Historia medycyny rozpoczyna się od momentu zejścia człowieka z drzewa. Ludzie od zawsze leczyli dolegliwości w bardziej lub mniej konwencjonalny sposób. Znachorzy, zielarki, felczerzy od lat służyli radą oraz wiedzą. Od momentu powstania medycyny jako nauki, potrzeba stała się matką wynalazków ratujących zdrowie i życie.
Heinrich Dreser
Heinrich Dreser bardzo zachwalał jeden z narkotyków świata, dziś uważany za twardy. Mowa tutaj o heroinie. Uważał, że substancja ta świetnie działa na kaszel oraz wszelkie infekcje dróg oddechowych. Dreser z całą pewnością nie wiedział jeszcze wtedy o jej uzależniającym wpływie i zapewne nie przyszło mu do głowy, aby to badać. Zachwalany przez niego narkotyk bardzo szybko zyskał sławę i rozchodził się jak świeże bułeczki. Był on remedium na wiele dolegliwości, a ludzie bardzo sobie go cenili.
Heroinę sprzedawano pod wieloma postaciami: pastylek, syropów, proszku. Heroina została oficjalnie wycofana z obiegu aptecznego dopiero w roku 1913. Do tej daty była bardzo popularnym medykamentem niemal na wszystko. W Polsce heroiny nie stosuje się w celach leczniczych, jak np. morfiny. Badania wykazały, że wywołuje ona depresję i zaburza ośrodkowy układ nerwowy oraz działa antydiuretycznie.
Ach, ta higiena
Prawie do końca XIX wieku, mieszkańcy miast i wiosek uważali, że lekarze zawsze mają czyste ręce. Przeprowadzali oni operacje w brudnych frakach lub kitlach, a narzędzia wycierali o swój nie za czysty ubiór. Wielu pacjentów, którzy mogliby przeżyć, umierała z powodu tężca lub innych zakażeń. Społeczeństwo ani uczeni nie wiedzieli co to zarazki czy bakterie. Dopiero badania Roberta Kocha uświadomiły ludziom, że dbanie o higienę to podstawa.
Niemiecki chirurg Gustav Adolf Neuber założył w 1886 roku pierwszy szpital, w którym obowiązywały zasady dbania o higienę. W szpitalu w Kolonii używano narzędzi które, były wykonane z metalu tak, aby było można je wielokrotnie poddawać sterylizacji. Stosowano również jednorazowe rękawiczki oraz bawełniane maseczki. Na ten pomysł wpadł w 1889 roku profesor chirurgii z Baltimore William Stewart Halsted.
Dentysta sadysta?
Stal, drewno czy miedziane płytki. W przeszłości ludzie potrafili różnymi materiałami zastąpić to, czego brakowało w ciele. To nie lekarze w XX wieku wynaleźli np. sztuczne zęby, mostki czy implanty. Okazuje się, że już Celtowie potrafili zapełnić ubytki w uzębieniu, co zostało udowodnione naukowo podczas jednych z wykopalisk. Ciekawostką jest także to, że w dawnych czasach dentysty nie kojarzyło się z bólem czy sadystycznymi skłonnościami.
Historia medycyny dla każdego
Początki rozwoju medycyny klinicznej, medycyna bizantyjska, mikroskop, kiła, teoria humoralna… Te oraz wiele innych tematów znajdziecie w książce pana Zdzisława Gajdy Historia medycyny dla każdego.
Jest to pozycja, która w ciekawy, interesujący i bardzo oryginalny sposób opisuje dzieje tej nauki, jej odkrycia, prekursorów oraz wady doprowadzające do śmierci wielu ludzi w przeszłości. Publikacja wzbogacona wspaniałymi ilustracjami pozwala przenieść się w świat lekarzy żyjących setki lat temu. Lekko napisana, okraszona poczuciem humoru książka profesora medycyny wywołuje naprawdę duży szok. Dowiadujemy się z niej nie tylko tego, czym jest choroba św. Antoniego, ale również ciekawostek o medycynie arabskiej, paleopatologia i empiria.
Osobista refleksja
Czytając spis treści, można się przerazić i pomyśleć, że będzie to nudna rozprawa medyczna, jednak jest to błąd. Pan Gajda wprowadza nas w świat lekarzy, chorób i historii z wielkim poczuciem humoru. Lekki język sprawia, że pozycję tę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jest ona, zrozumiała dla wszystkich. Zawiera wiele ciekawostek, nie tylko medycznych, odkryć, zabawnych wydarzeń, ale też poważnych opisów.
Osobiście książka ta bardzo mi się podobała. Wszyscy miłośnicy historii, odkryć naukowych, anegdot i doktora Frankensteina będą zachwyceni. Dla mnie pozycja ta jest niezwykle fascynująca. To aż niewiarygodne, jak metody leczenia zmieniły się na przestrzeni wieków. Czy na lepsze? Sami oceńcie.
Zachęcam do przeczytania wywiadu z Radosławem Lewandowskim, autorem książki Australijskie piekło.