Ile byłbyś w stanie zapłacić, aby żyć 120 lat? Co jesteś w stanie poświęcić, by zapobiec katastrofie klimatycznej? Czy ludzkość jest skazana na zagładę z własnych rąk? Kwestia ceny, czyli czym jest człowieczeństwo – recenzja książki Zygmunta Miłoszewskiego.
Jako dziecko, jeździłam na wakacje do domu na wsi, gdzie z mediów mieliśmy tylko radio. Radio stało na parapecie otwartego okna i niezbyt głośno działało cały dzień. Wieczorami były nadawane słuchowiska. Aktorzy czytali powieści w odcinkach. Ależ mnie to wciągało! Bujałam się na huśtawce na świeżym powietrzu i słuchałam opowieści. Może z powodu sentymentu lubię słuchać audiobooków, ale nie mogę pominąć też elementu praktycznego. W końcu jest tyle książek wartych przeczytania, a czasu tak niewiele. Dlatego słucham książek sprzątając albo gotując obiad, albo wtedy kiedy akurat nie mogę ich czytać, bo np. przemierzam pieszo miasto.
Mądry człowiek i niesmaczna grafika
Zygmunt Miłoszewski nie był mi dotychczas znany. Propozycję jego książek sugerował mi Empik Go, ale skutecznie odstraszyła mnie okładka pozycji Jak zawsze. Niestety nie znalazłam informacji, kto ją zaprojektował, ale samo wydawnictwo powinno się pokajać, że wypuściło taki paszkwil. To nie są już lata 90. żeby sprzedawać produkty gołym cycem. Do tego estetyka grafiki też jest nieciekawa, układ i kolorystyka pozostawiają wiele do życzenia. Zresztą umieszczam zdjęcie poniżej, oceńcie sam.
Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, zwłaszcza po okładce książki stojącej obok, jednak muszę przyznać, że Kwestia ceny od razu skojarzyła mi się z tym wywalonym biustem z obrazka powyżej. Tytuł i grafika sprawiły, że nie chciałam nawet czytać opisu. Uznałam, że mam przed sobą kolejną płytką propozycję o ekscesach prostytutek i gangsterów.
Jakie szczęście, że obejrzałam galę przyznania nagród Bestsellerów Empiku, gdzie Zygmunt Miłoszewski mówił między innymi o protestach i prawach kobiet. Po wysłuchaniu jego ważnego przemówienia uznałam, że taki mądry człowiek nie mógł napisać bardzo głupich książek i sięgnęłam po Kwestię. Nie pomyliłam się.
Najpierw piraci, potem afera bananowa
Początkowo słuchowisko zabiera nas na szerokie wody oceanu. Autor roztacza przed nami aurę międzykontynentalnego rejsu, można wręcz poczuć woń morskiej bryzy. Piraci, okręty i słoneczna żegluga. Pierwsze sceny są opisane językiem starego wilka morskiego i przez to byłam przekonana, że wysłucham powieści marynistycznej. Tak wiernie o statkach, rufach i sterburtach może pisać tylko specjalista w tej dziedzinie. A tu niespodziewanie przenosimy się do Warszawy w sam środek afery bananowej w świecie polskiego muzealnictwa. Bezkompromisowa profesorka Zofia Lorentz zostaje zwolniona z funkcji dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie za umieszczenie serii zdjęć ukazujących kobietę jedzącą banana. Nowa władza zasugerowała, jakoby praca przedstawiająca spożywanie żółtego owocu, miała wywołać traumę u dzieci odwiedzających wystawę. W ramach troski o najmłodszych Zofia każe zdjąć z ekspozycji wszystkie dzieła, w których występuje nagość, pijaństwo, przemoc, krew i naganne postępowanie. Podczas gdy pracownicy szykują się do zasłaniania Bitwy pod Grunwaldem Matejki, profesorka zostaje zwolniona dyscyplinarnie.
