Niewiele się mówi o autorkach książek grozy. Postanowiła temu zaradzić Magdalena Paluch. Efektem jej działań jest antologia Zabawki, stworzona przez 13 fantastycznych autorek.
Zabawki to zbiór antologii 13 autorek. Razem stworzyły fascynujące i mrożące krew w żyłach historie.
Barbie Girl
Kiedy w szpitalu, w którym pracuje Abel, zaczynają pojawiać się pacjenci z różnymi częściami lalek wbitymi w ciała, wszystko wskazuje, że ktoś próbuje zaszkodzić wpływowym ludziom w mieście. Jednak gdy jedna z ofiar ginie, sprawa przybiera zupełnie inny charakter.
Podejrzenia padają na Mamę Vande – lokalną czarodziejkę. Okazuje się, że śledztwo jest o wiele bardziej skomplikowane, a jego punktem zaczepienia stają się wybory miss.
Agata Suchocka stworzyła krótką, ale trzymającą w napięciu historię, o której nie da się zapomnieć.
Lokalna szamanka, wybory miss i tajemnicze morderstwo tworzą niezwykłe misterium pełne pułapek. Język autorki jest prosty, choć dojrzały. Liczne dialogi i opisy idealnie oddają klimat niewielkiego miasta, a panujący w nim mrok przyprawia o ciarki.
Barbie Girl nie jest opowieścią dla małych księżniczek.
Niegrzeczna
Ta historia nie należy do szczęśliwych.
Główną bohaterką jest Dalila, poznajemy ją, gdy kłóci się z nieznanym nam mężczyzną. W trakcie sprzeczki dochodzimy do szokujących wniosków, jakoby miał on zamordować córkę kobiety, a ciało porzucić na strychu.
Przeciwnik Dalilii jest agresywny, a ich kłótnia staje się coraz bardziej zażarta. Jak się skończyła? Jedno jest pewne – tragicznie.
Anna Musiałowicz to jedna z autorek, której twórczość na długo pozostaje w pamięci. Fabuła jest chaotyczna, choć jednocześnie dokładnie rozplanowana i nie sposób się pogubić. Opowiadanie jest brutalne i mocne. Trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Panuje w nim smutny, ponury klimat. Dom, w którym się znajdują się bohaterowie, zdaje się mroczny oraz pusty.
Ta historia może się wydawać irracjonalna, prawda jest jednak zupełnie inna. Takie wydarzenia naprawdę się zdarzają, co jest dość druzgocące.
Chodź ze mną
Claudia jest dyrektorką przedszkola. W pewnym momencie ginie jedno z dzieci. Opiekunki natychmiast wszczynają poszukiwania, kiedy znikają kolejni podopieczni.
W międzyczasie poznajemy historię dzieciaków, które zaginęły przed laty. Porwane z domów, sklepów, placów zabaw. Nie wiadomo było kto, jak ani dlaczego.
Jedynym śladem pozostaje maskotka chłopca, której żadna z nauczycielek wcześniej nie widziała. W trakcie poszukiwań znika również Giuseppina – jedna z opiekunek. Pozostawia po sobie tylko but.
Cała opowieść jest bardzo zawiła. Agnieszka Kwiatkowska przedstawia nam historię, która dwa razy się wydarzyła, co wyjątkowo szokuje.
Fabuła trwa zaledwie jeden dzień, ale – tak jak bohaterka – czujemy, jakby minęła cała wieczność. Panika i strach kobiety udzielają nam się przez cały czas.
Policzek do policzka
Ta historia, autorstwa Izabeli Szolc, wyróżnia się spośród pozostałych, przepełnionych mrokiem i mistycyzmem. Poznajemy tu dwie bohaterki, które poznały się w dość interesujących, lecz morderczych okolicznościach.
Opowiadanie to, choć ciekawiło, było mi bardzo trudno zrozumieć. Jest przesycone seksem, przez co staje się mocno krępujące, nawet dla starszego czytelnika.
Język autorki jest dość ciekawy. Pisarka nie szczędzi nam pikantnych opisów, a jej postacie są szczere i mocno bezpośrednie, zaś sceny erotyczne zdecydowanie powodują wypieki na twarzy.
