Rupert Grint wcielał się w postać Rona Weasleya w serii Harry Potter w latach 2001-2011. Oczywiście wystąpił później w pomniejszych produkcjach, ale nigdy nie zdołał wyjść z cienia rudowłosego czarodzieja.
Rupert Grint wyznał, że z chęcią powróciłby do roli Rona Weasleya, bo – jak przyznał – bardzo ją lubił. W rozmowie z portalem ComicBook.com padło pytanie, czy obecnie 32-letni aktor rozważyłby powrót do swojego magicznego wcielenia, gdyby tylko miał taką okazję.
Nie wiem. To znaczy, nigdy nie mów nigdy. Nigdy nie powiedziałbym: „Absolutnie nie”.
To była ogromna część mojego życia i bardzo lubię tę postać i jej historie. Więc tak, mogę stwierdzić, byłbym na to gotowy we właściwym czasie.
Rupert jako Ron w serii Harry Potter jest przyjacielem Harry’ego i Hermiony. Po bitwie o Hogwart wraz z Hermioną pobierają się, a na końcu filmu wspólnie z Harrym i Ginny odprowadzają swoje dzieci, Hugo i Rose, do Hogwart Expressu.
Zobacz: QUIZ: HARRY POTTER – KTÓRĄ POSTAĆ PRZYPOMINASZ NAJBARDZIEJ?
Jak dobrze wiemy, powstało Przeklęte dziecko, które wystawiano już na deskach teatru. Filmowa adaptacja byłaby czymś niezwykle ciekawym i powrót nawet niepełnej obsady mógłby okazać się fantastycznym widowiskiem. No ja z pewnością cieszyłbym się, widząc Ruperta, Emmę i Daniela znowu razem na jednym ekranie.
A wy?