8 sierpnia 2014 roku świat poznał Five Nights at Freddy’s — grę, która po dziewięciu latach od wydania nadal zrzesza miliony fanów. Sam twórca — Scott Cawthon — nie spodziewał się tak dużego sukcesu marki.
Koncepcja gry wydaje się prosta, jako nocny stróż stajesz twarzą w twarz z morderczymi robotami. Przez pięć nocy walczysz o życie, mając do dyspozycji tylko dwoje drzwi, kamery i prąd, który szybko się kończy.
To wszystko jednak szybko okazało się być o wiele bardziej skomplikowane, a historia psychopatycznego mordercy szybko zyskała na popularności. Powstawały liczne teorie, fanowskie gry i animacje. Twórcy tacy jak MatPat, Markiplier czy Eleven zdobyli ogromną sławę dzięki serii tworzonej przez Cawthona.
27 października do kin na całym świecie wszedł film Pięć koszmarnych nocy
Horrorowa produkcja Blumhouse obiecuje dać widzom rozrywkę i nieco strachu. Sami twórcy zapowiadają, że jest ona zrobiona „dla fanów”, co wyraźnie widać w trakcie oglądania.
Już od samego openingu widać ogromny nakład pracy, jaki włożyła ekipa filmowa w ten projekt.
Na początku spotykamy strażnika nocnego, który próbuje uciec krwiożerczym maszynom. W tle można usłyszeć niesamowity ambient stworzony przez The Newton Brothers, inspirowany dźwiękami z gry. Zaraz po tym fani serii z pewnością rozpoznają ikoniczne nucenie szanty, a dum-dum-dum-dum robi się coraz głośniejsze wraz z pojawieniem się animatronika.
W końcu stróż zostaje schwytany, ginie w masce robota, a my jedynie słyszymy jego krzyk.
I nagle naszym oczom ukazuje się fantastyczny opening
Myślicie, że Barbie czy Oppenheimer mają najlepszy opening?
Graficy we współpracy z The Newton Brothers dotarli na pierwsze miejsce w rankingu najlepszych intro do filmu. Pikselowe animacje, tak znane graczom FNAF, wraz z epicką melodią i chóralnym la-la-la-la-la wbijają w fotel, nie pozwalając oderwać wzroku od ekranu.
Warto zauważyć, że cała muzyka z filmu inspirowana jest znanymi ambientami z gier.
- Posłuchaj piosenki otwierającej Five Nights at Freddy’s w wykonaniu The Newton Brothers
Po efektownym wstępie poznajemy Michaela Schmidta (w tej roli Josh Hutcherson) — młodego mężczyznę, który walczy z ciotką o opiekę nad swoją siostrą Abby (Piper Rubio). Przed laty oboje stracili brata Garretha, porwanego przez nieznanego sprawcę. Chwilę później odeszli również ich rodzice.
Przez swoje problemy psychiczne i traumy Mike’owi ciężko utrzymać pracę, a widmo utracenia siostry jest coraz bardziej wyraźne. Zdesperowany zgadza się na przyjęcie pracy proponowanej przez doradcę zawodowego, Steve’a Raglana (Matthew Lilliard). Zapamiętajcie go, Steve Raglan nie pojawi się w filmie tylko raz.
Posada stróża nocnego w zamkniętej od trzydziestu lat pizzerii wydaje się być najgorszą z możliwych. Słaba pensja, nocne godziny pracy i przerażające towarzystwo czwórki robotów, które przed laty wywoływały uśmiech na twarzach dzieci.
No właśnie, dzieci
Freddy Fazbear’s Pizza nie zamknięto bez powodu, kiedy restauracja była u szczytu swojej popularności, a na organizowane w niej przyjęcia przyjeżdżały setki. Pewnego dnia jednak piątka dzieci zaginęła bez śladu właśnie w restauracji. I choć przeszukano cały budynek, od deski do deski, nie odnaleziono ani ich, ani żadnych śladów.
Wydaje się, że praca Mike’a będzie prosta
Przyjść o północy, pilnować porządku do szóstej i wyjść. Nie mniej, nie więcej.
Mike jednak szybko orientuje się, że nie jest to zwykła posada strażnika. A wszystko za sprawą Vanessy.
Postać Vanessy znana jest fanom z nieco innej strony. W grze Five Nights at Freddy’s: Security Breach pełni ona funkcję strażniczki ogromnego Pizzaplexu. Przynajmniej oficjalnie, ponieważ w nocy staje się żądną krwi Vanny, której głównym celem jest przywrócenie do życia Williama Aftona.
W Pięć koszmarnych nocy, Vanessa jest lokalną policjantką. Freddy Fazbear’s Pizza to nie tylko teren w jej rejonie. To także miejsce, które zna z dzieciństwa i na które patrzy z miłością i sentymentem.
Vanessa Shelly od początku wydaje się tajemnicza i wycofana. Szybko wyjawia sekrety pizzerii, jednak ten najważniejszy zostawia na koniec.
