W sieci zbrodni
Samotna noc jest powieścią wielowątkową, a jej fabuła jest opowiadana z różnych perspektyw. Rozpoczyna się od relacji Anny, która, wracając wieczorem z kursu gotowania dla singli, zauważa, że do samochodu jadącego przed nią wsiada mężczyzna. Następnego dnia okazuje się, że prowadząca go kobieta została brutalnie zamordowana. Miejscowa policja, a zwłaszcza sierżantka Kate, próbuje ustalić, kto zabił. Wydarzenia bieżące są przeplatane relacją chłopaka, który jest prześladowany i wyśmiewany przez rówieśników z powodu ekstremalnej otyłości. Mimo wszystko szuka towarzystwa i próbuje nawiązywać relacje. Zakochuje się nawet w pewnej dziewczynie, jednak kiedy ta go odrzuca, postanawia zrzucić nadwagę, by stać się atrakcyjnym i godnym jej miłości. Jednocześnie wybucha w nim niekontrolowana nienawiść do wszystkich, którzy kiedykolwiek źle go traktowali.
Autorka poprowadziła fabułę książki po mistrzowsku, biorąc pod uwagę liczbę zbrodni, z którą muszą się uporać lokalni policjanci. Tych obecnych, ale i kilku przeszłych, dotychczas niewyjaśnionych. Okazuje się, że wiele z nich ma wspólny mianownik. Wraz z rozwojem wydarzeń czytelnik trafia na nowe tropy i przekierowuje uwagę na kolejnych podejrzanych, którzy po kolei jednak są oczyszczani z zarzutów. Akcja rozwija się dokładnie tak, jak przewiduje konwencja powieści kryminalnej.
Samotność u podstaw zbrodni
Wizytówką twórczości Charlotte Link jest opisywanie bohaterów straumatyzowanych, skrzywdzonych i psychotycznych. W Samotnej nocy właściwie wszyscy mają jakieś tajemnice, którymi nie chcą się dzielić nawet z najbliższymi. W wielu przypadkach działają w sposób budzący nieufność czytelnika i nieracjonalny. A to od razu budzi podejrzenia, że kryje się za tym coś poważniejszego. Przykładem niech będzie Anna, która po odkryciu we własnym przedpokoju zwłok dawnego przyjaciela, zamiast skontaktować się z policją, robi wszystko, by je ukryć. Jej partner również zachowuje się dziwnie, kiedy godzi się w tym pomóc. Jest w tym coś zastanawiającego i okazuje się, że ich niewytłumaczalna reakcja ma swoje ukryte podłoże.
W książkach Charlotte Link, również w Samotnej nocy, bardzo często mordercą okazuje się osoba, która w przeszłości doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia lub samotności. W ten sposób seria zbrodni ma zawsze wyjaśnienie, chociaż, z takiego ludzkiego punktu widzenia, nadal trudno ją zrozumieć. Pierwiastek jakiegoś pierwotnego zła w rysie psychologicznym przestępców nie zawsze się pojawia. W najnowszej książce Link pokazała, że aby skrzywdzić drugiego człowieka, niekoniecznie trzeba mieć motyw czy też takie pragnienie.
Samotna noc, czyli prywatne życie policjantki
Śledztwo policyjne jest przeplatane nielicznymi wątkami obyczajowymi. Sierżantka Kate próbuje przecież znaleźć życiowego partnera, chociaż w jej profesji wydaje się to karkołomnym zadaniem. No bo kto zdoła odrzucić dumę i czekać na kobietę w restauracji kilkakrotnie, gdy ona znów się nie pojawia? A może lepiej związać się ze starym przyjacielem, który ma problemy alkoholowe? Być kochanką żonatego mężczyzny? Służba policyjna nie pozostawia dużo przestrzeni na życie prywatne, nie mówiąc o pracy nad relacjami w związku.
Podsumowując, myślę, że dłuższa przerwa od powieści Charlotte Link pomogła mi cieszyć się jej twórczością na nowo. Te książki są ciężkie i przygnębiające, choć jednocześnie wciągające i trudno je odłożyć, dopóki nie dowiemy się, kto zabił. Nie polecałabym czytać ich jedna po drugiej, ale dawkować sobie od czasu do czasu – jak najbardziej.
Polecam również kryminały rodzimych autorów! Przeczytaj recenzję Żaru!