Strona głównaGryNieR Automata – zmechanizowana (nie)wola

NieR Automata – zmechanizowana (nie)wola

Ktoś kiedyś spytał: „czy androidy marzą o elektrycznych owcach?”. Ludzkości prężnie idzie rozwijanie szeroko rozumianej sztucznej inteligencji, a ta kwestia nadal wydaje się być aktualna. Czym są w końcu marzenia? Jako ludzie nadal ich nie rozumiemy. A tym bardziej – nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy dałoby się je zaimplementować w sztuczne twory, jak roboty czy androidy. NieR Automata to gra, która stara się przez szereg struktur fabularnych poniekąd odpowiedzieć na to pytanie.

Ruiny miasta

Akcja NieR Automaty toczy się na Ziemi w odległej przyszłości. Opuszczona przez ludzi planeta zostaje zawładnięta przez Maszyny – wynalazek Kosmitów. Całe szczęście dla rasy ludzkiej, przy odzyskaniu niegdysiejszych terenów pomagają wyprodukowane na skalę masową Androidy. Przypominają one ludzi, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Oznacza to, że posiadają swoje humorki, zainteresowania, a nawet chwile zwątpienia w powierzone przez odgórne oddziały misje. Mylić się jest rzeczą ludzką, a więc androidy również są w stanie popełniać błędy. Mapa w Automacie jest wyjątkowa. Jest stosunkowo mała (porównując np. do masywnego Wiedźmina 3). Niemniej to miejsce, z którym lepiej się zaznajomić. Pomimo tego, że sam świat nie gra większej roli (konflikt zbrojny wychodzi na główny plan), to warto zwrócić uwagę na dynamiczne otoczenie. Główne misje wręcz katastrofalnie zmieniają czasami tereny, po których się poruszamy. Budynki niszczeją w obecności życiodajnych drzew-olbrzymów. Lunapark tylko z nazwy wiąże się z rozrywką. A pustynia nie jest wcale taka pusta – skrywa bowiem wiele sekretów.

Wioska maszyn

Przemierzając Ziemię, którą musimy wyzwolić spod władzy despotycznych Kosmitów, napotkamy na swojej drodze różne Maszyny. Większość z nich wygląda niewinnie, wręcz komicznie (przypominają nakręcane zabawki dla dzieci). Są to jednak nasi główni wrogowie. Ich zachowanie jednakże zaczyna niepokoić Androidy. Maszyny bowiem, zaczynają nieudolnie kopiować ludzkie zachowanie. Nieudolnie, gdyż nie widzą w tym większego sensu. Kalkulacja i czysto binarne spojrzenie nie pozwalają im ujrzeć nic poza celem. Można więc pomyśleć, że takie naśladownictwo jest od razu skazane na porażkę. Maszyny na naszych oczach będą próbowały nawiązać stałe relacje rodzinne, a nawet i romantyczne. Jeszcze inne z nich przejawiają objawy typowo ludzkich emocji, jak zazdrość czy lęk. Wreszcie, nieliczne, spróbują dokonać czegoś iście niemożliwego, tzn. stworzyć sobie cel w postaci religii. Wprowadzenie do swojego systemu danych nt. ludzkich zachowań wydaje się być dla Androidów czymś kuriozalnym. Choć czy to nie one powstały na obraz swojego pana i władcy?

Bunkier

Plan YoRHa zakłada walkę z Kosmitami i ich Maszynami poprzez stworzenie specjalnych oddziałów militarnych. Długie lata eksperymentów zaowocowały wyprodukowaniem specjalnych jednostek YoRHa, w tym takich modelów jak B („wojownik”), S („skaner”) czy E („kat”). Choć nie widziały nigdy ludzi, którzy przesiadywać mają na księżycu, głęboko wierzą w powierzone przez nich misje. Androidy zaprogramowane zostały do posłuszeństwa, choć posiadają również i wolną wolę. Niemniej każdy przejaw niesubordynacji jest surowo karany – zagraża bowiem powodzeniu misji. I tu pojawia się ważna myśl – każdy z nas potrzebuje czegoś, w co może uwierzyć. Nie trzeba dosłownie walczyć (niczym nasi bohaterowie), by potrzebować jakiejś motywacji. Determinacja nie powstaje z byle czego. Lecz cóż by się stało, gdyby pozbawiono nas tego celu? Czy nadal byśmy dążyli do doskonałości? Czy nadal byśmy próbowali, a nie pogrążyli się w komfortowym zaciszu pełnym rozpaczy i niedoli? Również i w tym miejscu pojawia się podobieństwo Androidów do ludzi. One muszą mieć za co walczyć. Muszą mieć co robić, by ich egzystencja nie poszła na marne. Tak więc dobrze, że w świecie NieR Automaty jest dużo zadań do wykonania.

Zatopione miasto

Gameplay NieR Automaty składa się tak naprawdę z czterech różnych części, w których gramy różnymi postaciami. Dodatkowo, w dość typowy dla Platinum Games sposobu, pojawiają się elementy z innych gatunków gier, jak danmkaku czy metroidvania, aby stworzyć istny miszmasz. Z każdym ukończonym etapem jesteśmy coraz bliżej odkrycia prawdy o Maszynach, które coraz bardziej zaczynają przypominać ludzi, swoich wrogów. Co za tym idzie, niebezpiecznie zbliżają się w swojej esencji do Androidów. Jest jednak znaczna różnica. Maszyny posiadają coś na kształt inteligencji zbiorowej, podłączone są do jednego serwera. Dzięki niej potrafią ewoluować, przez co ciągle są elementem zaskoczenia. Androidy jednak posiadają wolną wolę. I to właśnie jej często trzeba będzie używać w podejmowaniu skomplikowanych i niejednoznacznie moralnie wyborów. W dość ironiczny sposób w tym wykalkulowanym świecie robotów jest ogromna przestrzeń na subiektywność. Nic nie jest jasne. Wszystko jest zagmatwane. Ale czy prawda na pewno jest warta odkrycia? Co jeśli to zniszczy ostatnie pokłady woli, jaką posiadamy w sobie?

_________________________________________________________________________

Roboty i ich uczucia są tematem także różnych książek, jak np. Wojna Crier.

Kuba Paczula
Kuba Paczula
Ciałem w Breslau, sercem w Königshütte.
Newsy o kulturze

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.