Strona głównaFilmZaoczne recenzje: „Virgin River”

Zaoczne recenzje: „Virgin River”

Całkiem niedawno Netflix zaprezentował nam drugi sezon serialu Virgin River. Z tej okazji postanowiłam przyjrzeć się produkcji i obejrzeć pierwszy odcinek. Podeszłam do tego bardzo neutralnie, nie widziałam nawet zwiastuna, więc wszystko było dla mnie niespodzianką. Myślicie, że tytułowe miasteczko i dziejąca się w nim historia mnie porwały?

Nowe życie…

Główną bohaterkę poznajemy w dość nietypowej sytuacji. Podczas drogi do Virgin River wjeżdża do rowu. Znajduje ją starszy mężczyzna i oferuje jej pomoc, aby mogła dotrzeć do miasteczka. To jednak nie koniec komplikacji. Na miejscu okazuje się, że wynajęty dla niej dom jest kompletnie zaniedbany. Na domiar złego kobieta nieświadomie obraziła swojego przyszłego pracodawcę. Czy może być jeszcze gorzej?

Dla Mel Monroe przeprowadzka miała być początkiem nowego życia. Bohaterka zamieniła posadę na ostrym dyżurze w słonecznym Los Angeles na pracę w małym miasteczku. Skąd się wzięła taka decyzja? Aby uzyskać odpowiedź na to pytanie, trzeba obejrzeć trochę więcej odcinków. Widz może jednak wysnuć pewne domysły na podstawie wspomnień kobiety, które które przeplatają się z fabułą.

Pośród natury

Muszę przyznać, że serial ma swój klimat. Virgin River to miasteczko położone wśród lasów i gór, a w jego architekturze widać bardzo swojski klimat. Budynki wewnątrz też stosownie udekorowano – na ścianach z drewnianych belek często widać trofea myśliwskie. Również muzyka została tak dobrana, aby jak najlepiej oddawać atmosferę panującą w tym miejscu.

Dzięki połączeniu tych wszystkich elementów, widz może się zrelaksować i odpocząć, wczuwając się w niepowtarzalny klimat. Nie znajdziemy tu zgiełku wielkiego miasta czy pochwały nowoczesnego stylu. W zamian dostajemy przyjemną, prowincjonalną atmosferę.

Kogo zaciekawi Virgin River?

Zdecydowanie fanów seriali obyczajowych i romantycznych dramatów. Już po obejrzeniu pierwszego odcinka możemy się domyślać, że właśnie wątki miłosne odegrają tutaj znaczącą rolę. Czy to możliwe, żeby przyczyną przeprowadzki Mel był mężczyzna? Kogo  główna bohaterka pozna w nowym miejscu i jak to na nią wpłynie?

Myślę, że widz może spodziewać się także różnych dramatów osobistych dotyczących mieszkańców miasteczka.

Moja opinia

Serial Virgin River bardzo mnie zaciekawił. Szczególnie przyciąga mnie jego klimat oraz  przeszłość głównej bohaterki. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach zostanie ona jeszcze bardziej rozwinięta, a więc i ciekawsza! Jest to serial, który nie wymaga wiele od widza, ale dostarcza mnóstwo relaksu.

Trudno jest mi wypowiedzieć się na temat kreacji bohaterów, ponieważ aktorzy nie mieli jeszcze szansy, aby zaprezentować ją w bardziej skomplikowanych sytuacjach. Teraz jedynie mogę stwierdzić, że nadają się do przydzielonych im ról, ale dopiero kolejne odcinki to zweryfikują.

Virgin River idealnie wpasuje się w długie, zimowe wieczory jako świetny dodatek do pysznej herbaty. Planuję w najbliższym czasie obejrzeć oba sezony, więc i Wam polecam ten serial. Razem przekonamy się, dlaczego Mel zdecydowała się na przeprowadzkę, co się stało w jej przeszłości? Oraz będziemy śledzić jej rozwijającą się relację z nowo poznanym mężczyzną.


Szukasz więcej propozycji? Weekendowe polecajki na pewno mają coś dla ciebie!

Newsy o kulturze

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.