Tych spraw z pozoru nic nie łączy
Gdy rodzina zgłasza zaginięcie Matyldy Ratajczyk, śledczy rozważają różne scenariusze, łącznie z tym, że kobieta na własne życzenie porzuciła najbliższych. Z czasem zaczynają jednak podejrzewać, że w okolicy może dziać się coś niedobrego i łączą pozornie ze sobą niepowiązane zgony młodych kobiet. Czy to możliwe, aby w spokojnej Kotlinie Kłodzkiej grasował seryjny morderca? A może to legendarny Wędrowiec wkroczył na Ścieżkę Umarłych i oczyszcza okolicę ze zła? Niczego nie można stwierdzić na pewno, a sprawy dodatkowo komplikuje nagranie z monitoringu, na którym widać pozornie nieuchwytną zjawę…
Agata Kunderman w powieści Złuda mistrzowsko poprowadziła intrygę i co chwilę podsyła policji i Czytelnikom nowe tropy. Napięcie rośnie niemal z każdą stroną, świat legend przenika się z tym realnym. Trochę szkoda, że autorka niektóre mylne wątki dość szybko porzuca, zwłaszcza jeden był bardzo obiecujący, który urwał się na ledwie dwóch wzmiankach. A przyznaję, że podejrzenie rzucone na organy ścigania mocno podniosło temperaturę intrygi, choć to w sumie nie zmienia faktu, że do końca powieści ciężko w 100 % wytypować mordercę.
Nie tylko pracą żyją bohaterowie
Ciekawym dodatkiem do wątku kryminalnego jest prywatne życie aspirant Anity Starskiej. Policjantka zmaga się ze śmiertelną chorobą ojca, jej myśli błądzą między szpitalem a zaginionymi kobietami. Chce chronić ojca przed stresem, więc unika opowiadania mu o swojej pracy, co kiedyś było dla niej codziennością, a co niejednokrotnie pomagało jej uporządkować myśli. Wszystko to wpływa na jej reakcje i zachowanie względem współpracowników.
Relacja z prokuratorem Feliksem Niemiłko przyjemnie urozmaica prywatne życie Anity. Jest pewną odskocznią od mrożących krew w żyłach wydarzeń w Kotlinie Kłodzkiej i niepokoju o schorowanego ojca. Rozmowy tych dwojga to niejednokrotnie powód, by uśmiechnąć się pod nosem – rozładowują napięcie i oczyszczają atmosferę. Ich wzajemna sympatia to coś pomiędzy przyjaźnią a napięciem erotycznym. Ten wątek rozwija się powoli, z wyczuciem, bardzo życiowo.
Podsumowując
Złuda to ciekawy i wciągający kryminał z dobrym wątkiem obyczajowym. Od powieści ciężko się oderwać niemal od pierwszych stron, a nawiązania do świata lokalnych legend tylko podkręcają atmosferę. Osobiście nie mogę się już doczekać kolejnego tomu przygód aspirant Anity Starskiej i prokuratora Feliksa Niemiłko! Czas oczekiwania umilę zaś sobie innymi powieściami Agaty Kunderman.
Jeśli lubisz kryminały z wątkami fantastycznymi, przeczytaj Wzgardę Pauliny Hendel.