Zanim zaczniecie lekturę Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu, musicie wiedzieć, że musical i książka znacząco się różnią
Musical Wicked to wielobarwna produkcja, pełna rozrywki i ciekawej fabuły przystępnej dla każdego. Książka zaś to kwintesencja totalitaryzmu i historii o tym, jak łatwo zrobić z kogoś kozła ofiarnego. Nie ma dobrych i złych, a o zaufanie naprawdę ciężko. Tak właściwie to te dwa utwory łączy tylko tytuł i imiona bohaterów.
Fabuła Wicked skupia się na narodzinach i początkach Złej Czarownicy z Zachodu
Trafiamy do Oz w trakcie rewolucji. Czarodziej siłą przejął władzę nad krainą i od razu zaczął wprowadzać drastyczne zmiany. Elfaba, jako najstarsza córka szanowanej rodziny, trafia do Sziz, gdzie zgłębiać ma wiedzę z zakresu polityki, prawa czy gospodarki. Choć początkowo nie jest jej łatwo, z sukcesami przechodzi przez kolejne etapy nauki. Pod koniec szkoły odwiedza Czarnoksiężnika w Szmaragdowym Mieście, a jej opinia o nim się zmienia. Elfaba ostatecznie dołącza do rewolucji, wdaje się w romanse i ostatecznie zostaje okrzyknięta Złą Wiedźmą z Zachodu.
Książka Gregory’ego Maguire’a nie skupia się jedynie na Elfabie
Historia Czarownicy z Zachodu jest jedynie punktem wyjścia dla o wiele ważniejszych wątków i tematów. Choć akcja zdaje się być prosta, jest zupełnie inaczej. Książka skupia się na nierównym traktowaniu, dyskryminacji czy prawach zwierząt. Pełna jest moralnych dylematów, a nasze wybory natychmiast weryfikują kolejne rozdziały. Wicked jest refleksyjne i pojawia się wiele momentów, kiedy warto zrobić przerwę i dokładnie przeanalizować niektóre sceny.
Pomimo swojej wyjątkowości, Wicked to dość nudna książka
Choć ciężko to przyznać, historia ta jest nieco nudna i wiele rozdziałów się niepotrzebnie dłuży. Warto zacząć od języka. A ten, w porównaniu z musicalem i filmem, nie jest tak prosty w odbiorze. Wicked to powieść ciężka i trudna, zdecydowanie dla starszego czytelnika.
Jeśli chodzi o samą fabułę – liczne wątki poboczne i bardzo rozbudowane opisy odbierają jej całą dynamikę. Druga połowa książki wydaje się chaotyczna i pełna przeskoków, przez co można odnieść wrażenie, że autor chciał jak najszybciej skończyć powieść. Jednocześnie wydaje się, jakby niektóre rzeczy zostały zapomniane lub potraktowane po macoszemu. Z Wicked nie dowiemy się, skąd wziął się zielony odcień skóry Elfaby, dlaczego dziewczyna ma awersję do wody i co tak właściwie doprowadziło do upadku jej reputacji.
- Odpowiedź na te pytania kryje się dopiero w filmie Wicked, który również zrecenzowaliśmy!
Bohaterowie trochę zaskakują, trochę nie
Elfaba i Glinda – główne postaci Wicked – są najbardziej wymiarowe. Pozostali wydają się być jedynie tłem. Może to wynikać również z tłumaczenia, ponieważ musical i film idealnie oddały charaktery każdego z bohaterów. Boq, Nessaroza czy Fijero są o wiele bardziej żywi i kolorowi.
Ciężko jednak jednoznacznie zdecydować, kto z nich jest dobry, kto zły. Glinda to płytka, uprzywilejowana królewna, która ma wszystko, czego tylko zapragnie. A pragnie popularności i uwielbienia przez wszystkich.
Nessaroza pozostawała dla mnie największą tajemnicą, jednak w książce mnie zaintrygowała. Szczególnie że jej przyszłość jest nam doskonale znana z Czarnoksiężnika z Oz.
Elfaba wydaje się być najbardziej rozsądna z nich wszystkich; to uczucie towarzyszyło mi również w trakcie filmu i musicalu.
Wicked udowadnia, że nic nie jest moralnie czarne albo białe
Trzeba pamiętać, że Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu nie jest kanonicznie oryginalną książką. To tak zwany headcannon, który idealnie wpasowuje się w stworzoną przez Lyman Frank Bauma opowieść. Jednocześnie kontrastuje z bajkowością i prostotą historii Dorotki. I choć w Czarnoksiężniku… wszystko jest czarne lub białe, dobre lub złe, tak w Wicked tę decyzję musimy podjąć sami.