TOP 6 animowanych produkcji Netflixa

Dom

Dom to film, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystko za sprawą faktu, że podzielony został na trzy odrębne historie. Każdy akt ma swój tytuł, który może nienachalnie ukierunkowywać widza na odpowiednią interpretację. Jest to niewątpliwie typ filmu, który skłania do indywidualnych przemyśleń. Daje niezwykle duże pole do popisu dla wyobraźni i tworzenia własnych teorii. Odbiorca nie jest prowadzony za rączkę. Każdy może doszukiwać się tutaj głębokiego znaczenia i ukrytych przekazów albo po prostu rozsiąść się wygodnie i pozwolić się porwać niepowtarzalnemu klimatowi i oprawie graficznej. Film został wykonany techniką poklatkową i zawiera sporo elementów fantastycznych, głównie w formie antropomorfizacji bohaterów.

Miłość, śmierć i roboty

Druga pozycja to serial, który doczekał się już 3 sezonów i w sumie 45 odcinków. Każdy epizod opowiada zupełnie inną historię posługując się najróżniejszymi stylami i technikami animacji. Oprócz niejednolitej formy mamy też do czynienia z pogmatwaną strukturą serii. Części trwają od 6 do 22 minut a sezony mają kolejno po 18, 8, 9 i 10 odcinków. Trudno szukać tutaj wspólnego mianownika dla takiego ogromu różnych historii, światów, stylów i pomysłów. Seria jest przede wszystkim ucztą dla oka i pożywką dla inspiracji. Chętnie poleciłabym ją każdemu, ale niestety z grupy tej muszę wyłączyć najmłodszych. Znaczna część odcinków jest niezwykle mroczna i/lub zawiera sceny pełne przemocy.

Tym razem dla odmiany mamy do czynienia z serialem o jednolitym stylu i określonej strukturze. Szansa dla wszystkich osób, które nie lubią zaczynać niezakończonych serii, ponieważ ostatni odcinek BoJack’a został wyemitowany w 2020 roku. Ponownie mamy do czynienia z serialem definitywnie dla dorosłych (tak jak w pozycji Miłość, śmierć i roboty) oraz antropomorfizacją (tak jak w filmie Dom). Groteskowi bohaterowie mierzą się z, w większości dobrze znanymi nam z autopsji, problemami. Na przestrzeni 6 sezonów i, w sumie, 76 około 25-minutowych odcinków poznajemy całą masę postaci. Główny bohater to aktor, który w młodości dorobił się sławy i pieniędzy jako gwiazda programu telewizyjnego. Niestety BoJack to postać nękana traumami, niezrównoważona i skora do podejmowania wszelkiego rodzaju niepochlebnych decyzji. Serial porusza tematykę uzależnień, samotności, pedofilii, sławy, presji wywieranej przez otoczenie, miłości, macierzyństwa i wielu innych istotnych problemów.

Guillermo del Toro: Pinokio

Po raz kolejny mamy do czynienia z animacją poklatkową w mistrzowskim wydaniu. Guillermo del Toro to wybitny reżyser, który bez problemu sprzedaje wszystkim dobrze znaną bajkę. W dodatku robi to w taki sposób, że widz czuje, jakby śledził przygody drewnianego chłopca po raz pierwszy. Przepiękna animacja, dopięte na ostatni guzik projekty przyciągających zainteresowanie postaci i kilka zmian w oryginalnej wersji historii wystarczyły, by stworzyć coś świeżego, a przy tym po staremu pouczającego. Ta wyjątkowa mieszanka zagwarantowała produkcji Oscara w kategorii: najlepszy długometrażowy film animowany. Zgodnie z modą reżysera do dzieła wkradło się nieco mroku, głównie w postaci motywu wojny i faszyzmu. Obecna też jest śmierć, a nieoczekiwanie zakończenie nie jest typowym happy endem.

Arcane

Mówiąc o serialach nie można zapomnieć o Arcane. Seria oparta została na grze League of Legends. Mimo to jej jakość nie wskazuje na to, że jest zaledwie produktem pochodnym od czegokolwiek, a już na pewno nie od marki, która wcale nie koncentruje się na tworzeniu produkcji fabularnych. Wciągająca, wzruszająca historia, hipnotyzujące postacie targane dylematami moralnymi, przepiękna animacja, rozbudowany świat fantastyczny, wyjątkowa, chwytliwa ścieżka dźwiękowa; Arcane ma to wszystko.

Składający się z 2 sezonów i 18 około 40 minutowych odcinków serial dobiegł już końca. Mimo to fani (łącznie ze mną) z niecierpliwością wypatrują już kolejnych tego typu niezależnych produkcji ze strony studia. Świat League of Legends oferuje szeroką gamę krain, bohaterów i historii, które wreszcie mają okazję spektakularnie dotrzeć do szerszej publiczności. W tym przypadku poznajemy historię dwóch sióstr, które rozłączone przez traumatyczną tragedię przechodzą dramatyczną przemianę. Czy zdołają poznać się na nowo w rozdartym na dwie kontrastowe rzeczywistości, pełnym konfliktów świecie?

Niebieskooki samuraj

Niebieskooki samuraj to, niestety, przykład serii, na której ciąg dalszy musimy jeszcze trochę poczekać. Niemniej jednak 8 odcinków, które na ten moment są dostępne na Netflixie to absolutne dzieło sztuki. Akcja rozgrywa się w Japonii w okresie Edo i klimat tej scenerii jest doskonale wyczuwalny. W zestawie dostajemy silną, ale nienachalną, autentyczną i naprawdę zahartowaną przez nieprzyjazne warunki postać żeńską. Mizu zdecydowanie nie boi się przelewać krwi. Bycie kobietą nie idzie w parze z byciem samurajem, a nie jest to jedyna przeciwność losu, z jaką zmaga się główna bohaterka na drodze do zemsty.