Strona głównaCiekaweEmocje wypalone jak ceramika – „Uzdrawiająca moc ceramiki”

Emocje wypalone jak ceramika – „Uzdrawiająca moc ceramiki”

Wypalenie, czy to emocjonalne, czy zawodowe, uznawane jest za chorobę cywilizacyjną XXI wieku. Główna bohaterka powieści Uzdrawiająca moc ceramiki, Jeongmin, będąca scenarzystką, straciła swoją miłość do pisania, zapadając w mroki depresji. Po odnalezieniu warsztatu Soyo, który oferuje zajęcia z lepienia ceramiki, na nowo odkrywa życie, swój cel i docenia slow-life.

Uzdrawiająca moc ceramiki, czyli nowy comfort book

W ostatnich latach koreańska literatura jest coraz chętniej czytana przez Europejczyków. Trend będzie sukcesywnie wzrastał po przyznanej tegorocznej literackiej nagrodzie Nobla, którą zdobyła Han Kang, pisarka z Korei Południowej. O jej sukcesie literackim pisaliśmy w jednym z naszych newsów: Laureatka literackiej Nagrody Nobla 2024 ogłoszona!

Wydawnictwo Sonia Draga zdecydowało się na wydanie Uzdrawiającej mocy ceramiki, genialnego debiutu Yeon Somin, który ukazał się w wielu krajach. Osobiście jedno wydanie znaleźliśmy w księgarniach we Włoszech!

Książka należy do nurtu comfort books, który zdobywa co raz większe zainteresowanie. Ma ona za zadanie mentalnie utulić, ogrzać zmęczoną psychikę. Szczególnie w XXI wieku, który charakteryzuje się pędem za pieniądzem, pracą pod presją czasu i cynizmem w relacjach międzyludzkich. W powieści poznajemy główną bohaterkę, Jeongmin, która postanawia to wszystko przerwać. Zdaje sobie sprawę, że straciła miłość do wykonywanej przez siebie pracy oraz zjadło ją wypalenie zawodowe.

Być daleko od tego, co nam nie służy

Odbiorca może odebrać główną postać, Jeongmin, jako specyficzną. Jest wycofana, dość cicha. Już na początku można uznać, że cierpi na ciężkoepizodową depresję. Odcina się od swojego dotychczasowego życia. Zarówno prywatnego, jak i zawodowego. Jest scenarzystką telewizyjną.

Kiedy zarząd i reszta zespołu nie zgadzają się z Jeongmin i puszczają, mimo wszystko dość zawstydzający wywiad z gościem programu, kobieta składa wypowiedzenie. Traci zamiłowanie do swojej pracy. Przeprowasza się do Ilsan, Wioski Kasztanowych Kolców.

Uzdrawiająca moc ceramiki
Warsztaty z tworzenia ceramiki/fot. Pixabay.com

W książce nie brakuje pięknych, a zarazem krótkich opisów przyrody, które pozwolą odbiorcy zagłębić się w linię czasową powieści. Cel książki zostaje osiągnięty: z bohaterką podziwiamy po kolei mijające pory roku, zanurzając się w azjatyckiej myśli być tu i teraz. Jest to zarazem ujmujące, ale i w pewnym sensie oczywiste, chociaż na co dzień o tym zapominamy.

Od samotności do radości przez ceramikę

Pewnego dnia Jeongmin, w wysokim stadium depresji, odkrywa warsztat ceramiki Soyo, myląc go z maleńką kawiarenką. Z każdym dniem coraz mocniej zatapia się w proces i świat ceramiki. Poznajemy wszystkie jej traumy, które ją zbudowały oraz lepiej rozumiemy, czemu jest taka, a nie inna. To, co bardzo mi się podobało w całej książce, to to, że pasja może nas wyleczyć. Odkrywamy dzięki temu siebie na nowo, wybaczamy sobie swoje błędy z przeszłości. Zanurzamy się w nas samych i swojej duszy. Jest to bardzo budujące i inspirujące. Dzięki temu zabiegowi literackiemu, poddajemy się refleksji, jako odbiorcy.

Jeongmin na nowo godzi się ze starą przyjaciółką, z którą poróżniły się przez wspólną tragedię. Na nowo odzyskuje kontakt z matką, adoptuje kota Hoyę, który staje się jej najbliższym kompanem i azylem. Poznaje także Gisika, do którego zaczyna żywić coraz większe uczucie, chociaż od początku trzyma go na większy dystans.

Słowa i historia jak otulający kocyk na jesień

Książka była dla mnie niesamowicie przyjemną lekturą, szczególnie w podróży. My, jako Europejczycy, jesteśmy bardzo zabiegani i nerwowi. Pozycje takie, jak Uzdrawiająca moc ceramiki, potrafią otulić jak najmilszy kocyk w najgorszy dzień. Wbrew pozorom, bardzo łatwo mogłam się także wczuć w samą bohaterkę Jeongmin i jej problemy. Ciągłe życie w biegu w wielkich firmach jest bardzo wyczerpujące, co prowadzi do wypalenia zawodowego. Czasem taka przysłowiowa ucieczka w Bieszczady może być początkiem czegoś nowego i pięknego.

Przekazana prostota w powieści oraz zwrócenie szczególnej uwagi na wdzięczność czy dbanie o zaufane grono przyjaciół od razu rozgrzewają serce i zachęcają do czytania kolejnych stron. Książka wzbudziła również i u mnie wiele refleksji, czy nie za mało doceniam swoich bliskich i czy za mało nie poświęcam się swoim pasjom, które potrafią uleczyć nie jedno zmartwienie czy smutek.

Jeśli uwielbiasz takie klimaty, w nurcie comfort books, Uzdrawiająca moc ceramiki jest zdecydowanie dla Ciebie. Natomiast jeśli poszukujesz innych podobnych książek, może Twoją uwagę zwróci Kuchnia Książek.

Ola Andrzejewska
Ola Andrzejewska
"Korpo-szczurek", który kocha wyrywać się z pędu, tonąc w literach książek, a w międzyczasie poszaleć z wiedźmińskim mieczem na szlaku w "Wiedźmin 3". Czytam: fantastyka, SF, mitologie i wierzenia, literatura piękna obca, beletrystyka, historyczne, azjatycka.
Tytuł:
Uzdrawiająca moc ceramiki
Autor:
Yeon Somin
Tłumacz:
Zuzanna Olszewska
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
09.10.2024
Liczba stron:
264
Fabuła
8
Język
8
Tematyka
9
Okładka z barwionymi brzegami
7
Okładka
9
Morał
9
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Uzdrawiająca moc ceramiki, czyli nowy comfort book W ostatnich latach koreańska literatura jest coraz chętniej czytana przez Europejczyków. Trend będzie sukcesywnie wzrastał po przyznanej tegorocznej literackiej nagrodzie Nobla, którą zdobyła Han Kang, pisarka z Korei Południowej. O jej sukcesie literackim pisaliśmy w jednym z naszych...Emocje wypalone jak ceramika – „Uzdrawiająca moc ceramiki”

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.