Matematyka królową życia
Henri Koskinen, bohater książki Teoria bobra, największą ufność pokłada w matematyce, która jeszcze nigdy go nie zawiodła. Jego analityczny umysł podejmuje wszystkie decyzje na podstawie rachunku prawdopodobieństwa. Pomaga mu również zrozumieć i uporządkować otaczającą go rzeczywistość. Wszystko, co dzieje się wokół niego, musi być logiczne, bo inaczej bohater odczuwa zagubienie. Właśnie jego życie zaczęło się doskonale układać: interesy idą ku lepszemu, a utworzona rodzina daje mu poczucie bezpieczeństwa i spełnienia. Jednak dobra passa nie trwa długo, gdyż w pobliżu pojawia się konkurent, którego oferta jest nie do przebicia. Wszystkie atrakcje są za darmo, strefa gastronomiczna bez opłat, a do tego występy sław. Park Henriego z dnia na dzień zaczyna świecić pustkami. Bohaterowi pozostaje przeprowadzić wywiad gospodarczy i zakraść się do konkurencyjnego parku, gdzie natyka się na zwłoki jego właściciela. Choć nikt go nie dostrzega w tym fatalnym momencie, podejrzenia błyskawicznie padają na Henriego.
Dalsze wydarzenia są skutkiem tej fatalnej sytuacji. Pojawiają się policjanci, kolejne trupy, podejrzane typy, a wszystko to nurza się w oparach absurdu. Henri próbuje własnymi siłami rozwiązać wszystkie problemy parku, a jednocześnie nie narażać na niebezpieczeństwo i stres żony i przybranej córki. Kiedy sytuacja wydaje się beznadziejna, a podejrzenia trudne do odsunięcia, z pomocą przychodzą niezawodni (i bardzo specyficzni) pracownicy Fun-Landii.
Między pracą a rodziną
Intryga kryminalna w Teorii bobra jest nieoczywista. Ostatecznie okazuje się, że u jej podłoża leżą inne sprawy niż rywalizacja parków rozrywki. Autor tym razem więcej uwagi poświęcił kwestiom obyczajowym – relacjom rodzinnymi i pracowniczym. Chociaż króluje absurd, to pod nim skrywa się przesłanie, że miłość i przyjaźń są najważniejsze. Kierując się nimi, można przenosić góry i rozwiązać każdy problem. Nie trzeba iść w pojedynkę, nie trzeba ufać wyłącznie własnemu osądowi, bo często punkt widzenia innej osoby może przynieść jeszcze lepsze rozwiązania.
Antti Tuomainen stworzył plejadę świetnych postaci. Główny bohater jest cudowny w swoim niedostosowaniu i w zaufaniu do praw matematyki oraz teorii prawdopodobieństwa. Jest przy tym otwarty na sztukę, którą tworzy jego żona. Perypetie związane ze zbiórką pieniędzy na wycieczkę klasową córki do Paryża stanowią oddzielny wątek powieści i pokazują, jak główny bohater podchodzi do tego rodzaju wyzwań. Stanowią dla niego nowość, jak wszystkie obowiązki wynikające z posiadania potomstwa. Z właściwym sobie wdziękiem i metodyką realizuje je wzorowo. A przy okazji okazuje się, że matematyka i probabilistyka nie przewidują wszystkich zmiennych, które wpływają na ostateczny sukces niektórych przedsięwzięć.
Podsumowanie
Teoria bobra jest odrobinę słabsza niż poprzednia część cyklu, czyli Paradoks łosia. Zastosowane rozwiązania fabularne nie wypadły naturalnie. Jednocześnie mniej w niej było groteski. Na szczęście nic się nie zmieniło w stosunkach pomiędzy Henrim a komisarzem Osmala. Ich dwuznaczne rozmowy są majstersztykiem surrealizmu.
Podsumowując, Teoria bobra jest świetnym wyborem dla osób, które lubią czarny humor i przestępcze porachunki. Ma uroczego bohatera, który nie zawsze robi tylko urocze rzeczy, by chronić siebie i swoich bliskich. Książka jest zabawna i zaskakująca, a jednak ma drugie, refleksyjne oblicze. Polecamy!
Przeczytaj również recenzję Paradoksu łosia!