Igor Schutt i Anna Zdrojewska przenieśli się do Krakowa, brakuje im jednak tajemniczej aury jeziora Czorsztyńskiego i jego okolic. Do ich związku wkradła się rutyna, uczucia wydają się stygnąć, ale nie potrafią o tym ze sobą rozmawiać. Każde mierzy się z własnymi demonami – Igor porzucił pisanie powieści i pracuje w gazecie, gdzie chce się wykazać, a Anna próbuje się odnaleźć w nowym zespole.
Przeczytaj też: Samotnia Anny Olszewskiej – co łączy mnicha, sierociniec i znanego pisarza?
Kto stoi za zniknięciem Nadii?
Podczas występu w Operze Krakowskiej znika główna solistka, Nadia Volkov. Policja szuka sprawcy pośród jej najbliższych i w zespole baletowym, a matka tancerki szaleje z niepokoju – podejrzewa, że w zniknięcie córki może być wplątany rosyjski kryminalista, który był z nią kiedyś bardzo blisko. Wzywa więc na pomoc byłego męża, bo tylko on może powstrzymać psychopatę, który ma na punkcie Nadii obsesję.
Igor zaś, szukając materiałów do nowego artykułu o wystawie prac Degasa, wpada na trop nierozwiązanego zabójstwa innej baletnicy, które miało miejsce dwa lata wcześniej we Wrocławiu. Łączy siły z dyskryminowanym byłym komendantem z Czorsztyna i podąża tropem rzeźbiarza łabędzi.
Które z nich jest najbliżej prawdy? Czy Annie i Igorowi uda się w tym zamęcie odnaleźć siebie i resztkę łączącego ich uczucia? Koniecznie przeczytaj Uroczysko, by znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania!
Uroczysko – powieść warta finału serii?
Powieść została przemyślana w taki sposób, że przeplatają się między sobą wątki współczesne i dawne. Choć zabieg jest ciekawy, jak dla mnie sprawdza się w jednej powieści – tutaj już od początku wiedziałam, że to w przeszłości należy szukać rozwiązania zagadki. Odniosłam też wrażenie, że autorka powoli wprowadza nowe wątki, a potem nagle przyspiesza, by zakończyć serię, choć muszę przyznać, że rozwiązanie zagadki zostało dobrze wyjaśnione.
Uroczysko to dobry kryminał, ale po tomie wieńczącym serie spodziewałabym się chyba jednak czegoś więcej. Mimo to po Zbrodnie czorsztyńskie warto sięgnąć.