Wielkimi krokami zbliża się Święto Szatana (dla katoli), Noc Duchów (dla świeckiej pamięci Andrzeja Polkowskiego), Samhain (dla gaelickich rodzimowierców), czyli innymi słowy: Halloween.
Na tę szczególną okazję przygotowałem zestawienie pięciu filmów, które trzydziestego pierwszego października wprowadzą was w odpowiedni nastrój. Wszystkie są pełnokrwistymi, trzymającymi w napięciu horrorami. Najlepiej oglądać je z dyniowym ale w pokalu i ogromnym worem słodyczy pod ręką.
5. Cukierek albo psikus (2013), reż. Damien Leone
![](https://writerat.pl/wp-content/uploads/2021/10/IMBD-194x300.jpg)
Antologia krótkometrażówek spięta historią dzieciaków, którym w wieczór Halloween ktoś podarował niepodpisaną kasetę VHS. Nagrano na niej trzy krótkie, amatorskie, ale wywołujące ciarki na plecach filmy. Dwa z nich są świetnie zrealizowane. Pierwszy, będący horrorem z wątkiem satanistycznym, oraz trzeci, w którym główną rolę odgrywa demoniczny, mordujący ludzi klaun imieniem Art. Drugi jest zaś tak żałosny, że nie ma co opisywać. Naprawdę lepiej będzie go przewinąć.
4. Masakra w Halloween (2016), reż. Damien Leone
![](https://writerat.pl/wp-content/uploads/2021/10/IMBD2-232x300.jpg)
Horror znany w Polsce również pod oryginalnym tytułem Terrifier. Film, w którym powraca postać klauna Arta. Masakra… to na pierwszy rzut oka typowy slasher. Pełen gore, ale jednocześnie reżyser zapewnił widzom wystarczającą dawkę prawdziwej grozy, która w slasherowym światku nie jest niczym gwarantowanym. Polecam. Zwłaszcza ze względu na świetną rolę Davida Thorntona, który wcielił się w Arta.
3. Halloween III: Sezon czarownic (1982), reż. Tommy Lee Wallace
![](https://writerat.pl/wp-content/uploads/2021/10/IMBD3-214x300.jpg)
Teoretycznie to film należący do znanej, zapoczątkowanej przez Johna Carpentera serii. Jednakże w tej części nie ujrzymy postaci Michaela Myersa. W trójce właściwie porzucono slasherową konwencję na rzecz klasycznej, aczkolwiek podlanej niewielką dawką kampu opowieści grozy. Mamy zatem senne miasteczko, w którym życie wydaje się podporządkowane wielkiej fabryce masek halloweenowych, zarządzanej przez tajemniczego właściciela. Jego planem wcale nie jest zwiększenie sprzedaży produkowanych gadżetów, o nie. Szczegółów nie zdradzę, ponieważ gorąco zachęcam do obejrzenia tego filmu. Nie sugerujcie się negatywnymi ocenami. Niezadowolenie wynikało głównie z faktu, iż na ekranie nie pojawił się Michael. Mimo to Halloween III broni się nawet po prawie czterdziestu latach od premiery.
2. 31 (2016), reż. Rob Zombie
![](https://writerat.pl/wp-content/uploads/2021/10/IMBD4-202x300.jpg)
Tym razem kampowy klimat zostaje podkręcony do granic absurdu. Grupę niezbyt rozgarniętych przyjaciół zamknięto w czymś, co przypomina skrzyżowanie cyrku z domem strachu. Ścigani przez groteskowych antagonistów bohaterowie podejmują desperacką walkę o życie. Siłą tego filmu nie są, jak zapewne się domyślacie, ani scenariusz, ani gra aktorska (chociaż ta wcale nie jest zła), lecz właśnie kolorowo-krwawy nastrój. Jest bardzo kiczowato, ale jednocześnie ze smakiem. Moim zdaniem to lepsze dzieło niż Dom 1000 trupów.
1. Noc demonów (1988), reż. Kevin Tenney
![](https://writerat.pl/wp-content/uploads/2021/10/IMBD5-196x300.jpg)
Absolutny VHSowy klasyk lat dziewięćdziesiątych. Ciekawe, chociaż oczywiście niskobudżetowe połączenie slashera, klasycznego kina grozy z demonami oraz czarnej komedii. Typowa historia z nastolatkami zamkniętymi w nawiedzonym domu w Halloween. Wszystko przygotowano ze szczyptą okultyzmu i odrobiną gore. To po prostu trzeba zobaczyć. Trzymajcie się jednak z daleka od remaku z 2009 roku!
Zachęcam do przedpremierowego zamówienia mojej książki Ziemia i skrzydła!
Możecie zapoznać się również z DARMOWYM opowiadaniem, które stanowi prolog ZiS.