Demencja i lek na długowieczność
Jest to dopiero początek kłopotów, jakie spotkają Zofię, w domu czeka na nią mąż, który od jakiegoś czasu zaczął mieć zaniki pamięci. Kolejne badania nie wskazują konkretnej przyczyny choroby, małżonkowie żyją w coraz większym napięciu i rozpaczy. Ostatnią nadzieję jest dla nich bardzo droga klinika w Szwajcarii. I wtedy pojawia się on – Bogdan Smuga. Proponuje słynnej historyczce sztuki pracę wyjazdową, niezwykle dobrze płatną. To wspaniałe rozwiązanie spotyka Lorentz w idealnym momencie. Ucieknie od kłótni ze schorowanym mężem, zarobi pieniądze na jego leczenie, on będzie zdrowiał pod okiem specjalistów, a ona przeżyje dochodową przygodę, poszukując cennego artefaktu. Razem ze Smugą wyruszy na Sachalin śladami polskiego uczonego, który miał odkryć tam lek działający niczym źródełko młodości.
Co dalej?
Powiem tylko, że para naukowców przemierzy razem Rosję, przeżyją dachowanie, spotkanie z szamanem, zjedzą przepyszne homary, a śpiewany głośno hymn polski przegoni groźnego niedźwiedzia.
Stamtąd akcja przeniesie się do Paryża, gdzie do wywrotowych bohaterów dołączy sprytna złodziejka oraz ortodoksyjny katolik zabójca. Tam wydarzenia powrócą na niespokojne wody, dosłownie i w przenośni. Nie będzie to miłe dryfowanie w stronę przeznaczenia, tylko walka z żywiołem. Zdradzę jeszcze, że w roli głównej wystąpi zbliżająca się pandemia, bezpłodność i katastrofa klimatyczna. Brzmi znajomo, prawda?
Fakty z dziennika jasnowidza
Ciekawostką umieszczoną przez Miłoszewskiego w posłowiu jest informacja, że pisał swoją książkę na morzu. Czuć to w wiernych opisach żeglugi.
Drugą interesującą rzeczą jest fakt, że autor pisze o sztucznym wywołaniu globalnej pandemii na chwilę przed pierwszymi informacjami o zakażeniach Sars-cov2 w Wuhanie. Zwolennicy teorii spiskowych – to coś dla Was!
Słuchowisko i niespodzianki
Słuchowisko nie daje możliwości wstępnej oceny, jak długa będzie powieść, toteż byłam miło zaskoczona faktem, że jest tak obszerna. Kiedy spodziewałam się, że akcja właśnie przechodzi ostateczną kulminację, okazywało się, że to dopiero mała bitwa w całej wojnie.
Zachwyciło mnie to, jak autor łączy współczesność ze sprawnością literacką. Adaptowanie prawdziwych wydarzeń do świata fikcji opanował do perfekcji. Przedstawia nam nie tylko wspomnianą wcześniej absurdalną aferę bananową, ale też historię polskiego badacza Bronisława Piłsudskiego zesłanego na Sachalin.
O Bronisławie Piłsudskim możecie przeczytać tutaj
Kwestia Ceny, choć opisuje dzieje Zofii Lorentz, nie jest kontynuacją Bezcennego, w którym po raz pierwszy pojawiła się ta bohaterka. Kwestie można czytać jako samoistną pozycję wydawniczą. Przyznaję, że wcześniej nie czytałam powieści Bezcenny, ale już jest na mojej półce i niedługo się za nią zabiorę.
Zazwyczaj tak bywa z ludźmi inteligentnymi, że mają świetne poczucie humoru i przyznaję, że powodów do śmiechu też w tej lekturze nie zabrakło.
I prywatnie ode mnie, wielkie plusy dla autora za normalizowane kwestii feminizmu między innymi przez używanie feminatywów i ośmieszanie stereotypów.
W audiobookowej adaptacji Kwestii Ceny, wyprodukowanej przez Bibliotekę Akustyczną bohaterom użyczają głosu lektorzy:
Kosior Filip
Popławska Aleksandra
Zawierucha Rafał
Jakubik Arkadiusz
I słucha się ich naprawdę wspaniale.
Z całego serca polecam Wam Kwestię Ceny Zygmunta Miłoszewskiego.
Polecam recenzje Winni jesteśmy wszyscy
Zawsze lubiłem Miloszewskiego, ale ta lekturę określilbym skrótem: Przerost feminatywów nad treścią. 'Bezcenny’ to książka przygodowa z wyrazistymi postaciami i akcją, 'Kwestia ceny’ to jakiś swiatopogladowo-polityczny niestrawny manifest, w którym wulgaryzmy są jak nagość w 'Grze o tron’: nie wiadomo,po co właściwe są. Fabuła ciekawa, ale jakby pełniąca drugorzędną rolę.