Jak potoczą się losy bohaterów Swallow? Czy autorka będzie dla nich łaskawa?
Prawda wyszła na jaw
W końcu wszystkie tajemnice ujrzały światło dzienne. Każdy z bohaterów na swój sposób próbuje sobie poradzić z tym, co zrobił James i czyim synem się okazał. Miley nie wie, czy zdoła jeszcze kiedyś zaufać Jamesowi, w końcu ukrył on prawdę o swojej rodzinie. Haelyn obawia się, że ojciec Jamsa przyjdzie skrzywdzić ją, tak jak to zrobił wiele lat temu z jej rodzicami. Rion chce pomóc swojej dziewczynie, ale sam nie może poradzić sobie z utratą brata. Natomiast James po raz kolejny będzie chciał wcielić się w rolę bohatera, tylko czy tym razem uda mu się uratować wszystkich? W końcu, gdy ostatnim razem chciał zrobić coś dobrego, sprawił tylko, że jego ojciec wyszedł na wolność.
Brak emocji
Przyznam szczerze, że nie jestem fanką tego tomu. Nie czułam chemii między bohaterami, w sumie nie wiem, dlaczego są razem. Odniosłam wrażenie, że autorka miała pomysł na dwie pary bohaterów, które mają być razem – ma dochodzić do jakichś interakcji między nimi, do wyznań uczuć, jakichś słodko-gorzkich wydarzeń… ale w tym wszystkim nic mnie nie poruszyło. Bohaterzy byli płascy, gdym spotkała ich w prawdziwym życiu, z pewnością nie zostalibyśmy przyjaciółmi.
Sama fabuła również mnie niczym nie zaskoczyła – została oparta na dość oklepanych motywach: jakaś na siłę wymyślona tajemnicza rodzina, urażony dawny chłopak, który oczywiście jest bardzo wpływowy i może wszystko, nawet to, dlaczego ojciec Jamesa postanowił zabić rodziców Haelyn nie było niczym zaskakującym… Czasami takie zabiegi mi nie przeszkadzają, wręcz niekiedy specjalnie sięgam po książkę, bo wiem, że jest w niej coś, co lubię. Ale to wszystko powinno nieść ze sobą emocje, nakłaniać do polubienia lub znienawidzenia bohaterów. A tutaj nic takiego nie miało miejsca, po prostu nie byłam zainteresowana tym, co wydarzy się dalej. Gdyby któryś z bohaterów umarł, zupełnie by mnie to nie obeszło. Na plus mogę ocenić zakończenie, w którym coś zaczęło się dziać i poczułam lekkie zainteresowanie, ale o tym nie będę pisać więcej, bo sama autorka prosi o to w swojej książce.
Niewątpliwą zaletą powieści jest to, że porusza temat depresji. To choroba, o której należy mówić jak najwięcej. Nie jest niczym wstydliwym, a coraz częściej dotyka młodych ludzi, bez względu na płeć. Powinniśmy szerzyć wiedzę na jej temat i otwarcie mówić o jej leczeniu.
Plusem książki są również tematy, które porusza autorka, warto, a nawet trzeba mówić o depresji. O tym, że jest to choroba, którą powinno się leczyć i nie jest to nic wstydliwego, a dotyka to każdego bez względu na płeć.
Podsumowanie
Jak wspomniałam na samym początku, nie jestem fanką tego tomu. Było w nim sporo minusów, jak oklepane motywy czy płascy bohaterowi, ale widzę też plusy, jak dość ciekawe zakończenie. Jestem jednak przekonana, że fanom poprzednich tomów finał tej trylogii przypadnie do gustu.