Drzewnik odpowiedzią na palące problemy społeczeństwa
Nie ma co ukrywać, jako społeczność straciliśmy bliskość z naturą. Karczujemy drzewa, krzewy, wszelkie zielone tereny, które następnie zalewamy betonem w imię „postępu”. Agnieszka Antosik, autorka Drzewnika i Leśnej terapii pragnie nam na nowo przybliżyć siłę i moc drzew, które są niezbędne do życia. Zwraca uwagę, jak każde drzewo, z podziałem na gatunki, było ważne dla naszych przodków: starożytnych, Celtów, Słowian… Jesteśmy tak bardzo oddaleni od zieleni, natury, że nasze ludzkie organizmy zaczynają chorować: ciągłe migreny, przebodźcowanie, depresja. Wiele badań naukowych potwierdza, że brak obecności naturalnych fraktali występujących w naturze powoduje u ludzi spadek energii i chroniczne bóle głowy (gałęzie drzew rozgałęziają się w sposób podobny do całości, tworząc samopodobną strukturę. Czy chociażby paprocie, gdzie ich liście i rozgałęzienia również wykazują fraktalną strukturę).

Podział na cztery pory roku
Książka została podzielona na cztery działy: wiosnę, lato, jesień i zimę. Każdemu miesiącowi poświęcone zostało drzewo, które jest w pewien sposób charakterystyczne dla tego okresu. Wiosnę rozpoczyzna brzoza, a zimę kończy wierzba.
Wszystko jest bardzo przejrzyste, ilustracje pozwalają nam lepiej zapoznać się z danym gatunkiem drzewa. Brakuje mi tu jednak rycin botanicznych, przedstawiających drzewo, nasiona czy kwiatostany. Niemniej, niektóre informacje są przedstawione w bardzo okrojony sposób, który chciałabym naprostować. Autorka, po części prawidłowo, przytacza informację o pyłkach brzozy. Prawdą jest, że alergen ten jest bardzo słabo uczulający. Jednakże nie nakreśliła, że wchodzą one w reakcję krzyżową z wierzbą, co już wywołuje silniejszą reakcję obronną organizmu. Również na co zwróciłam uwagę, to fakt, że nie została przedstawiona informacja, że o ile nasiona i pyły są słabo uczulające, tak mogą podrażniać agresywnie błony śluzowe, co powoduje reakcje podobne do ataków alergii. Kilka takich przykładów można przytoczyć, jednakże rozumiem to tak, że autorka nie chciała przygnieść odbiorcy dużą ilością informacji.
Wartości przekazane w książce, z punktu widzenia przyrodniczego, są rzetelne, czytelne, jednakże okrojone. Aby poszerzyć swoją wiedzę w temacie, odbiorca będzie musiał sięgnąć do innych, bardziej naukowych pozycji. Podoba mi się, że autorka zwraca uwagę na konkretne gatunki, na przykład: lipa drobnolistna czy szerokolistna.

W każdym rozdziale znajdziemy również informacje związane z wierzeniami ludowymi czy starożytnymi mitami. Tutaj również odnalazłam trochę rozjechane wersje mitów (szczególnie greckich), ponieważ drzewem poświeconym Zeusowi był bardziej platan (drzewo, pod którym spotykali się z Europą). Według mitów, jesion posłużył temu bogowi jedynie za stworzenie ludzi epoki brązu. Tutaj po prostu zależało od tego, do jakich źródeł historycznych sięgnęła autorka.

A może szukasz czegoś w duchu słowiańskiej mitologii? Zapoznaj się z naszą recenzją książki Weles. Opowieści z podziemia.
Bardzo dobra książka na początek dendrologicznej drogi
Książkę oceniam bardzo pozytywnie. Jest świetną lekturą dla kogoś, kto pragnie poznawać naukę o drzewach – dendrologię. Jeśli przeczytasz tę pozycję, na pewno zainteresują cię inne, bardziej naukowe wydania dotyczące tego tematu. Bardzo podobały mi się nawiązania do różnych wierzeń, zwyczajów i rytuałów. Drzewnik może stać się pięknym początkiem nawiązania ponownej bliskości z naturą, drzewami, które chcą, abyśmy usłyszeli ich nawoływania w szumie liści.
Książka została wydana przez Wydawnictwo Kobiece.