25 maja 2020 roku w Minneapolis doszło do wydarzenia, które zmieniło stosunek ludzi do rasizmu nie tylko w Ameryce, ale na całym świecie. To właśnie wtedy miało miejsce zabójstwo George’a Floyda.
Tego dnia policja została wezwana do jednego ze sklepów w związku z podejrzeniem oszustwa. Zgłaszający incydent twierdził, że Floyd zapłacił w jego sklepie fałszywym banknotem dwudziestodolarowym. Na miejsce przyjechała jednostka składająca się z czterech policjantów. To Derek Chauvin powalił na ziemię 46-letniego George’a i skuł kajdankami. Po tym przez kilka minut ściskał kark zatrzymanego kolanem, co doprowadziło do jego śmierci. Całość poprzedzona była krzykiem mężczyzny, błaganiem o litość. Na sam koniec Floyd wołał swoją matkę, prosił ją o pomoc, a wszystko uchwyciły kamery w rękach przechodniów.
Ucisk kolanem na kark jest dopuszczalną w Minneapolis techniką obezwładniania, jednak powinna być stosowana maksymalnie kilkanaście sekund. Funkcjonariusz robił to przez 8 minut i 46 sekund, z czego niemal trzy minuty jego ofiara była nieprzytomna.
Policja w stanie Minnesota wydała oświadczenie, w którym wyjaśniono, że podejrzany stawiał opór, odmówił opuszczenia swojego samochodu, sam położył się na ziemię i szarpał z policjantami. Informacje te były oczywiście niezgodne z tym, co możemy zobaczyć na filmie.
Zabójstwo George’a Floyda nie wyglądało na przypadkowe. Według nagrania z monitoringu pobliskiej restauracji czterdziestosześciolatek dwukrotnie upadł podczas aresztowania, a świadkowie słyszeli, jak wielokrotnie powtarza: Błagam, nie zabijaj mnie, Nie mogę oddychać. To właśnie te słowa stały się hasłami przewodnimi protestów, które wybuchły niedługo później.
26 maja w aglomeracji Minneapolis-Saint Paul, z której pochodził Floyd, rozpoczęły się demonstracje w związku z tym morderstwem. Początkowo miały pokojowy przebieg, jednak z czasem część mieszkańców zaczęła wywoływać zamieszki. W ich trakcie wybito okna posterunku policji, zniszczono wiele sklepów. Z raportu straży pożarnej wynika, że tylko w środę 27 maja doszło do spalenia 16 budynków.
Wkrótce protesty i zamieszki zaczęto organizować w kolejnych miastach Stanów Zjednoczonych. Udział w pokojowych demonstracjach zadeklarowali celebryci, tacy jak Ariana Grande, Cooper Barnes, Cole Sprouse czy Harry Styles oraz politycy. Dotychczas zginęło około 17 osób, a ponad 11 tysięcy zostało aresztowanych. Doszło również do ataków policjantów na przedstawicieli prasy i mediów. W miejscach publicznych pojawiły się wulgarne graffiti.
- 31 maja prezydent Donald Trump uznał Antifę (biorącą udział w zamieszkach) za organizację terrorystyczną.
- 7 czerwca przewodnicząca rady miasta Minneapolis Lisa Bender zapowiedziała rozwiązanie policji.
Demonstracje spotkały się z dezaprobatą wielu osób medialnych, w tym czarnoskórego prezentera telewizyjnego, Larry’ego Eldera. Tłumaczył swoją opinię wysoką przestępczością wśród czarnoskórych Amerykanów.
Liczne organizacje międzynarodowe skrytykowały działania policji w Stanach Zjednoczonych i wezwały tamtejszy rząd do rozpoczęcia walki z rasizmem.
Bez wątpienia zdarzenie to poruszyło cały świat i możemy mieć tylko nadzieję, że rząd Stanów Zjednoczonych podejmie odpowiednie działania, mające na celu poprawę komfortu życia czarnoskórych mieszkańców kraju.
Źródło: deadline