Strona głównaPopkultura„Wakacje ze słowiańskością”: Historia tańców ludowych

„Wakacje ze słowiańskością”: Historia tańców ludowych [WYWIAD]

Kolejny odcinek z cyklu Wakacje ze słowiańskością, gdzie przybliżamy polską kulturę oraz jej korzenie. Marta i Maciek, na Instagramie znani jako folkaround_ zebrali szerokie grono obserwujących, których zarażają miłością do polskich tańców ludowych. Zgodzili się udzielić wywiadu o historii ich pasji.

Jak zaczęła się Wasza przygoda z tańcem ludowym? Czy pamiętacie swój pierwszy taniec?

Nasza wspólna przygoda z tańcem ludowym zaczęła się 10 lat temu! Jednak każde z nas miało już wcześniej za sobą lata spędzone na scenie. Maciej od pierwszej klasy szkoły podstawowej tańczył w Zespole Pieśni i Tańca „Zamojszczyzna” w Zamościu. Wiadomo, że jako młody chłopak wolał raczej grać w piłkę niż chodzić na tańce, ale od siedziby „Zamojszczyzny” dzieliła go zaledwie droga. Wybór (przynajmniej dla rodziców) był naturalny. Pierwszym tańcem Maćka w ramach zespołu był krakowiak. Tego nie da się zapomnieć. I tak już od ponad 25 lat Krakowiak gra w jego sercu, nawet w środku nocy.
Ja przygodę z tańcem ludowym zaczęłam dopiero na studiach, jednak wcześniej, również od lat dziecięcych, tańczyłam w grupie mażoretek przy Gminnym Ośrodku Kultury we Wręczycy Wielkiej. Scena była dla mnie drugim domem, a taniec ludowy, choć nie leży w naturze mażoretek, przewijał się przez nasze choreografie. Instruktorką tańca była wtedy pani Magda Burzyńska, tancerka Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”, ludowizna to był jej chleb powszedni. Pierwszym tańcem, który ułożyła dla grupy małych dziewczynek, był charakterystyczny dla Górnego Śląska kokotek lub potocznie stara baba! I tak, chcąc nie chcąc, pierwszym tańcem na scenie był jednak taniec ludowy.
Nasze taneczne kroki połączył Zespół Pieśni i Tańca „AGH Krakus”, w którym się poznaliśmy i postanowiliśmy ruszyć wspólną drogą wypełnioną folklorem. Tak powstał projekt FolkAround, z którym w 2019 roku wyruszyliśmy na podbój świata.

Czym dla Was osobiście jest taniec ludowy – tradycją, pasją, formą ekspresji?

Taniec ludowy w formie, w której go poznaliśmy – w scenicznej aranżacji – jest dla nas na pewno formą ekspresji, to nietuzinkowe, widowiskowe ukazanie polskiej kultury tanecznej. Ta stylizowana forma tańca, z elementami klasyki, a czasem nawet akrobatyki wygląda ciekawie na scenie, a przy okazji jest świetnym treningiem siłowym.
Taniec ludowy, jaki poznajemy teraz, w pierwotnej formie, już nie baletowy, stylizowany, tylko wyciągnięty spod strzechy, prosty w wykonaniu, ale złożony z wielu kroków, pełen emocji i spontanicznej radości, taki jaki towarzyszył ludziom na wsi w tych chwilach beztroski i luzu. Ten uważam za tradycję, którą warto podtrzymać.
Obie formy za to są dla nas wielką pasją i radością, to nie ulega wątpliwości.

Jak wygląda historia tańca ludowego w Polsce? Czy wiadomo, kiedy zaczęto tańczyć w taki sposób i jakie funkcje pełniły te tańce w dawnych społecznościach?

Taniec, jak każdy inny element kultury ludowej, był i jest zmienny. Historia tańca jest stara jak samo społeczeństwo, to nasza naturalna potrzeba, wyrażanie siebie, swych emocji, radości i przynależności do grupy. Pierwsze bardziej szczegółowe zapiski dotyczące tańca wiejskiego zaczęły powstawać w połowie XIX i na początku XX wieku. Biorąc pod uwagę długą historię tych tańców, nie jest to dokumentacja dogłębna, ale podpowiada, jak mogły wyglądać dawne tańce i jak wyewoluowały razem z nowymi instrumentami, technologiami, muzyką i modą.

Który region Polski ma najciekawsze tańce – i dlaczego właśnie ten?

Gdyby to było takie proste! Każdy region ma w sobie coś, coś wyjątkowego, a tańce, choć często tak od siebie różne, niezmiennie porywają. Ale jeśli już mam wybrać, to stawiam na Opoczno i okolice. Te obereczki na każdą stronę… nie da się nie zatańczyć, gdy zaczyna grać muzyka!

