Delikatna, spokojna książka niosąca za sobą przesłanie. Kocham tego typu powieści, więc, pod tym względem, powieść Flaw(less) wydała mi się idealna. Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam całą książkę w jeden dzień i okazało się, że za miłosną historią dwójki przypadkowo poznanych ludzi kryje się coś więcej, niż początkowo mogłam się spodziewać.
Flaw(less) Marty Łabęckiej to historia, która przedstawia dwóch znaczących bohaterów – Josephine i Chase’a. Josie to utalentowana licealistka, która marzy o studiowaniu na Harvardzie. Jednak nie tylko po to, żeby zdobyć znakomite wykształcenie, lecz także, aby wyrwać się z rodzinnego miasteczka nieopodal Londynu. Z kolei Chase nie ma na siebie większego pomysłu. Zależy mu jedynie na tym, aby nie wkroczyć na te same tory co jego matka, która więcej uwagi poświęcała narkotykom i alkoholowi niż swojemu synowi.
Na początku postacie się nie lubią, jednak wraz z rozwojem historii szybko zdają sobie sprawę, że łączy je więcej, niż się spodziewali.
Hate – love.
Wątek romantyczny między Chasem a Josie nie rozpoczął się kolorowo. Autorka ukazała płynne przejście między nienawiścią a miłością głównych bohaterów. Według mnie tworzenie naturalnych, płynnych przejść to duża zaleta. Dzięki temu nie odczułam, aby historia była sztuczna lub naciągana jak w wielu innych powieściach. Poznawanie się i budowanie relacji głównych bohaterów przebiegały tak sprawnie, że z przyjemnością płynęłam wzrokiem przez strony, bez robienia częstych przerw. Za każdym razem miałam ochotę przekartkować kilka stron, aby nie musieć czekać i od razu wiedzieć, co będzie dalej. Jednak powstrzymały mnie od tego inne wątki, które również zasługują na uwagę.
Najlepsze przyjaciółki
Chociaż tytuł może być mylący, na wstępie chciałabym wspomnieć o Archerze. Ten chłopak szybko okazał się moją ulubioną osobą. Chociaż momentami przypominał „typowego” najlepszego przyjaciela głównej bohaterki, z czasem okazał się naprawdę charyzmatyczną postacią, która skradła moje serce. I — ku mojemu zdziwieniu — zasada „nie oceniaj książki po okładce” w tym przypadku idealnie się sprawdziła. Przy wielu sytuacjach wykazał się przyjaźnią, pomagając Josephine nawet w najtrudniejszych problemach, o którą reszta paczki mogłaby być zazdrosna.
Jednak wszystko zaczęło się od Valerie i Ethana, bo gdyby nie ta dwójka, główni bohaterowie prawdopodobnie nigdy by się nie spotkali, chyba że byliby sobie przeznaczeni. Wtedy być może spotkaliby się w kawiarni lub na zakończeniu szkoły. A może przypadek sprawiłby, że poznaliby się dopiero lata później, po powrocie głównej bohaterki z Bostonu. Gdyby nie wspomniana wcześniej znajomość, może ich drogi nigdy by się nie połączyły.
Chose
Flaw(less) niesie za sobą coś więcej, niż z początku mogłoby się wydawać. Powiedziałabym, że to książka o przeznaczeniu. Dwoje ludzi musiało się spotkać, aby zyskać cenne i niezapomniane doświadczenie, a to, co miało się stać z bohaterami, zależało tylko od nich. Mogli się rozstać przy pierwszym problemie lub zostać ze sobą na zawsze. Powieść Marty Łabęckiej obrazuje historię nastolatków, którzy mają przed sobą całą przyszłość, a mimo to zostali zmuszeni podjąć ważną decyzję już w tak młodym wieku. Niezależnie od podjętej decyzji, czekała ich strata.
Flaw(less) pokazuje walkę między tym, co dobre, a tym, co lepsze. Podoba mi się ten zabieg, bo uświadomił mi, że nie zawsze mamy możliwość dokonać satysfakcjonującego nas wyboru. Niekiedy trzeba dokonać lepszego wyboru z dwóch dobrych. I przede wszystkim — brać za to odpowiedzialność.
Podsumowanie
Chyba śmiało mogę przyznać, że Flaw(less) to jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Z każdą przeczytaną stroną wzbudzała we mnie emocje. Kąciki moich ust unosiły się, kiedy wewnątrz rozpierała mnie radość, a niekiedy opadały, gdy do moich oczu napływały łzy. Według mnie ciekawa historia charakteryzuje się tym, że wywołuje w czytelniku uczucia, że potrafi dobrze zawładnąć tą osobą i wydusić z niej stany emocjonalne, których wcześniej nie spodziewała się, że może wywołać książka. I taka właśnie jest powieść Marty Łabęckiej — emocjonalna, wzbudzająca emocje i poniekąd łamiąca serca czytelników. Więc uwaga! Czytacie na własną odpowiedzialność, a przed sięgnięciem po książkę zaopatrzcie się w chusteczki!
Przeczytajcie także recenzję He’s Dangerous!