Sarina Bowen i Elle Kennedy powracają z kolejną pikantną historią o hokeistach. Jak tym razem sobie poradziły?
Fot. Wydawnictwo Zysk i s-ka
Na książkę On Sariny Bowen i Elle Kennedy czekałam już od dłuższego czasu. Bohaterów, Jamie i Ryana, poznałam w książce Dobry chłopak i już wtedy nie wiedząc jeszcze, że ich historia została opowiedziana, przemknęła mi myśl, że chętnie bym o nich przeczytała. Później wydawnictwo Zysk ogłosiło, że wyda powieść On i gdy tylko otrzymałam przesyłkę, zabrałam się za czytanie.
Trochę o fabule
Wszystkie najlepsze wspomnienia Jamie Canninga związane są z Ryanem Wesleyem i ich przygodami na obozach hokejowych, dlatego nie potrafi zrozumieć, dlaczego jego najlepszy przyjaciel bez słowa wyjaśnienia zerwał z nim kontakt.
Ryan Wesley od czterech lat żałuje zakładu, do którego namówił Jamiego – gdyby nie jego głupi pomysł, ich relacja nie uległaby zmianie. Niestety granice zostały przekroczone i nie można wrócić do tego, co było kiedyś. Teraz drużyny Jamiego i Ryana mają stanąć naprzeciwko siebie w krajowych mistrzostwach. Wes widzi w tym szansę na odbudowanie więzi, tylko czy nie jest już na to za późno?
Wsparcie rodziny i tolerancja
Jestem absolutnie zachwycona tą książką. Podczas czytania bawiłam się świetnie i byłam zawiedziona, że tak szybko dotarłam do ostatniej strony (liczę na to, że kolejna cześć pojawi się jeszcze w tym roku).
Ta powieść to nie tylko świetny romans, z wieloma pikantnymi scenami (takim, które dosłownie wywołują rumieniec na policzkach) i zabawnymi sytuacjami, ale też historia, która pokazuje znaczenie wsparcia rodziny i najbliższych. Autorki doskonale ukazują, jak ważna jest tolerancja i jak odmiennie może w tej samej sytuacji zareagować rodzina. Jamie na każdym kroku może czuć wsparcie rodziny, nieważne kogo kocha i co postanowi, z kolei Wes nie może liczyć na swoich najbliższych. Dla ojca jest tylko kimś, kim może pochwalić się przed znajomymi, a dla matki mógłby w ogóle nie istnieć.
Barwne opisy
Jeśli ktoś już czytał książki Sariny Bowen lub Elle Kennedy, to wie, że mają one bardzo przyjemny styl. Wszystko w ich książkach jest doskonale wyważone. Są momenty zabawne, czasami bardziej pikantne, które przeplatają się z sytuacjami poważniejszymi, trudnymi. Wiele w ich książce jest emocji, a bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Nie sposób ich nie polubić i im nie kibicować. Wes to taki trochę bad boy, który dla innych gra oziębłego lekkoduch, który niczym się nie przejmuje, ale wewnątrz jest bardzo samotny. Z kolei Jamie, to takie słoneczko, dusza towarzystwa, z którą każdy chciałby spędzać czas.
Podsumowanie
Chociaż do końca roku jest jeszcze sporo czasu, to już wiem, że On trafi na listę moich faworytów roku 2025. Nie mam absolutnie do czego się przyczepić. Podczas czytania zupełnie nie czułam upływającego czasu, bardzo polubiłam bohaterów i chociaż wiem, jak cała historia się skończy, to i tak z utęsknieniem czekam na informację o premierze drugiego tomu.
