Joanna W. Gajzler zabiera nas w podróż do malowniczej wsi Zrębki, w której razem z pracownikami lecznicy na Podleśnej 3 zetkniemy się z przeróżnymi rodzajami zwierząt, zarówno tych magicznych, jak i „zwyczajnych”, a także odkryjemy tajniki nekromancji.
Poznajmy bohaterów
Florka Kuna – techniczka weterynarii, do Zrębek przeniosła się z Warszawy. Pomimo pewnego incydentu z jej pierwszego dnia pracy w nowym miejscu, dziewczyna się nie zniechęciła. Dalej spełniała marzenie o pomocy zwierzętom – niezależnie od ich wielkości, gatunku czy „poziomu magiczności”
Bastian – faun, najlepszy przyjaciel Florki. Kiedyś programista, obecnie technik weterynarii. W Zrębkach zatrudnił się po zwolnieniu z innej lecznicy w tej okolicy – lecznicy w Cnotnicach. Miłością obdarza nie tylko pacjentów, ale także swojego kundelka Chojraka
Izabela Pokot – lekarz weterynarii oraz nekromantka. Jest liczem, tak samo jak jej szczurzyca Przekręt. Przez wzgląd na to, wiele osób nie popiera jej praktyk, a także kwestionuje jej umiejętności medyczne. Mimo tych wszystkich negatywnych opinii, Iza stara się być jak najlepszą w swojej dziedzinie, a także z pasją prowadzi swoją własną lecznicę w Zrębkach
Niezwykli pacjenci
Wolpertinger Rysiek, lagopus Partyzant, mantykora, jednorożec Bździągwa, smok Pączek, tatzelwurm Mamba, simargł Puder (zwany także psianiołkiem), szczur Wypłosz, wrzaskun i szadhawary to tylko kilka przykładów zwierząt, które na swojej drodze napotkają Florka, Bastian, Iza oraz Tomek i Weronika z fundacji „Faunastyczni”.

Co będzie dalej?
Jaki wpływ na Florkę będzie miała praca u Izy? A może to Izabela w jakiś sposób się zmieni dzięki dziewczynie? Czy Florka zacznie się bardziej interesować nekromancją? W jakim kierunku rozwinie się relacja dwójki techników? Jakie przygody przeżyją bohaterowie dzięki pacjentom lecznicy? A także o co chodzi ze wzajemną nienawiścią pracowników lecznicy w Zrębkach i pracowników lecznicy w Cnotnicach, a głównie ich szefowej Honoraty Lipowskiej?
Moja opinia
Ta historia to wręcz skarbnica miłości do zwierząt, dobrego humoru, przygód oraz magii. Spędzając czas z mieszkańcami Zrębek, nie sposób się nudzić. Tam zawsze coś się dzieje, a my możemy pośrednio uczestniczyć we wszystkich przygodach bohaterów. Razem z nimi przeżywamy radość z powodu wyleczonego pacjenta i dzielimy smutek, gdy jakiegoś nie uda się uratować. Oprócz tego dostrzegamy wszystkie ich problemy i chwile niepewności, zawahania, które sprawiają, że każdy z nas może znaleźć część siebie w którymś z bohaterów.
Pomimo dosyć długich rozdziałów, każdą z książek czytało się naprawdę szybko. Akcja była świetnie rozłożona, tak aby zwolnić w przerwach od aspektów medycznych i pozwolić nam lepiej skupić się na postaciach oraz ich emocjach, a następnie nabrać tempa w kluczowych dla fabuły momentach.
Jeżeli więc szukacie nieszablonowej fantastyki z motywem lecznicy dla zwierząt i nekromancji, a także ogromną dawką humoru, to seria Necrovet jest zdecydowanie dla was!
Przeczytaj także recenzję Sztuki proroctwa!