„Akademia Holborn. Kły” – wampiry i dramy na uczelni – recenzja książki Darii Kwiecińskiej

Recenzentka

Coś ostatnio jakoś nie mam szczęścia do książek od wydawnictwa Zysk i S-ka. Myślałam, że Akademia Holborn. Kły przerwie tę złą passę, ale niestety nie udało jej się – choć aż tak źle nie było! Raczej po prostu nudno.
Egzemplarz książki – w ramach współpracy barterowej – otrzymaliśmy od:
wydawnictwo Zysk i S-ka

WITAJCIE W AKADEMII HOLBORN

Wampirzyca Sora uchodzi za czarną owcę w rodzinie, bo z każdym dniem słabnie. Jeżeli ten proces się nie zatrzyma, niebawem stanie się ona zwykłym człowiekiem. Aby temu zapobiec, zostaje wysłana do Akademii Holborn, gdzie młodzi przedstawiciele klanów uczą się panowania nad swoimi zdolnościami. Sora ma tam poznać przyszłego partnera, który być może pomoże jej odzyskać rodową moc. Jeśli jej się nie uda, zostanie wydalona z klanu… lub spotka ją znacznie gorszy los.

Hello, darkness

Muszę przyznać, że długo nie mogłam wgryźć się w Kły, miałam bowiem kilka podejść, zanim udało mi się przebrnąć przez pierwszy rozdział i ruszyć dalej. Z czego to wynika? Otóż początkowe strony to pokaz tell, not show – krótki, ale jednak zauważalny. Dostajemy porcję informacji o świecie, klanach, sojuszach i przeszłości bohaterki – wszystko podane wprost. Narracja pierwszoosobowa potęguje to wrażenie sztuczności – Sora rozmyśla o sprawach, które przecież doskonale zna. Zawsze mnie irytuje ten zabieg, o czym wielokrotnie wspominałam w recenzjach. Wolę odkrywać świat stopniowo, przez akcję i dialogi, a nie wykłady w głowie bohaterki.

I TAK W KÓŁKO

Na szczęście – gdy już przebrnęłam przez ten początek – akcja nabrała płynności, a styl pisania stał się bardziej naturalny. W końcu poczułam klimat Akademii Holborn i świata wampirów. Czytało się wtedy przyjemnie, na tyle, że połknęłam tę książkę w dwa dni.

Skąd zatem niska ocena? Po prostu w połowie lektury zaczęłam odnosić wrażenie, że… niewiele się dzieje. Choć dobrze mi się czytało, to nagle doszło do mnie, że z każdym nowym rozdziałem dostaję ciągle to samo: rozmowy, sprzeczki, dramaty między uczniami, chodzenie po akademii, popkulturowe nawiązania. W tle przewija się co prawda wątek znikających uczniów i niebezpieczeństwa wiszącego nad bohaterką, ale potraktowany jest po macoszemu. W efekcie brakuje napięcia, a powieść – choć napisana poprawnie – traci dynamikę. Wiem, że to dopiero pierwszy tom, jednak zabrakło czegoś, co by mnie zachęciło do kolejnej części.

ZABRAKŁO KRWI

Szkoda, że tak wyszło, bo świat przedstawiony ma ogromny potencjał. Akademia pełna wiecznych istot, relacje między klanami, rywalizacja magicznych istot – to wszystko aż się prosiło o więcej emocji, tajemnic oraz ryzyka. Zamiast tego dostajemy raczej obyczajową opowieść z elementami fantasy, której zabrakło mocniejszych punktów zwrotnych. Daria Kwiecińska umie pisać, widać to po stylu, ale trzeba jeszcze dopracować sposób prowadzenia fabuły.

Gwiezdne wojny co trzy strony

Wspomnę też, że mamy tu mnóstwo odniesień do dzieł popkultury, głównie Star Wars, innych filmów czy piosenek. Nie lubię takich zabiegów, bo zakotwiczają historię bardzo mocno w jednej konkretnej chwili kulturowej. W efekcie powieść może szybko się zestarzeć. Nie przepadam również za wizją wampirów żywiących się poza krwią zwykłym jedzeniem, takim jak naleśniki czy pudding, wolę klasyczną interpretację gatunku, ale to już kwestia moich preferencji. Nie są to minusy, które wpływają mocno na ocenę, po prostu moje spostrzeżenia.

PODSUMOWANIE

Nie zapałałam miłością do Akademii Holborn, ale nie powiem też, że kompletnie zmarnowałam czas podczas czytania. To historia z potencjałem, który nie został w pełni wykorzystany, lecz widać, że autorka ma pomysł na świat i potrafi pisać. Jeśli w kolejnych tomach skupi się bardziej na dynamice, tajemnicach oraz emocjach, może z tego powstać naprawdę dobra seria. Trzymam za to mocno kciuki! I mam nadzieję, że te następne części szybko ujrzą światło dzienne, bo wiem, że są osoby, które czekają na dalszy ciąg.


Zapraszam do recenzji innej książki o wampirach, tym razem dla dorosłych – Dom pożądania.

Malwina Niewielska
Malwina Niewielska
Recenzentka
Redaktorka, korektorka i recenzentka. Kocha powieści fantasy oraz młodzieżowe. Gdy nie sprawdza tekstów albo nie pisze recenzji, układa puzzle.

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Tytuł:
Akademia Holborn. Kły
Autor:
Daria Kwiecińska
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
12.08.2025
Liczba stron:
392
Fabuła, pomysł
6
Bohaterowie
3
Styl
7
Akcja
2
Okładka, grafika, sposób wydania
10
Zakończenie
4
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować
WITAJCIE W AKADEMII HOLBORN Wampirzyca Sora ...„Akademia Holborn. Kły” – wampiry i dramy na uczelni – recenzja książki Darii Kwiecińskiej

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.