Trzeba przyznać, że skandynawska literatura od kilku lat święci na naszym rynku niemałe triumfy, jednak w większości są to książki autorów szwedzkich i norweskich, czasem fińskich. Duńska literatura dociera do nas szczątkowo, a szkoda!
Powieść z autopsji
Dobry pokaz możliwości duńskich autorów daje nam Jedwabna sieć. Lars Findsen i Jacob Weinreich zapewniają w niej porządną dawkę akcji i emocji – czemu w sumie ciężko się dziwić, skoro jeden z nich był szefem służb wywiadowczych policji i zajmował eksponowane stanowiska w rządzie… To od razu przekłada się na powieść, widać, że autorzy wiedzą, o czym piszą!
Jedwabna sieć to klasyczny szpiegowski dreszczowiec. Analityk Wojskowej Służby Wywiadowczej odkrywa, że w przylatującej do Danii chińskiej delegacji będzie osoba posługująca się fałszywą tożsamością. Aby zinfiltrować grupę, próbuje namówić doktorantkę Jię do współpracy, wszystko wskazuje jednak na to, że ktoś mógł go ubiec. Czy dziewczyna zaryzykuje życie w tej niebezpiecznej grze i zaufa duńskim służbom? Kto tak bardzo interesuje się projektem badawczym dna morskiego u wybrzeży Grenlandii, że jest gotów nawet zabić?
Zderzenie dwóch kultur
Autorzy Jedwabnej sieci zestawili ze sobą w powieści dwa zupełnie różne kraje. Transparentną i ceniącą wolność słowa Danię oraz zamknięte i niedostępne Chiny. Wpływa to na postawy bohaterów: bezpośrednim Duńczykom, którzy lubią mieć wszystko na widoku, ciężko jest zrozumieć członków delegacji, którym przyświecają ideały nie do końca jasne dla nas, Europejczyków. Chińczycy mają zupełnie inne marzenia i cele, a także przyświecają im inne powody, dla których postępują tak, a nie inaczej.
Książka od pierwszych stron wciąga bez reszty. Krótkie rozdziały wpływają na dużą dynamikę powieści, a ciekawa intryga nie pozwala się oderwać do ostatniej strony. Choć musze przyznać, że końcówką byłem trochę rozczarowany.
A jeśli masz ochotę na kryminał z nutką fantastyki, zapraszamy do przeczytania Wzgarda – czy uda się rozwiązać tajemnicę morderstwa sprzed lat?