King, Masterton i Barker – żelazna horrorowa trójca, która ze zrozumiałych powodów w Polsce stała się słynna dopiero w latach dziewięćdziesiątych. Ich proza do dziś cieszy się sporą popularnością, chociaż należy zaznaczyć, że nad Wisłą największą sławę zdobył Graham Masterton. Clive Barker nie miał niestety takiego szczęścia w podbijaniu polskich serc.
Wprawdzie doczekaliśmy się wydania wszystkich sześciu tomów jego opus magnum, czyli Księgi krwi, lecz mimo to Barker pozostaje w Polsce pisarzem dość niszowym. Jest znany i ceniony co najwyżej w wąskim gronie miłośników literatury grozy. Zwykły polski horrorowy konsument kojarzy go jednak z ekranizacji powstających na motywach opowiadań, które ukazały się właśnie we wspomnianej wyżej Księdze krwi. To dzięki tej antologii swoją premierę miały takie głośnie filmy jak Candyman (1992) czy Nocny pociąg z mięsem (2008).
Łańcuchy i haki…
Wyreżyserowany osobiście przez Barkera Hellraiser: Wysłannik piekieł (1987) nie był jednakże adaptacją żadnego opowiadania z Księgi krwi, lecz jego krótkiej powieści Powrót z piekła (polskie tłumaczenie, opublikowane nakładem wydawnictwa Rebis, pojawiło się w 1992 roku).
Powrót z piekła rozpoczyna się od sceny, w której szemrany mężczyzna, Frank Cotton, otwiera tajemniczą kostkę-łamigłówkę nabytą od handlarza starzyzną. Owa zabawka, nazywana od nazwiska wytwórcy kostką Lemarchanda, ma być według legendy kluczem do innego wymiaru. Świata zamieszkanego przez tajemniczych Cenobitów, dla których ból oraz przyjemność są jednym i tym samym.
Mit ostatecznie okazuje się prawdą. Mroczne postacie wciągają Franka do swojego surrealistycznego świata tuż po tym, gdy udaje mu się ułożyć kostkę. Ten dziwny wymiar Cenobitów to piekło. Otchłań rodem z najmroczniejszych sadomasochistycznych wizji.
Ból…
Makabryczne wydarzenie na poddaszu to dopiero początek historii. Wkrótce do starego domu Franka wprowadza się jego brat wraz z żoną, a ofierze piekielnej kostki udaje się wymknąć z łap Cenobitów. Niestety, ucieczka ma swoją cenę. Jaką? Tego już nie zdradzę. Polecam osobiście sięgnąć po Powrót z piekła lub od razu obejrzeć jego ekranizację.
Krew…
Hellraiser: Wysłannik piekieł (1987) to adaptacja, która jest nie tylko nader wierna dobremu materiałowi źródłowemu (co nie dziwi, biorąc pod uwagę osobę reżysera), ale przede wszystkim podkręca znany z powieści klimat, który bardzo zyskuje na grotesce. Film ma już na karku trzydzieści pięć lat, lecz nadal może poszczycić się gęstą atmosferą, znakomitymi kostiumami oraz świetną grą aktorską Douga Bradley’a w roli pamiętnego Pinheada – przywódcy Cenobitów.
Nie będę niczego więcej zdradzał, aby nie psuć przyjemności tym, którzy Hellraisera jeszcze nie widzieli (nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo im zazdroszczę). To po prostu trzeba zobaczyć. Dwójkę też, ponieważ to bezpośrednia kontynuacja domykająca stosunkowo otwarty, ciekawy wątek jedynki.
Rozkosz…
Obecnie seria Hellraiser liczy dziesięć filmów. Niestety, bardzo wysoki poziom udało się zachować tylko dwóm pierwszym. Potem było różnie. Mimo wyraźnych problemów, spowodowanych w znacznej mierze brakami budżetowymi, pojawiło się parę dobrych odsłon. Na uwagę zasługuje czwórka, która w ciekawy sposób łączy odległą przeszłość, XVIII wiek oraz czasy nam współczesne. Również całkiem nieźle z fabularnego punktu widzenia wypadło śledztwo detektywa Shady’ego w piątce, lecz pozostałe części są słabe lub po prostu okropne. Pod żadnym pozorem nie oglądajcie siódemki ani dziewiątki, która od pierwszych zapowiedzi wyglądała na iście epickie gówno. I właśnie tym się okazała.
Mój ranking filmów z serii Hellraiser:
Hellraiser: Wysłannik piekieł (1987)
Hellraiser II: Hellbound (1988)
Hellraiser IV: Dziedzictwo krwi (1996)
Hellraiser: Wrota piekieł (2000)
Hellraiser III: Piekło na ziemi (1992)
Hellraiser: Sekta (2005)
Hellraiser: Judgment (2018)
Hellraiser: Droga do piekła (2002)
Hellraiser: Hellworld.com (2005)
- Hellraiser: Revelations (2011)
Moja książka Ziemia i skrzydła jest już dostępna w sprzedaży, a także za darmo w ofercie abonamentu Legimi.