Seks, choć bywa tematem tabu, interesuje wszystkich jednakowo. Jesteśmy spragnieni informacji o tym, z kim sypiają gwiazdy, czy znani politycy mają romanse oraz jakiej orientacji seksualnej są nasi ulubieńcy. I choć to sprawy prywatne, nic nie poradzimy na to, że tak bardzo rozpalają nasze zmysły.
Zboczeńcy na tronie. Erotomani i seksoholicy u władzy
Tę naszą fascynację seksem wykorzystał Jerzy Beskidzki. W swojej książce Zboczeńcy na tronie. Erotomani i seksoholicy u władzy postanowił zabrać nas w podróż poprzez dzieje świata, w różne miejsca i do różnych epok. Opisał nie tylko rzymskich cesarzy, faraonów ze starożytnego Egiptu, średniowiecznych królów Francji czy Anglii, ale także papieży i, bliższych nam, władców znad Wisły.
Jak się okazuje, każdy, niezależnie od zajmowanego stanowiska, skrywa jakieś sekrety. Władcy od wieków płacili krocie za utrzymanie swoich ulubienic – niejednokrotnie były to kwoty tak duże, że wystarczyłyby na utrzymanie części armii. Niektórzy zamieniali pałace w burdele i spraszali dworzan, by urządzać dzikie orgie, na których seks grupowy nie był niczym niezwykłym… Czasem przebierali się za kobiety i udawali kurtyzany, a czasem uprawiali miłość z matką lub siostrą. Zdarzali się oczywiście i bardziej zboczeni: lubiący seks z dziećmi, zwierzętami lub nawet ze zwłokami.
Brutalność i wyuzdanie to jednak nie tylko domena mężczyzn. Jerzy Beskidzki w swojej książce opisał także kobiety, jak choćby Elżbietę Batory słynącą z mordowania dziewic. A wszystko po to, by wykąpać się w ich krwi i zdobyć wieczną młodość…
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Autor swoją opowieść o świecie dewiantów, zwyrodnialców i seksoholików snuje w sposób zrównoważony i delikatny. Większość historii poprał badaniami historycznymi, choć zdarza się nieraz, że stwierdza, że na coś „nie ma dowodów, ale…”.
Książka stanowi bardzo ciekawy zbiór faktów i ciekawostek z życia królów, cesarzy oraz władców i książąt. Spodziewałem się co prawda czegoś mocniejszego, jednak zdaję sobie sprawę, że dla wielu czytelników książka i tak może okazać się dosyć interesującą i wymagającą lekturą. Dużym plusem pozycji są streszczenia życiorysów opisywanych władców – taki telegraficzny skrót od narodzin do śmierci, z uwzględnieniem najważniejszych momentów panowania. I co ważne – Jerzy Beskidzki nie boi się pisać o negatywnych stronach postaci i nie kreuje ich na krystaliczne. Podejście dużo ciekawsze niż to, które prezentują nam podręczniki szkolne.
Ciekawostką jest fakt, że książka pierwotnie wyszła pod innym tytułem: Seks i władza. Dewianci, erotomani, seksoholicy.
O seksualnym dewiancie przeczytacie też w naszej recenzji powieści Maxa Czornyja Zimny chirurg.