Sara Kos szuka ratunku
Delegacja do spraw beznadziejnych opowiada o Sarze Kos, która w poprzedniej części trochę przypadkowo trafiła do Urzędu do Spraw Dziwnych. To doświadczenie całkowicie zmieniło jej życie, a przede wszystkim wiedzę o funkcjonowaniu świata. Poznała Animów i zagadkowe zasady obowiązujące w ich rzeczywistości. Przede wszystkim jednak odkryła prawdę o zaginięciu matki i tym, jak Animowie wpłynęli na jej życie.
Minął rok od tamtych wydarzeń. Dziewczyna w odosobnieniu i pod opieką życzliwych Animów zgłębiała tajniki dyskryptów, gdy nagle została wezwana do Krakowa. Okazało się, że urzędnicy rozważają skazanie jej na śmierć, gdyż tylko w taki sposób można zerwać więź pomiędzy nią a Kerekeszem. W ostatniej chwili pojawia się szansa na ratunek, jednak trzeba odnaleźć Ignacego Hundorfa, wybitnego naukowca. Ten Anim jest ważnym ogniwem między Sarą a Kerekeszem. Jego śladami wyrusza delegacja urzędników krakowskiego oddziału. Po drodze odwiedzają różne miasta, poznają lokalnych urzędników, jednak zadanie cały czas wydaje się karkołomne. Ktoś za wszelką cenę nie chce dopuścić, by ich misja się powiodła.
Przegadana fabuła
Po raz kolejny wysłuchałam historii Sary w formie audiobooka czytanego przez Mirosława Haniszewskiego. Tym, którzy chcieliby poznać książkę, serdecznie polecam tę wersję, bo lektor zindywidualizował każdą postać w perfekcyjny sposób. Według mnie sposób, w jaki czyta książkę, czyni ją dużo ciekawszą. Jeśli chodzi zaś o samą opowieść, to tym razem mam pewne zastrzeżenia. Odniosłam wrażenie, że historia Sary przedstawiona w tym tomie nie posunęła się do przodu ani o krok. Bohaterowie krążyli po Polsce, szukając nieuchwytnego Hundorfa, by na końcu drogi go znaleźć, jednak to nic nie zmieniło w sytuacji głównej bohaterki. Tym samym cała fabuła wydaje się jedną wielką dygresją. Autor umieścił akcję w wielu polskich miastach i chyba tylko o to chodziło.
Delegacja do spraw beznadziejnych okazała się dość nudna. Nadzieja na jakieś rozstrzygnięcia okazała się płonna. W książce nie zabrakło oczywiście rozwinięcia informacji o świecie Animów i nowych postaci, które ubogaciły narrację. Znów działo się sporo, bo pojawiły się sceny brutalnej walki i śledztwo w sprawie kradzieży. Wątek miłosny pomiędzy Sarą a Aronem stał się bardziej wyraźny i widać, że będzie miał dalszy ciąg. Jej nierozerwalne związki z Kerekeszem również wymagają kontynuacji, więc z pewnością doczekamy się kolejnych tomów. Świat Animów został wykreowany ciekawie, a główni bohaterowie wzbudzili moją sympatię. Problemem okazała się fabuła, która zbyt daleko odbiegła od głównego wątku, a przez to straciła dla mnie urok i napięcie.
Podsumowanie
Przyznam szczerze, że nie będę czekała na dalszy ciąg, chyba że się okaże, że autor zdecyduje się na rozwikłanie problemów Sary. Towarzyszenie jej podczas powolnego zacieśniania relacji z Aronem to za mało, by zachęcić mnie do dalszego czytania. Mimo całej sympatii do bohaterów fabuła książki okazała się niejasna na tyle, by skutecznie zniechęcić mnie do kontynuowania tej przygody.
Przeczytajcie naszą recenzję pierwszego tomu serii pt. Urząd do spraw dziwnych.