Urodziny Radia Maryja po raz kolejny za nami. Również tego dnia nie obyło się bez polityczno-religijnego skandaliku. A soczyste myśli Ojca Dyrektora zgorszyły nie tylko polską opinię publiczną, ale również wielkie szychy na świecie.
Czas pokory, czas radości
Ach, co to był za czas, kolejne urodziny Radia Maryja za nami. Które to już były? No tak, to już 29 lat, jak słynny redemptorysta z Torunia rozkłada swoje ręce, przygarniając wszystkie, nie tyle zbłąkane, ile chętne wspierać go owieczki. Ruszyli tłumnie, licząc od najwyższych głów w naszym państwie, po tych najmniej znaczących. Był i premier, i ministrowie, kamery uchwyciły biskupów oraz rzesze gości. Jednak, jak się okazało, wszyscy byli nadzy. To brak maseczki sprawił, że cesarz okazał się goły.
Chocholi taniec
Kasta nadzwyczajna uznała, że maseczki i reżim sanitarny to nie dla nich, ale dla otaczającego ich plebsu. Jak już dawno mogliśmy zauważyć, biskupi nic nie robią sobie z wytycznych, Biblii, ani prawa świeckiego. Siedzieli ściśnięci, na święcie największego Stańczyka opery mydlanej w Toruniu, ubrani w swoje złote szaty, purpurowe czapeczki i ciężkie łańcuchy. Wszyscy oni odtańczyli swój chocholi taniec, zapraszając do niego tłumy zaślepionych wiernych, na czele z Pinokiem. Barwnym korowodem ruszyli w takt muzyki, która przygrywała im od lat. Crimen Sollicitationis i zabawa trwa w najlepsze.
Nisi quod verum est ecclesiam
Nagle wszystko ucichło, wyszedł ON… Niosąc swój złoty róg – prawdę objawioną. Urodziny Radia Maryja osiągnęły punkt kulminacyjny. Wszystko ucichło i co usłyszeliśmy? Zakonnik z Torunia powiedział, że biskup Janiak to współczesny męczennik, a także, że ksiądz może zgrzeszyć, bo każdy ma pokusy. A oni siedzieli… Prominentni wybrańcy narodu i klaskali. Zabawa w chowanego trwa nadal z przyzwoleniem władz. Tadeusz grzmiał ze złotej ambony, że na Janiaka jakieś filmidło zrobili… Premier siedział i Tadeusza nie zwinął, bo sreberka nie były przecież kradzione.
Siedzą, piją, lulki palą
Owacja na stojąco i bukiety kwiatów posypały się pod nogi patrona portfeli ubogich. Gratulacjom nie było końca, a sojusz tronu i ołtarza trwa nadal, jak Moda na sukces w kraju Germańskim. Po wielkiej uroczystości wniesiono na stoły czarną polewkę. A wierni, licznie zgromadzeni, raczyli się tylko miską ryżu. Radio Maryja odtrąbiło sukces, a na konta ubogiego zakonnika znowu wpłynęły miliony.
Opozycja niezaproszona do tańca
Ledwo wszyscy wytrzeźwieli, opozycja obudzona z letargu pokazała swoje oburzenie. Najwidoczniej ich stół okazał się pusty. Krawcy na imprezie okazali się oszustami, a brak maseczek oburzył tych, którzy zostali obtarci przez gumki.
Mimo zgłoszenia wniosku o możliwości popełnienia przestępstwa, Tadzio za urodzinki kary nie dostał. Być może sanepid postanowił udać się na poprawiny i szykował strój, zamiast pisać mandaty. Jak widać, szlachta się bawi, na koszta nie zważa. Kolejny numer tygodnika Nie z całą pewnością poruszy tę kwestię na kawie u chytrego lisa.
Kanada – grzech i nie chwała bohaterom
Kanada, po wielkiej stracie trampka, postanowiła zmienić buty. Tym razem wskakując w wygodne baletki, zakazała Rydzykowi odprawiania mszy w swoim kraju. I zagroziła zamknięciem programu Radia Maryja. A to wszystko przez wieloletnie rozpowszechnianie przez jego stację treści antysemickich i homofobicznych. Jak Kanada długa i szeroka, na tych treściach się zna, bo to ona leczyła księży, którzy znaleźli się w raporcie na temat pedofilii. Oburzenia ze strony naszego magnata nie było, bo wychodzi z założenia, że i tak mi nic nie zrobisz, nawet jak mnie złapiesz. Zakon redemptorystów tatusia tłumaczy, ale wiekowego odróżnienia prawdy od kłamstwa nie nauczyła ich nawet inkwizycja.
Historia sutanną się toczy
Jakiż ten ornat uroczy… Przyciąga nie tylko dziewiąte wrota piekieł, ale i wiernych. Wprawdzie biernych, ale wiernych. Mówi się, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ, jednak do dziś od 966 roku pstry koń zamienił się w białego rumaka. Niby nie szata zdobi człowieka, ale biel i purpura lepsze od pawiego pióra.
I toczy się toczy ten taniec uroczy
CHOCHOŁ
Ze skałek postrzepuj proch
i ciś je w piwniczny loch.
Lewą nogę wyciąg w zad,
zakreśl butem wielki krąg;
ręce im pozałóż tak:
niech się po dwóch chycą w bok;
odmów pacierz, ale wspak.
Ja muzykę zacznę sam,
tęgo gram, tęgo gram:
będą tańczyć cały rok. (…)
S. Wyspiański
Zachęca Was kochani, abyście przeczytali również artykuł – Dlaczego żyjemy w klecholandzie.