Odłamek
To opowieść iście paranormalna. Jej głównym bohaterem jest chłopiec imieniem Kazio. Znajduje on na drodze tajemniczy kryształek, którego nie może wziąć. Zamiast tego w ręce dziecka wpada kalejdoskop. Ta z pozoru niewinna zabawka zmieni podejście chłopca, a on sam odkryje tajemnicę tak lubianego Wzgórza Parkowego.
Historia zaczyna się dość normalnie. Poznajemy dziecko, które usilnie chce zdobyć znalezisko, jednak jego matka ciągnie go w kierunku parku rozrywki. Kazio na pocieszenie otrzymuje kalejdoskop. Ten jednak niszczy się w wyniku wypadku. Po jego naprawie małego zaczynają spotykać dziwne zjawiska.
Klimat stworzony przez Dagmarę Adwentowską zdaje się dziecinny i beztroski. Fabuła opowiedziana z perspektywy dziecka to z pewnością ciekawe doświadczenie, pełne radości i niezrozumienia spraw błahych dla dorosłych.
Jednak z każdą stroną historia staje się coraz bardziej mroczna i bardziej paranormalna. Jesteśmy świadkami przerażających zdarzeń i odkrywamy sekrety mrożące krew w żyłach. A to wszystko za sprawą zabawki.
Dom Lalek
Większość dziewczynek bawiła się lalkami.
Ogromną fanką owych zabawek była Marysia. Kiedy dziewczynka dowiaduje się, że musi jechać z rodzicami na wieś, nie spodziewa się ekscesów. Ekscytację bohaterki wzbudza fakt, że jej babcia Jadwiga kocha lalki.
W trakcie poznajemy Mariusza i Jagodę, dotychczas zgodne małżeństwo. Kiedy jednak kobieta zamyka się w pokoju matki, mężczyzna nie jest zachwycony. Zmuszony do samotnej egzystencji z córką, zaczyna robić żonie wyrzuty. Nie spodziewa się jednak, że w sprawę zamieszan jest Justyna – siostra Jagody. W końcu kto by pomyślał, że będzie ona praktykować magię?
W opowiadaniu Sylwii Błach widać niedociągnięcia. Wiele sytuacji pojawiało się nagle, bez większego sensu. Również wszelkie tajemnice odkrywały się bez żadnych wytłumaczeń.
Zguba
Sześcioletnia Natalia, jak sama twierdzi, jest dość inteligentna jak na swój wiek. Zauważa różnice między swoimi rówieśnikami i rozumie sprawy dorosłych.
Nie chodzi brudna, głodna ani obdarta, lubi piękne, błyszczące lalki. Kiedy jednak na cmentarzu znajduje zniszczoną i brudną laleczkę, nie waha się jej wziąć.
Powoduje to serię przerażających zdarzeń – awarię pralki, cienie w pokoju dziecka czy nagłe pobudki. Nikt nie mógł się spodziewać, że demon opęta dziewczynkę i doprowadzi do najgorszego.
Aleksandra Mora uświadamia nas, że w życiu nie jest kolorowo. Dzieci porzucone – czy nawet zabite przez matki – błąkają się między światami.
Zderzamy się w tej historii z różnymi skrajnościami. Od dostatku do ubóstwa, od miłości do nienawiści, od życia do śmierci.
Autorka lekkim językiem wprowadza nas w coraz bardziej mroczną historię. Szokuje tajemnicami zmarłych, pozornie spoczywającymi w pokoju. Mami słodkimi bibelotami, by później zderzyć nas z bolesną prawdą, co fascynuje i zaskakuje.
„Powiedz przecie…”
To opowiadanie okrutnie zderza nas z prawdą o szczęśliwych i poukładanych rodzinach.
Mężczyzna, znany nam jako P., na własnej skórze doświadczył zamaskowanej patologii. Matka, która miała dosyć agresywnego męża, odeszła. Ojciec – szanowany policjant – przelewał swą złość w alkohol i na syna. Chłopak, dręczony tęsknotą za mamą i nienawiścią do taty, przenosi swe uczucia do puderniczki — jedynego pozostawionego przez rodzicielkę przedmiotu. Nie spodziewał się, że to dzięki niej stanie się jednocześnie wolny i uwięziony.
W tym opowiadaniu doświadczamy brudnej prawdy życia wewnątrz lochu własnych uczuć, tyrady i masek. Carlos Moro zabiera nas w podróż do miejsca, które wielu z nas dobrze zna. Perfekcyjna rodzina tak naprawdę za drzwiami domu przeżywa koszmar.
