Trzy pocałunki
Molly James kreuje główną bohaterkę jako świetną partię dla potencjalnych kandydatów. Kobieta w średnim wieku, robiąca karierę w marketingu, otoczona wianuszkiem przebojowych przyjaciół – wydaje się ideałem. Życie Amy ma jednak jedną znaczącą wadę. Każdy pocałunek, a było już ich wiele, kończy się natychmiastowym zerwaniem.
Ciąg nieszczęśliwych zakończeń, które widzi, gdy tylko jej usta zetkną się z mężczyzną, wydaje się nie mieć końca. Można powiedzieć, że z jednej strony jest to świetne – ilu rozczarowań udało jej się w ten sposób uniknąć, ile siniaków, ile bolesnych słów ją ominęło? Z drugiej strony – każda kolejna próba, którą podejmuje, kończy się tym samym, czyli samotnością. Amy jest więc wieloletnią singielką z kilkoma przelotnymi romansami, co już samo w sobie jest bolesne i wzbudza poczucie beznadziejności.
Kiedy wszyscy wokół układają sobie życie, a ona sama boryka się z szeregiem niepowodzeń, motywacja do poszukiwań kolejnych kandydatów spada. Molly James jednak ubiera to w świetną i zabawną historię z nutą tajemniczości. Wesele przyjaciółki, zorganizowane z przepychem i ogromną ilością gości, wydaje się idealną okazją do poszukiwania szczęścia. Amy nie jest przekonana, ale, podpuszczona przez przebojową przyjaciółkę, podejmuje wyzwanie. Ma pocałować trzech mężczyzn. Patrząc na to, jakie ma powodzenie, misja nie jest trudna. Bohaterka z łatwością wykonuje wyzwanie. Jednakże zamroczona alkoholem, z trudnością może sobie przypomnieć, kogo całowała. A to kluczowa informacja – jedno zakończenie okazało się szczęśliwe…
Dwa zerwania i jeden happy end…
tylko z kim? Świadkowie widzieli Amy z kilkoma facetami, którzy mogli być potencjalnymi kandydatami. Na weselu wiele się działo, bo podejrzenia padają nawet na dziadka pana młodego! Przyjaciele rozpoczynają dochodzenie, angażując do tego obsługę, właścicieli wynajmowanej rezydencji i gości. Wszystkim zależy na tym, aby kobieta w końcu odnalazła szczęście. Nie jest to jednak proste zadanie.
Finalnie wybierają dwóch potencjalnych kandydatów. Odnalezienie trzeciego z nich stoi pod znakiem zapytania z powodu braku jakichkolwiek śladów. Amy angażuje się w relację z jednym z „podejrzanych” – przystojnym i bogatym biznesmenem Tristanem. Licząc na to, że jest jej pisany, godzi się na dość nieprzyjemne traktowanie, zmienne humory i stara się dostosować do jego stylu życia. W głębi serca ma jednak wątpliwości co do tego związku.
Drugim typowanym jest lekkoduch Elliot. Chłopak obsługiwał przyjęcie, na którym się poznali i, według Amy, od razu między nimi zaiskrzyło. Elliot zwracał na nią szczególną uwagę, co chwilę dbając o pełny kieliszek i dotrzymując towarzystwa. Problem tkwi w tym, że jest od niej młodszy, w dodatku prowadzi bardzo beztroskie życie, nie snując żadnych planów na przyszłość. Jest to wolny duch, włóczący się po świecie, by mieszkać w domach osób, które podróżują i opiekować się ich pupilami. W dodatku ich relacja po weselu wydaje się bardzo przyjacielska, zbyt przyjacielska. Jak to możliwe, że Elliot nawet nie chce jej pocałować?!
W trakcie sercowych zawirowań przypuszczenia Amy zostają poddane weryfikacji i nie wszystko okazuje się takie, jak myślała. Jako czytelnicy, postronni obserwatorzy, już od samego początku możemy domyślić się, co wydarzyło się na weselu. Tym bardziej jest to przewrotna i pełna nadziei, humoru, barwnych postaci, zwrotów akcji powieść. Molly James stworzyła historię rodem z amerykańskich filmów dla nastolatków, ale podbije ona serca również i kobiet dojrzałych, rówieśniczek bohaterki.
Dobry sposób na szczęśliwą miłość?
W historii od Molly James miłość gra główną rolę. Pomysł z przepowiednią zakończenia związku po pierwszym pocałunku jest nie tylko sam w sobie świetny, ale i odpowiednio zrealizowany. Powieść Jak to się skończy? ukazuje taki dar nie tylko jako cudowny talent, ale i ogromne brzemię. Oznacza serię kolejnych rozczarowań i trwania w poczuciu bezradności i beznadziei – w końcu ilu ludzi może okazać się dla nas tymi idealnymi, z którymi relacja jest skazana na happy end? Cieszmy się, że nie ciąży na nas fatum, z którym walczyła Amy, i mamy cały czas szansę na kreowanie własnego losu, odkrywanie szczęścia krok po kroku i budowanie swoich rodzin.
Moje nastawienie do książki Molly James było ambiwaletne – kolejna powieść dla nastolatek, różowa okładka i banalny język. Spodziewałam się typowego odmóżdżacza. I rzeczywiście przy Jak to się skończy? można się zrelaksować, odpocząć, a jednocześnie pragnąć czytać dalej i dalej, trwając w niewielkim, przyjemnym napięciu. Język jest naprawdę prosty, ale jednocześnie inteligentny. Dialogi są barwne i świetnie dobrane do postaci, które również są efektownie zarysowane. Niekiedy mogą się wydawać nieco karykaturalne, ale jednak wszystko jest zachowane w dobrym smaku. Dlatego też, jeśli zaczniecie już swój romans z tą książką, wiecie jak to się skończy – zakochacie się. Z happy end’em.
Swoją drogą, co zrobilibyście mając takie zdolności? Czy gdyby ktoś Wam oferował taki talent, przyjęlibyście go?
Zobaczcie również romantyczną, ale i trudną miłość w powieści Nic nie rani tak jak miłość!