Strona głównaPublicystykaKultura„Te brutalne rozkosze” – Micah Nemerever – recenzja

„Te brutalne rozkosze” – Micah Nemerever – recenzja

Jeśli szukacie książki mrocznej, pokręconej, nietypowej i nie do końca poważnej, to dobrze trafiliście. Trzeba jednak podejść do niej z bardzo otwartą głową.
Egzemplarz książki – w ramach współpracy barterowej – otrzymaliśmy od:
Mova

Pretensjonalny początek

Głównymi bohaterami książki Te brutalne rozkosze są 17-letni Paul i Julian, którzy bardzo szybko wpadają sobie w oko. Akcja rozgrywa się w Pittsburghu na początku lat 70. Chłopcy kreowani są na ponadprzeciętnie inteligentnych i elokwentnych, a przy tym kompletnie niezrozumianych przez otoczenie. Poza tym bardzo się od siebie różnią. Paul jest zamkniętym w sobie odludkiem, a Julian stale otacza się ludźmi i oczarowuje ich, podobnie jak Paula, charyzmą, klasą i wdziękiem. Książka od samego początku emanuje klimatem motywu dark academia. Towarzyszymy bohaterom podczas pierwszych interakcji, które odbywają się w trakcie dyskusji na tematy etyczne na zajęciach uniwersyteckich. Z kolejnymi stronami odkrywamy coraz więcej z ich nietypowych zainteresowań. Paul kolekcjonuje motyle, Julian kocha szachy i nieustannie wraca do analizy pewnej szczególnej rozgrywki. Czytają masę literatury klasycznej, takiej jak dzieła Nabokova i Dostojewskiego.

– moralności nie da się narzucić z zewnątrz. – Paul wiedział, że w jego głos wkradła się nuta złości, ale nie dbał o to. – Sama idea infrastruktury nadzoru etycznego jest symptomem… upadku świadomości naukowej.

Klimat, pomysł i fabuła

Choć autor porusza w książce niezwykle ciekawe i ważne tematy, sposób, w jaki rozdziela między nie swoją uwagę, nie do końca spełnił moje oczekiwania. Z jednej strony, biorąc pod uwagę przekazaną czytelnikowi treść, książka mogłaby być nieco krótsza. Z drugiej mogłaby być znacznie dłuższa, gdyby Micah zechciał rozwinąć niektóre wątki, w których dostrzegłam spory potencjał. Na przykład to, w jaki sposób zachowanie chłopców wpływa na ludzi z ich otoczenia, szczególnie rodzinę Paula, która zmaga się z żałobą po samobójstwie ojca chłopaka. Autor przekazuje wszystkie informacje z tej sfery wyłącznie przez pryzmat Paula, a przede wszystkim ich wpływu na jego relacje z Julianem. Tego typu narracja, jak i samo zachowanie chłopaka, szybko sprawiają, że możemy go zaszufladkować jako samolubnego egoistę.

Paul całą swoją energię włożył w to, żeby spojrzeć na dziadka i się uśmiechnąć. Niebezpiecznie było zdradzać się z nieszczęściem, bo gdyby rodzina je dostrzegła, odgadłaby także jego źródło.

Te brutalne rozkosze
fot. Amelia Saletra / Writerat

Niezwiązane końce

Styl autora generuje również wiele niejasności i niedopowiedzeń. Odnoszę wrażenie, że wydarzenia bardzo istotne dla bohaterów są opisywane mimochodem. Zupełnie jakby autor zaplanował morderstwo jako kulminacje historii, a później próbował zdeklasować je do kolejnego z licznych powodów do sprzeczek chłopców. W tej materii możemy zauważyć ich niedojrzałość wynikającą z nastoletniego wieku. Z drugiej strony przez takie podejście możemy poczuć się, jakby akcje bohaterów nie były podszyte żadną silną motywacją. Podobnie jest z relacją romantyczną między Julianem i Paulem, która jest przede wszystkim po prostu skrajnie toksyczna. Jeśli oczekujecie gorącego romansu, to zdecydowanie nie jest to książka dla was.

A przecież to Paul miał błagać o łaskę. Prawdziwa agresja przejawiała się w łagodności Juliana, w bliskości rozgrzeszenia, którego nigdy nie zamierzał udzielić.

Stąd uważam, że Te brutalne rozkosze wymagają otwartej głowy

Książka posiada głębię tylko, jeśli czytelnik sam zdoła jej ją nadać. Porusza wiele tematów, których nie rozwija w pełni, ale skłania do refleksji i daje umysłowi czytelnika pole do popisu. Bardzo wiele z akcji bohaterów można zrozumieć poprzez analizę ich licznych traum i sposobu myślenia, w którym funkcjonują jak we własnym, odizolowanym świecie. Niewątpliwie oboje doznali wielu krzywd, które zdeterminowały ich trudne charaktery. Ewolucja bohaterów jest wątkiem, któremu autor poświęcił najwięcej uwagi.

Amelia Saletra
Amelia Saletra
“It gets easier. Every day, it gets a little easier. But you gotta do it every day. That's the hard part." | Źródło: "Bojack Horseman"
Tytuł:
Te brutalne rozkosze
Autor:
Micah Nemerever
Tłumacz:
Jolanta Kozak
Wydawnictwo:
Mova
Data wydania:
2025-03-26
Liczba stron:
448
Fabuła
8
Styl
7
Klimat
8
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Pretensjonalny początek Głównymi bohaterami książki Te brutalne rozkosze są 17-letni Paul i Julian, którzy bardzo szybko wpadają sobie w oko. Akcja rozgrywa się w Pittsburghu na początku lat 70. Chłopcy kreowani są na ponadprzeciętnie inteligentnych i elokwentnych, a przy tym kompletnie niezrozumianych przez otoczenie. Poza...„Te brutalne rozkosze” – Micah Nemerever – recenzja

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.