Latem sięgamy po filmy i książki, których akcja rozgrywa się właśnie w czasie tej słonecznej pory roku. Włoski klimat oraz historia wypełniona humorem i erotyką to coś idealnego na samotni wieczór przy pizzy i winie. Czy Tu i teraz trafiło w mój letni czytelniczy gust? Odpowiedź na to pytanie jest zaskakująco prosta.
Tu i teraz od wydawnictwa Editio Red to książka o młodej dziewczynie, Wiktorii, która podstępem zostaje wysłana na dwumiesięczne wakacje. Co w tym złego, skoro całe lato miała spędzić nad błękitnymi wodami Morza Liguryjskiego? Zabawa się zaczyna, gdy właścicielem pensjonatu, w którym dziewczyna miała się zatrzymać, okazuje się niezwykle przystojny Lucas Ferrante. Starszy o trzynaście lat mężczyzna gra zdystansowanego i nieprzystępnego, ale nie udaje mu się ukryć zainteresowania polską nastolatką.
Erotyk czy nie?
Mogłabym zacząć od innej kwestii, ale zdecydowałam się na tę. Dlaczego? Biorąc tę książkę do recenzji, sądziłam, że będę miała do czynienia z typowym erotykiem z fabułą w tle. Seks na pierwszym planie, a cała reszta gdzieś z tyłu. Wyrobiłam sobie taką opinię, czytając inne książki tego wydawnictwa, jednak Tu i teraz pozytywnie mnie zaskoczyło.
Mogłoby się wydawać, że seks gra tutaj główną rolę, ale prawda jest zupełnie inna. Przez większość książki obserwujemy, jak Wiktoria nieudolnie próbuje rozkochać w sobie właściciela pensjonatu. Wszelkie starania i tak na nic nie wychodzą, bo więź pomiędzy Wiktorią a Lucasem zaczyna się rozwijać dopiero na ostatnich stronach. I dopiero kiedy główni bohaterowie się poznają, dochodzą sceny intymne, które w tamtym momencie pasują idealnie.
Gdyby cała historia opierała się tylko na wakacyjnej przygodzie, na końcu której Wiktoria i Lucas mieliby się rozstać, fabuła nie miałaby sensu. Jednak opowieść została poprowadzona w intrygujący sposób, a schemat przyczynowo-skutkowy jest pozbawiony luk. Wszystko ma ręce i nogi!
Tylko wakacyjny romans
Skoro już zaczęłam temat, powinnam go skończyć. Czy między Lucasem a Wiktorią faktycznie nie było nic poza pożądaniem?
Tutaj odpowiedź jest jasna. To właśnie prawdziwe uczucie dodało historii emocji. Zwłaszcza zakończeniu, kiedy bohaterowie w końcu rozumieją, czego chcą. Styl autorki sprawił, że już od pierwszych stron czułam się jak narratorka, jakby to, co przeżywały postacie, przeżywałam i ja. Wszystko zostało przekazane precyzyjnie i niczego nie zabrakło. Dialogi między postaciami były rzeczywiste, a szczere wyznania rozkruszały moje serce. Tego właśnie potrzebowałam! Poczucia, że to coś więcej niż tylko summer love. Bo napięcie, które pojawiło się między bohaterami już od pierwszych stron sprawiło, że ciągle się zastanawiałam, czy to będzie tylko romans, czy prawdziwa miłość.
Plot twist czy niewypał?
Postaram się tutaj wypowiedzieć, nie zdradzając żadnego szczegółu. A więc co z tym zakończeniem? Zwaliło mnie z nóg. Z dwóch powodów. Pierwszy – całkowicie mnie zachwyciło. Ta historia potrzebowała takiego łącznika między końcem lata a rozpoczęciem semestru na uniwersytecie w Londynie. Autorka idealnie wyważyła proporcje i zgrabnie spięła klamrą początek i koniec opowieści. Drugi powód – bohaterowie byli w tak bliskiej relacji, a Wiktoria nie wiedziała, czym zajmuje się Lucas, gdy sezon letni się kończy? Nie spodziewałam się takiej tajemnicy!
Podsumowanie
Tu i teraz to jedna z lepszych książek od Editio Red. Autorka od pierwszych stron zachwyciła mnie swoim stylem. Już dziesiątki razy widziałam, że powieści od tego wydawnictwa nie są dopieszczone pod kątem korekty, a tutaj zarówno autorka, jak i korektorka świetnie wykonały swoje zadanie. Sama fabuła wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam całość za jednym razem!
Tu i teraz to powieść idealna na lato! Gdziekolwiek jesteście i kiedykolwiek czytacie. Czy to ranek, czy to wieczór! Bierzcie ją w dłonie, bo warto!
Przeczytaj także recenzję All of your flaws!