Czym różni się taniec z regionu Mazowsza od np. tańców góralskich czy kaszubskich?

Tańce bardzo często odwzorowywały codzienne czynności wykonywane przez mieszkańców danego regionu. Dlatego wiele układów charakterystycznych dla Kaszub będzie opowiadać o życiu na morzu lub nad morzem, a tańce góralskie przeniosą nas na hale. Biorąc na przykład te dwa skrajne regiony, trzeba wziąć pod uwagę również zróżnicowanie w muzyce i instrumentach używanych przez muzyków. Jednak mimo wielu różnic są też podobieństwa. Na przykład kaszubski Dzëk to męski taniec przejęty od korsarzy, szybki i gwałtowny, podobnie jak podhalański Zbójnicki. Oba mają na celu pokazanie zręczności tancerzy, choć na bardzo odmienne sposoby.

Jak wygląda podział tańców ludowych w Polsce w zależności od regionu? Czy można wyróżnić jakieś charakterystyczne style, tempa lub funkcje tych tańców w różnych częściach kraju?

Pewnie, że można. Jednak jako tancerze możemy pokazać te różnice. O technicznych sprawach lepiej opowiedzą miejscowi muzycy 🙂

Jakie są najbardziej charakterystyczne elementy tańca ludowego – rytm, krok, gest?

Dla mnie na pierwszym miejscu krok, a co za tym idzie rytm i akcenty muzyczne. To one opowiadają o danym regionie bez słów. Jednak taniec bez gestu, mimiki, zawołania traci swój charakter.

Czy tańce ludowe mają swoje ukryte znaczenia symboliczne – np. w układach, figurach, formacjach?

Same choreografie opowiadają nam wiele o okazji, na jaką odpowiedni jest dany taniec. Gdy kobiety tańczą we własnym gronie, można przypuszczać, że jest to moment dla nich wyjątkowy (jak rozpleciny czy kupalnocka), gdy tańczy solowa para tancerzy w układzie stylizowanym, wiemy, że to dla nich intymna chwila. Taniec był nieodłącznym towarzyszem wielu spotkań, a zależnie od okazji wybierano te, które są na nią odpowiednie.

Jakie emocje niesie ze sobą taniec ludowy – dla tancerza i dla widza?

Taniec ludowy, choć w większości przypadków radosny, ma zróżnicowany skład emocji. Od wesołych polek, przez romantyczne kujawiaki, po wzniosłego krakowiaka. Jako tancerze zawsze staraliśmy się te emocje przenieść na swój taniec, na scenę, a tym samym na widza.
Choć tradycyjny taniec ludowy ma charakter zazwyczaj radosny, to współczesne aranżacje bazujące na ludowych krokach tworzą czasem choreografie przepełnione grozą, strachem, nawet smutkiem. Gdy czuje to tancerz, widz również poczuje.

Czy w Polsce taniec ludowy przeżywa renesans, czy raczej walczy o przetrwanie?

W „naszym świecie” widzimy duże zainteresowanie tańcem, tradycjami, strojami, kulturą ludową. Zarówno u starszych, jak młodszych odbiorców. Nasze działania w ramach projektu FolkAround pokazują, jak wiele młodych osób tańczy w zespołach ludowych, ale zarazem nie widzimy tej drugiej strony, zamknięci w internetowej, ludowej bańce. A wiemy, że młodzieży, która nie wie nic o swoich tradycjach, korzeniach również nie brakuje.
Jednak widać też, że moda na ludowość, tak zwana współczesna chłopomania, pochłania nowe osoby, dzięki różnym wielkim i mniejszym projektom i działaniom.

Jak młodzi ludzie reagują na taniec ludowy – zaskoczeni, zaciekawieni, zdystansowani?

Jak wszędzie – TO ZALEŻY. Młodzież to złożona grupa społeczna, mają przeróżne zainteresowania i to, co dla jednych będzie zachwytem i nową pasją, dla innych będzie najgorszym chłamem. Jednych łatwo będzie zainteresować muzyką ludową, inni będą potrzebowali czasu na polubienie się z wiejskimi skrzypcami. Punktem wyjścia może być ciekawe przedstawienie ludowej kultury, z jej blaskami i cieniami, atrakcyjne opowiadanie o ciekawostkach, symbolice, ukrytych przekazach, tym co naprawdę może młodego odbiorcę zainteresować, by sam chciał dalej zgłębiać temat. Właśnie to próbujemy robić w ramach naszego projektu.

Stroje ludowe są niezwykle barwne i charakterystyczne. Jakie mają znaczenie – czy są tylko dekoracją sceniczną, czy niosą też symbole i lokalną tożsamość?

