Przygotowania do trzeciego sezonu Wiedźmina zmierzają ku końcowi. Do sieci co jakiś spływają wieści z planu. Jedną z szokujących informacji okazała się zmiana aktora grającego przeciwnika Geralta.
Jakiś czas temu do sieci wypłynęła informacja o przerwaniu prac nad trzecim sezonem Wiedźmina. Na szczęście cała ekipa dość szybko wróciła na plan, a twórcy nie przewidują żadnych opóźnień. Nie oznacza to jednak braku żadnych zawirowań.
Portal Redanian Intelligence przekazał zaskakującą informację, jakoby Chris Fulton, który zagrał rolę Rience’a, został zastąpiony innym aktorem. Na tym etapie historii przeciwnik Ciri i Geralta stanowi jedną z głównych postaci, nie ma więc mowy o niezauważalnej podmianie.
Fani książki wiedzą, kim jest tajemniczy mężczyzna posługujący się niebezpieczną magią ognia. Do tej pory w serialowej adaptacji jego tożsamość nie była jeszcze znana. W drugim sezonie Wiedźmina maga ognia zagrał Chris Fulton, a jego rola została dość ciepło przyjęta przez fanów.
Powodów zmiany na ten moment nie ujawniono, choć krążą pogłoski, że zawiniła różnica harmonogramów. W dobie planów zdjęciowych przerywanych badaniami i kwarantannami jest to niestety dość częste zjawisko. Tytułowy wiedźmin stanie więc przeciwko nieco innemu Rience’owi. Zagrać go ma Sam Woolf, który użyczył swojego głosu w grze Assassin’s Creed: Valhalla, a wkrótce wystąpi w roli księcia Edwarda z Wessex w The Crown.
Do sieci trafiło już kilka zdjęć z planu w Walii, na których widać czarownika, jednak niełatwo było na nich rozpoznać aktora.
Fakt, że mało rozpoznawalny aktor rezygnuje z roli w tak popularnej produkcji, może niepokoić. Tym bardziej że widzowie bardzo polubili jego grę aktorską. Ta cicha podmiana jest zastanawiająca. Netflix nie poinformował oficjalnie o angażu nowego aktora, mimo że przedstawił już odtwórczynie i odtwórców nowych ról.
Tymczasem Henry Cavill kręci sceny umiejscowione w Brokilonie
W Czasie pogardy Geralt ponownie trafił do Brokilonu, gdzie leczył rany po przegranej walce. Reżyserka Bola Ogun realizuje właśnie sceny umiejscowione w domu driad. W pierwszej odsłonie do kręcenia kadrów z Brokilonu wykorzystano lokacje z Wysp Kanaryjskich, teraz zdecydowano się na las w Surrey w Anglii.
Fani wydedukowali, że w Brokilonie wydarzy się coś złego, za co odpowiadać mogą Nilfgaardczycy. Oczywiście w książce nic takiego nie miało miejsca, a Las Śmierci pozostał nietknięty.
Cała sekwencja na Thanedd to jeden z najważniejszych zwrotów akcji sagi. W produkcji Netfliksa ma się on rozegrać między piątym a szóstym odcinkiem, przy czym ten ostatni ma się skupić na walce. Za choreografię pojedynków w trzecim sezonie odpowiada Loni Peristere.
Twórcy produkcji Netfliksa lubią „wzbogacać” przygody Geralta z Rivii nie zawsze potrzebnymi scenami, więc na pewno dodadzą coś od siebie.
Zdjęcia do trzeciego sezonu Wiedźmina mają się zakończyć we wrześniu. Twórcy nie podali jeszcze daty premiery, ale na pewno serial trafi do streamingu w przyszłym roku.