Strona głównaLiteraturaCienie Przeszłości – recenzja

Cienie Przeszłości – recenzja

Patrycja Zdanowska to debiutantka października. Jej pierwszą opowieść, Cienie Przeszłości, czytelnicy poznają już 30 października. Co o niej sądzę ja?

Cienie Przeszłości to książka, w której otrzymujemy mieszankę sensacji, romansu, erotyku i paranormalności. W fabułę wplecione są różne sytuacje z życia samej autorki, co dodatkowo zaskakuje.

Przeszłość, która pali niczym ogień

Podczas lektury poznajemy dwójkę bohaterów – Klarę, którą spotykamy w dość trudnym momencie jej życia oraz Nicolasa – tajemniczego biznesmena z Hiszpanii.

Panna Lewis przeżywa osobisty dramat. Została zdradzona przez miłość swojego życia, zraniona przez ukochanego człowieka. Wpada na pewnego mężczyznę podczas podróży do przyjaciółki, kiedy jest zmuszona wymienić koło. Nie mogła się spodziewać, że ta z pozoru zwykła sytuacja zmieni jej życie na zawsze.

Nicolas przed laty przeżył życiową tragedię. Dwadzieścia lat temu spór dwóch zwaśnionych rodzin spowodował straszny wypadek, w wyniku którego zginęła jego matka. W niewyjaśnionych okolicznościach doszło również do śmierci przypadkowych ludzi. Mężczyzna wiele lat później próbuje odkupić winy swojej rodziny.

Jednak jedno z nich ukrywa pewien sekret, który może zaważyć na losach obojga.

Wydała mi się taka krucha i zagubiona. Do tego jej uroda sprawia, że nie potrafię wymazać jej obrazu z pamięci. Mając wrażenie, jakbym znał ją od zawsze, pragnę pochwycić ją w swoje ramiona i nie wypuszczać z czułych objęć….

 

Udany debiut!

Styl autorki jak na debiut jest bardzo przystępny, a historię czyta się bardzo lekko. Przez całą lekturę nie sposób się rozluźnić, jesteśmy trzymani w napięciu, które rośnie z każdą kartką. A zakończenie… Powala na kolana.

Klimat całej książki jest przyjemny i pozwala się wciągnąć w lekturę, a my nawet nie zauważamy, kiedy wszystko się kończy. A kończy się naprawdę zaskakująco!

Podobno czas leczy rany. Bardzo bym chciała, by z czasem i moje uleczył. Za każdym razem, gdy ktoś cię rani, okłamuje czy zdradza. Powstaje nowa rysa. Kiedy posiadasz ich tysiące, a może i miliony, z biegiem czasu stają się twoją tarczą, twoim sojusznikiem. A kochające i ufne serce zamienia się z czasem w bryłę lodu. Już wtedy nikt nie jest w stanie cię skrzywdzić.

 

Jeśli jesteście fanami sensacji i napięcia, z czystym sumieniem mogę polecić Wam tą książkę na jesienny wieczór z herbatą.

 9/10


10 gramów logiki  Dariusza Zwolińskiego to poruszająca książka o zasadach, którymi powinniśmy się kierować w życiu.

Wiktoria Pietrzak
Wiktoria Pietrzak
mortuis non mentior
Newsy o kulturze

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.