GDY RAJ STAJE SIĘ MIEJSCEM ZBRODNI
Luksusowy ośrodek odnowy biologicznej „Elizjum” niespodziewanie staje się miejscem zbrodni, gdy na trawniku przed budynkiem odnalezione zostaje ciało jednego z gości. Mężczyzna spadł z balkonu, do którego prowadziły zamknięte drzwi, a klucz do nich zniknął.
Do akcji wkracza para policjantów, którzy chcą za wszelką cenę rozwiązać zagadkę. Podejrzanych jest sporo, a tropy nie wskazują jednoznacznie winnego. Bohaterowie potrzebują więc pomocy… Twojej pomocy. Czy odkryjesz zatem, kto jest mordercą?
INTERAKTYWNE ŚLEDZTWO
Czy odkryjesz, kto jest mordercą było dokładnie tym, czego oczekiwałam po Zagadce West Heart, zeszłorocznej premierze wydawnictwa Czwarta strona. Tamten tytuł obiecywał wiele, a ostatecznie się zawiodłam i nie zaangażowałam w tropienie zabójcy. Tutaj natomiast faktycznie mogłam włączyć się w śledztwo, rozmyślać nad tym i dokonywać wyborów, co polegało na tym, że przeskakiwałam między rozdziałami w zależności od podjętych decyzji oraz dostępnych wskazówek. Szybko wciągnęłam się w historię i próbowałam typować mordercę, choć to nie było takie proste. Nie da się bowiem od razu stwierdzić, kto stoi za tą śmiercią gościa „Elizjum”. Z każdym rozdziałem krąg podejrzanych, zamiast się zacieśniać, tylko się poszerzał, co jeszcze bardziej zachęcało do czytania. Naprawdę czułam się jak detektyw.
DETEKTYW MOŻE MIEĆ POMOCNIKA
Czy odkryjesz, kto jest mordercą to świetna rozrywka dla kilku osób. Wcieliłam się w rolę nie tylko detektywa, ale też lektora, gdyż czytałam na głos i tropiłam podejrzanych razem z bliską mi osobą. Mogłyśmy na bieżąco omawiać każdą poszlakę, zastanawiać się nad kolejnym wyborem. Zatem jeżeli macie grono przyjaciół lubiących kryminały, czytanie Czy odkryjesz, kto jest mordercą może być świetną formą spędzenia wspólnie czasu, gdy za oknem pada deszcz i nie bardzo chce się gdzieś wyjść.
Policjanci i podejrzani z krwi i kości
Nie miałam w ogóle oczekiwań, jeśli chodzi o bohaterów, gdyż byłam pewna, że w tego typu powieści nie da się stworzyć wyróżniających się postaci, bo bardziej skupimy się na samej zagadce. Johnstonowi udało się jednak stworzyć charyzmatycznych policjantów oraz barwnych podejrzanych. Dało się ich odróżnić, każdy miał inny charakter oraz motywacje. Z tej „dobrej” strony oceniam najlepiej McAdam, to zdecydowanie moja ulubienica! Z potencjalnych zabójców natomiast chciałabym wspomnieć o Tanku Destroyerze – parskałam śmiechem za każdym razem, gdy czytałam jego imię i nazwisko albo próbowałam go sobie wyobrazić.
TWOJE DECYZJE MAJĄ ZNACZENIE
W Czy odkryjesz, kto jest mordercą nasze wybory rzeczywiście mają znaczenie – co jest moim zdaniem wielkim plusem. W efekcie „grę” można zakończyć szybciej, niekoniecznie jednak czeka na nas happy end. Za pierwszym razem tak niestety u nas się stało. W takich sytuacjach, aby nie zaczynać całości od nowa, dobrze jest przed każdą decyzją zapisywać, na którym rozdziale aktualnie jesteśmy.
LABIRYNT ŚCIEŻEK
Pod sam koniec, gdy w ośrodku zgasło światło, czułam lekkie znużenie tą historią – zaczęła mi się dłużyć i już chciałam przejść do końca. A tu ciągle pojawiały się nowe poszlaki, nowe możliwości. Czułam się, jakbym trafiła do labiryntu i nie mogła się z niego wydostać. Niemniej można uznać to też za zaletę – w końcu opowieść nie kończy się po godzinie, jest skomplikowana. Widać, że Johnston długo nad nią pracował. Może gdybym czytała ją sama, a nie na głos, nie odczułabym tego w ten sposób. Muszę zatem tak kiedyś spróbować i podążyć zupełnie inną ścieżką, bo choć dotarłyśmy do mordercy, to jednak nie zebrałyśmy wszystkich wskazówek.
PODSUMOWANIE
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do sięgnięcia po Czy odkryjesz, kto jest mordercą. Spróbujcie sami wcielić się w detektywów i odnaleźć mordercę. Gwarantuję Wam, że będzie to świetna zabawa. Liczę też, że skoro autor stworzył już te postacie, to nie zmarnuje tego i wykorzysta je do następnej powieści z wyborami – o ile ma takową w planach.
Zapraszam do recenzji Substytucji.