Autor prostym, przystępnym językiem opowiada o tragedii P. Panujący w historii domowy klimat stwarza pozorny spokój, by po chwili uderzyć w nas dawką negatywnych emocji.
Król kasztanów
Kaja i Rysia różnią się od siebie diametralnie. Kiedy ta pierwsza boi się lalek, drugą pragnie ich za wszelką cenę i ukrywa swoją miłość do tych plastikowych zabawek w kasztanowych ludzikach.
Po dziesięciu latach od tragedii Kaja wraca do rodzinnego miasta, by odwiedzić rodziców. Nie zastawszy ich, idzie na grób siostry, gdzie doświadcza czegoś nie do końca zwykłego.
W domu zaś zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nagły stukot, przedmioty spadające z dachu. Z tego, co się później dowiadujemy, źródłem wydarzeń jest pokój Rysi, wypełniony kasztanami. To one stanowią rozwiązanie wszystkich tajemnic.
Historia siostrzanej nienawiści porusza czytelnika. Tłumiony przez lata żal w końcu wylewa się morderczą rzeką, co doprowadza do tragedii. Opowiadanie Anny Marii Wybraniec tylko z pozoru jest zwykłe.
Pozytywka
Anna i Damian to fani urbexu. Ania, podczas jednej z eksploracji, znajduje tajemniczą pozytywkę. Niewiele myśląc, zabiera ją do domu, czym zrzuca na siebie lawinę zdarzeń. Zabawka sama się uruchamia, a kobieta wyczuwa w domu czyjąś obecność. Po konsultacji ze swoim psychiatrą odkrywa szokującą prawdę o poprzedniej właścicielce przedmiotu.
Joanna Pypłacz w swoim opowiadaniu trzyma w napięciu do końca. Szokujące opisy i liczne zwroty akcji bez przerwy fascynują. W miarę spokojny klimat i dojrzały język tworzą pozorne uczucie bezpieczeństwa.
Pozytywka zdecydowanie nie jest dobrą lekturą na późny wieczór.
Sanatorium
To opowiadanie zdecydowanie się wyróżnia spośród pozostałych.
Grupa eksploratorów wyjeżdża do zamkniętego od lat sanatorium. Tam, zafascynowani znaleziskami, nie przeczuwają tragedii.
Kiedy przekraczają część, w której kiedyś znajdował się szpital psychiatryczny, dokonują makabrycznego odkrycia. Krew i „szpital” dla zabawek wprawiają ich w przerażenie. I kroki. Bohaterowie zauważają, że ktoś podąża ich śladem. W końcu dochodzi do serii niewytłumaczalnych zdarzeń.
Historia przeraża od początku do końca. Od zalanego krwią pajaca przez ślady na podłodze do dziewczynki ze skalpelem w ręku. Agnieszka Pruska zdecydowanie wie, jak przestraszyć odbiorcę.
Sanatorium nie jest opowieścią dla ludzi o słabych nerwach.
Inna marionetka
W opowiadaniu autorstwa Flory Woźnicy poznajemy lalkarza, który podróżując po świecie, cieszy ludzkie serca barwnymi lalkami.
Mężczyzna ma duszę obserwatora. Przygląda się mieszkańcom miast, analizuje ich zepsucie i dokonuje w nich zmian. Jego przedstawienia ściągają niemal całe miasteczka, a tuż po nich wszystko się zmienia. Ludzie, atmosfera. Znikają wszelkie patologie i zło, zastąpione dobrem i życzliwością. A to za sprawą niezwykłych lalek.
Dzięki autorce przypatrujemy się życiu bogatych, zepsutych ludzi. Mamy okazję, by zaobserwować zgniłe dusze, sprzedane dla pieniędzy. Jesteśmy świadkami szokujących zmian, jakich dokonuje artysta, by przywrócić porządek. A wszystko to w klimacie zabawy i beztroski.
Każde z tych opowiadań, mimo różnic, fascynuje i zaskakuje, wywołując lawinę emocji. Pisarki zabrały nas w miejsca napawające strachem, nienawiścią i żalem. Dzięki autorkom odkrywamy nowe możliwości, tajemnice oraz tropy, którymi możemy podążać w życiu.
A wam, które z opowiadań podobało się najbardziej?
Jeśli jesteście ciekawi kolejnej antologii spod skrzydeł Wydawnictwa IX, zapraszam na recenzję Bilet w jedną stronę