Powieści romantyczne, które swój początek miały na Wattpadzie, bardzo łatwo rozpoznać. Każda z nich posiada schemat i wątki znane dla historii z tej platformy. Monika Rutka, opierając się na znanych motywach, poszła o krok dalej.
Przystojni, źli chłopcy, klimaty liceum i wątek enemies to lovers to powszechnie znane tematy na Wattpadzie. Wiele z powieści goszczących na półkach Empiku dostało negatywną łatkę tzw. opka z Wattpada. Debiutancka książka Moniki Rutki – Spark – zdecydowanie nie zasługuje na miano słabego opowiadania z platformy dla młodych pisarzy. Autorka, opierając się na znanych motywach, stworzyła coś całkiem nowego i tym samym wprowadziła powiew świeżości na rynek literatury młodzieżowej.
Deszczowe Crosby zamiast słonecznej Kalifornii
Główną bohaterkę, Elizabeth, poznajemy w momencie jej przeprowadzki do Crosby. Mroczna przeszłość dziewczyny sprawia, że ta opuszcza słoneczną Kalifornię i przenosi się do deszczowej Anglii. Jednak nie wszyscy w rodzinie Shaw witają nową członkinię z entuzjazmem.
Chase od początku jest nieufny wobec dziewczyny, co przekłada się na dość trudną relację między nimi. Chłopak swoim dystansem i brakiem kultury nie raz szarpie nerwy Lizzy i czytelnika, co dodaje jego postaci uroku, a stopniowa przemiana, która w nim zachodzi, staje się wyraźnie zauważalna podczas lektury.
Nie brakuje również wątku romantycznego między bohaterami. Klasyczny motyw hate-love, tak popularny w powieściach dla młodzieży, tutaj został opracowany bardzo dobrze. Powolne, stopniowe odkrywanie drugiego „ja” postaci, docieranie do siebie poprzez małe gesty, by finalnie znaleźć wspólne zakończenie tej wyboistej drogi. Choć Elizabeth i Chase to dwie kompletnie różne postaci, mogą tworzyć świetną parę. Przyciągają się niczym magnes i wzajemnie uzupełniają.
Kłamstwo ma bardzo krótkie nogi
Po czasie sekrety Elizabeth jednak docierają do Crosby. Wtedy bezpieczna wyspa zmienia się dla niej w mroczną klatkę, a całe jej życie staje pod znakiem zapytania. Czy Elizabeth Parker to osoba, za którą się podaje?
Spark to książka, która udowadnia, jak łatwo przychodzi nam kłamstwo w trudnym momencie i jak ciężko utrzymać je do końca. Bo gdy pojawi się chwila, w której wszystko wyjdzie na jaw, cały dotychczasowy plan runie w gruzach.
Postaci drugoplanowe doskonałym uzupełnieniem historii
Nie można zapomnieć o postaciach drugoplanowych, które tchnęły życie w Spark. Państwo Shaw, Caroline czy Zoe i Jace to bohaterowie, o których się pamięta. Pozytywne dusze Crosby, chętne do pomocy, zabawne. Monika Rutka zadbała o to, by każdy bohater z drugiego planu miał osobowość i własne życie. Żadna z postaci nie pozostała tłem, stanowiła świetne dopełnienie historii i poszerzenie całego uniwersum Spark.
Nie mogło zabraknąć kilku potknięć
Nie wszystko jednak poszło dobrze. Łatwo znaleźć kilka literówek czy „zapychaczy” w postaci szczegółowych opisów rutyn bohaterów oraz przypominajek o kolorze oczu Chase’a. Można było odczuć trochę „wattpadowego” klimatu przy dokładnych opisach ubioru czy miejsc, zwłaszcza jeśli żaden z tych szczegółów nie był potrzebny dla celów fabularnych. Na całe szczęście nie było to tak irytujące i częste jak w przypadku wielu innych książek z Wattpada.
Cała historia kręci się wokół licealnego życia głównych bohaterów. Spotykamy się więc z różnymi problemami nastolatków, z którymi młody czytelnik śmiało może się utożsamić. Bierzemy udział w zakrapianych imprezach, wkuwamy kolejne definicje na test czy razem z Chase’em wylewamy krew, pot i łzy na treningu.
Monika Rutka, bawiąc się znanymi schematami i motywami, stworzyła ciekawą i pełną oryginalności powieść o kłamstwie, miłości i walce z demonami przeszłości. Podjęła się trudnego tematu alkoholizmu, przeplatając go z licealnym klimatem oraz deszczową aurą Anglii. Wciągnęła nas w świat Lizzy, by na koniec zostawić z poczuciem niepewności i chęci poznania dalszej historii.
Jeśli zainteresowało was Spark, z pewnością powinniście zajrzeć do naszej recenzji Perfectly Wrong!