Stroje ludowe niosą przede wszystkim regionalną tożsamość! Nic dziwnego, że weszły na duże sceny, w końcu są bajecznie kolorowe i widowiskowe, ale to długie lata pracy i kunsztu ludowych rękodzielników doprowadziły do takiego ich wyglądu. Przez lata zmieniały się hafty, materiały, technologie i półprodukty dostosowane do potrzeb i możliwości wiejskiej ludności.
Jednak symbolika jest w nich niezmiennie ważna. Znaczenie miały zarówno kolory, bo nie wszystkie były przeznaczone dla każdego lub odpowiednie do każdej okazji. Ciemne, stonowane kolory najczęściej nosiły starsze kobiety, ale też wszyscy bez wyjątku w dni żałobne, jednak czarny kolor (uważany za najbardziej elegancki) na Śląsku był noszony przez panny młode w dniu ślubu. O takich symbolach można byłoby opowiadać godzinami.

Czy kostiumy taneczne mają wpływ na sposób tańca? Jak ważna jest ich rola?

Nie wyobrażam sobie, by było coś bardziej niewygodnego do tańczenia szybkich oberków niż ciężkie wełniaki czy wełniane spódnice występujące w wielu regionach Polski. A jednak tańczono je w tych strojach, jeszcze cięższych oryginalnie niż te dzisiejsze sceniczne. Dlatego myślę, że gdy nogi rwą do tańca, żaden strój nie stoi na przeszkodzie.

Jak wygląda przygotowanie do występu – ile w tym dyscypliny, a ile radości?

Moim zdaniem radość z przygotowań do wyjścia na scenę daje perfekcyjne przygotowanie. Gdy nogi wiedzą, co mają robić, wtedy głowa może zająć się zabawą. A takie przygotowanie to jednak godziny dyscypliny na sali tanecznej, dobry warsztat i wyrozumiały nauczyciel. Jednak każdy będzie miał do tego indywidualne podejście, w końcu najważniejsze, by na scenie pokazać swoje emocje.

Czy mieliście okazję tańczyć na zagranicznych festiwalach? Jak tam odbierana jest polska kultura ludowa?

Niejednokrotnie mieliśmy taką okazję. Dla różnej publiczności i w różnych okolicznościach, jednak zazwyczaj odbiór jest bardzo entuzjastyczny. Na scenach południowej Europy traktujemy się jak bracia, na dalekich wojażach jesteśmy egzotycznym przedstawieniem. Podczas występów dla Polonii zawsze słyszymy gromkie brawa i widzimy łzy wzruszenia. To właśnie podczas jednego z takich koncertów zdecydowaliśmy o stworzeniu FolkAround. Pierwszym najważniejszym założeniem były odwiedziny u Polaków za granicami państwa oraz prowadzenie warsztatów z polskich tańców ludowych.
Wspomnienia z takich koncertów zostaną z nami na zawsze.

Czy taniec ludowy może być „cool”? Jak połączyć tradycję z nowoczesnością?

Wiele zespołów teraz łączy tradycję ze współczesnymi brzmieniami. Tutaj ogranicza nas właściwie tylko wyobraźnia, bo współczesne aranżacje mogą być naprawdę bardzo ciekawe! Przy tym jednak dobrze pamiętać, że ta przetworzona tradycja wywodzi się od naszych przodków i w swojej pierwotnej formie miała sztywne zasady i znaczenie. Uważam, że możemy wykorzystywać to, co dostaliśmy w spadku po dawnych mieszkańcach wsi, ale powinniśmy najpierw zrozumieć tradycję, jej korzenie i samych jej twórców.

Gdybyście mogli nauczyć tylko jednego tańca każdą osobę w Polsce – który by to był i dlaczego?

Każdą osobę w Polsce chcielibyśmy nauczyć choć jednego tańca z jej własnego regionu. To byłoby naprawdę piękne! A jeśli mielibyśmy wybrać jeden element, to niech wszyscy tańczą polkę dzwon!

Koniecznie przeczytajcie nasz poprzedni wywiad z cyklu Wakacje ze słowiańskością o Nocy Kupały!

Ola Andrzejewska
Ola Andrzejewska
"Korpo-szczurek", który kocha wyrywać się z pędu, tonąc w literach książek, a w międzyczasie poszaleć z wiedźmińskim mieczem na szlaku w "Wiedźmin 3". Prowadzę konto na Instagramie o fantastyce, wierzeniach, symbolice, backgroundzie pisarskim. Czytam: fantastyka, SF, mitologie i wierzenia, literatura piękna obca, beletrystyka, historyczne, azjatycka.
Newsy o kulturze

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.