Bajki mają wielką moc, wiemy o tym od zawsze. Wiedziały o tym nasze babki i prababki, wiedzieli wędrowni bajarze. O tym, że ciekawa opowieść może zmienić losy człowieka, najlepiej wiedziała Szeherezada, która opowiadaniem bajek przedłużała swoje życie przez tysiąc i jedną noc. Pozwólmy, by Jorge Bucay opowiedział nam bajki, które nauczyły go, jak żyć. Pozwól, że Ci opowiem… bajki, które nauczyły mnie jak żyć – tak brzmi pełen tytuł książki napisanej przez niego.
Nietypowa terapia
Wchodzący w dorosłość Demian uczęszcza na nietypową sesję psychologiczną. Jorge, jego terapeuta, wybrał dla niego metodę polegającą na opowiadaniu bajek. Przy każdym cotygodniowym spotkaniu dobrotliwy lekarz najpierw wysłuchuje nurtujących chłopaka pytań, po czym odpowiada na nie wybraną historią.
Przekrój przytoczonych opowieści jest obszerny: są to zarówno powszechnie znane działa klasyków, jak i anegdoty czy współczesne opowiadania. Każda historia kończy się jednak głęboką refleksją pozostawioną Demianowi przez terapeutę.
Terapeuta pisze książki
Jorge Bucay jest zawodowym terapeutą. Powieść Pozwól, że… to jego kolejna publikacja należąca do nurtu książek o samopomocy. Pierwszą były Listy do Klaudii, które zostały przetłumaczone na wiele języków i są jedną z lepszych pozycji o samoświadomości oraz poznawaniu siebie. Najnowsza książka, wydana przez Zysk, jest utrzymana w podobnej konwencji.
Na kartach książki spotykamy się z relacją mistrz-uczeń. W przypadku poradników jest to normalna forma – czytelnik sięga po poradnik po to, aby się czegoś od autora nauczyć. Tutaj otoczka fabularna wprowadzona przez Bucaya próbuje złagodzić tę sytuację. Pokazanie postaci pacjenta i terapeuty buduje dodatkową barierę między odbiorcą a pisarzem.
Wydaje mi się, że miało to złagodzić mentorski ton tej narracji, jednak wyszedł z tego drażniący paszkwil. Autor umieszcza samego siebie w postaci wszechwiedzącego mistrza, tworząc w ten sposób pean dla swojej mądrości i dobroci. Można przymknąć oko na ten element, ponieważ w rekompensacie dostajemy naprawdę ciekawe interpretacje bajek.
Bajkoterapia
Podejście do tematu terapeutycznej mocy bajek nie jest nowe. Bajkoterapia jest gałęzią arteterapii, stosowaną jako metoda pomocnicza przy leczeniu chorób i zaburzeń psychicznych. Ma stwierdzone działanie resocjalizacyjne, edukacyjne i relaksacyjne. Choć praktykowana głównie w leczeniu dzieci i młodzieży, działa równie na dorosłych. Jak zauważył Jorge Bucay, ludzie łatwo zapamiętują opowieści, więc morały z nich płynące często zostają z nimi na lata.
Nasuwa mi się pytanie, czy uczynienie z tej książki powieści było potrzebne. Czy nie wystarczyłaby antologia wybranych przez psychologa bajek? Oczywiście, odebrałoby to blasku autorowi, który co prawda podaje nazwiska pisarzy oryginalnych dzieł, jednak nie na okładce i małym druczkiem. Jedyna oryginalna opowiastka w pełni wymyślona przez Bucaya wypada blado na tle reszty umieszczonych w zbiorze. Czy dodatek w postaci tłumaczenie morałów jest konieczny? Z jednej strony można się poczuć urażonym, wszakże wnioski z bajek każdy powinien wyciągać sam, z drugiej jednak obecnie ilość i prędkość atakujących ludzi bodźców powoduje uniewrażliwienie i rozproszenie uwagi. Możliwe więc, że zabieg omówienia zagadnienia nie jest obelgą, tylko słusznym zauważeniem aktualnych potrzeb odbiorców.
Okładka
Urocza okładka z grafiką przedstawiającą księżyc głaskany przez piórko wprowadza nastrój sennej tajemniczości. Szkoda, że autor okładki nie został nigdzie wymieniony, bo choć jak wiadomo „nie powinno się oceniać książki po okładce”, to właśnie miły dla oka projekt przyciągnie nas w księgarni, jeśli nie znamy pisarza.
Polecam
Polecam książkę Pozwól, że Ci opowiem… Choć nie jest to arcydzieło literackie, niewątpliwie może niekiedy podpowiedzieć nam, jak żyć.
Przeczytaj także recenzję książki Klara i słońce.