Mada od zawsze była pomiatana i nienawidzona. Młoda sierota od lat pracuje jako służąca, jej życie wydaje się być nudne i bez szansy na zmianę.
Kiedy jednak do miasta przyjeżdża zamożny Andreas Schweitz, moneta wydaje się odwracać w dobrym kierunku dla Mady.
Dziewczyna rozpoczyna służbę w jego domu. Całymi dniami gotuje, sprząta i znosi swojego szefa. Szybko uświadamia sobie, że zamieszkała z człowiekiem, którego zamiary wobec niej nie są dobre.
Wydawać się może, że nic już nie pomoże Madzie
Jednak na wyspę przybywa Johann – utalentowany ogrodnik, o którego Andreas jest zazdrosny jak nigdy wcześniej. Jego obsesja na punkcie Mady staje się wręcz irracjonalna, a między mężczyznami dochodzi do konfliktów.
Życie młodej Mady jest tragedią
Główna bohaterka zaczęła życie w najgorszy możliwy sposób. Tułając się od pracy do pracy, od tragedii do tragedii. Dzielnie znosi porażki, nienawiść i oceny. Wydawać się może, że bogaty Andreas odmieni jej los, a podróż na Wyspę Wisielców stanie się nowym rozdziałem w jej historii. Rzeczywistość okazuje się inna.
Ciężko czytać Medeę z Wyspy Wisielców bez uczucia żalu i współczucia. Trudno jest przejść obojętnie obok tragedii młodej sieroty, odwrócić głowę. Jednak siła i zaparcie bohaterki dają nadzieję i pozwalają odetchnąć, gdy z przejęciem czytamy każdą stronę.
Bezpośrednie nawiązanie do mitu o Medei dodaje książce uroku, a fakt, że Mada nie kroczyła w pełni ścieżką swojej mitologicznej odpowiedniczki – oryginalności.
Medea z Wyspy Wisielców to opowieść o walce z trudnościami, poszukiwaniu miłości i tragedii, zlokalizowana na Dolnym Śląsku przed I wojną światową.
Mieszanka lokalizacji, historii i wątków sprawia, że książka jest dynamiczna i pełna akcji, ale nie męczy. Nie ma tu miejsca na zadyszkę i pomieszanie fabuły – każdy element się ze sobą łączy.
Język autorki jest prosty i przystępny, a dialogi i opisy wyważone. Magda Knedler z niemal perfekcyjnym warsztatem zabiera nas w podróż i opowiada o każdym szczególe bez nudy.
Cudowna okładka przyciąga wzrok
Nie można nie wspomnieć o wizualnych aspektach książki! Medea z Wyspy Wisielców oprawiona jest w cudowną okładkę pełną złotych kwiatów, które zauważyć możemy również na bokach stron. Czcionka ma idealną wielkość, co bardzo pomaga w czytaniu.
Medea z Wyspy Wisielców to bardzo dobra książka. Idealna dla fanów mitologii greckiej, którzy szukają nawiązań do niej w historiach bardziej współczesnych.
Polecamy naszą recenzję Księżniczki Bari!