Dopiero kiedy Abby staje przed zagrożeniem, kobieta zdradza sekret, który zmienia nie tylko życie Michaela, ale także jego pogląd na nią.
I wtedy do akcji wkracza on
Kiedy Abby i Michael walczą o życie z animatronikami, wydaje się, że nic gorszego już się nie wydarzy.
Ale wtedy z ciemności wyłania się ogromny złoty królik. William Afton, zabójca piątki dzieci. Psychopatyczny morderca, dotychczas ukryty pod nazwiskiem Steve Raglan.
Wtedy dowiadujemy się, że animatroniki są nie tylko opętane przez dzieci, a kryją także ich ciała. Metalowe trumny kontrolowane przez Aftona, przez cały czas próbują pozbyć się Michaela, a Abby zmienić w jednego z nich — animatronika.
Pięć koszmarnych nocy to wspaniała rozrywka dla fanów serii Five Nights at Freddy’s
Film kryje w sobie niezliczone easter eggi i referencje do serii gier. Spełnia również najcichsze oczekiwania fanów.
Najważniejsze z nich — śmierć Williama Aftona. Scena, kiedy morderca znany jako Purple Guy ginie z rąk własnego tworu została odwzorowana w każdym detalu. Sprężynowe zatrzaski, które powoli wbijają się w ciało mordercy, idealnie odtwarzają tę sekwencję zawartą w komiksie Srebrne Oczy.
Ogromną część FNAFa stanowiła również teoria snu. Twórca MatPat, na swoim kanale Game Theory założył, że cała fabuła gry opiera się na śnie dziecka.
Referencją do tego jest książka Dream Theory, którą Michael Schmidt skrupulatnie czyta w wolnych chwilach.
Phone Guy powraca w dość nietypowy sposób
Ważną dla lore gry postacią był Phone Guy — nieznany z nazwiska mężczyzna, który w trzech pierwszych częściach dzwoni do głównego bohatera każdej nocy, by zostawić mu wskazówki.
W filmie Pięć koszmarnych nocy rolę tę przejmuje Steve Raglan, czyli William Afton. Prowadzi on nowego pracownika przez historię placówki i wprowadza w nowe obowiązki.
„Was it The Bite of 87’?!”
Kiedy myślimy o serii FNAF, pierwszym skojarzeniem jest historyczne wydarzenie — The Bite of 83’. Również tego nie zabrakło w filmie.
Kiedy na zlecenie ciotki Mike’a i Abby, grupa złodziejaszków włamuje się do pizzerii, jedna z bohaterek — Max — ginie w szczękach Freddy’ego. Jest to wspomnienie właśnie The Bite of 83’, kiedy to głowa syna Aftona, Evana, została zmiażdżona w szczękach sprężynowej wersji robota-misia, Fredbeara.
W filmie, Max zostaje przegryziona w pół przez ogromnego robotycznego niedźwiedzia.
Skąd więc 87’ w nagłówku?
Jest to żart społeczności FNAF odnoszący się do wydarzenia, kiedy to znany youtuber Markiplier pomylił te dwa wydarzenia podczas nagrywania swojego filmiku z gry.
Również animatroniki zaprezentowały swoje ikoniczne momenty. Słynny bieg Foxy’ego czy pojawiające się w różnych momentach It’s me Golden Freddy’ego to tylko niektóre z nich.
Nie tylko referencje i fabuła tworzą film
Ciężka praca grafików, scenografów i lalkarzy również pozwoliła nam cieszyć się kinowym dziełem.
Chwila, lalkarzy?
Za postaci animatroników odpowiedzialne nie było CGI. Każdy najmniejszy element robotów powstał dzięki pracy Jim Henson’s Creature Shop. Dodatkowo nie były to jedynie prototypy czy stojące szkielety. Twórcy postawili na pełen realizm, przez co stworzono prawdziwe animatroniki. Maszyny były zdolne do poruszania wszystkimi elementami, obracania się, a nawet chodzenia.
- Jim Henson’s Creature Shop stworzyli między innymi postaci znane z The Muppet Show, Fraglesy czy Ulica Sezamkowa
W filmie zamieszczonym przez Dawko, który miał okazję pojawić się na planie filmowym, wyraźnie widać, jak wszyscy tulą roboty, poruszają nimi, a nawet Chica mogła pogłaskać swojego wiernego towarzysza — Cupcake’a.
Roboty wyglądają tak realistycznie, że prawdopodobnie nie tylko u mnie wywołały traumę. Przyznam szczerze, że jeśli kiedykolwiek stanę przed jakimkolwiek robotem, ucieknę gdzie pieprz rośnie.
W filmie pojawiają się również znane twarze — obok Josha Hutchersona i Matthew Jilliarda stanęli youtuberzy znani z filmów o grze — MatPat i CoryxKenshin. Zaś w restauracji możemy zauważyć tablicę ze zdjęciami pracowników miesiąca, a tam inne znane w świecie fnafa nazwiska.
The Living Tombstone
Fani FNAFA z pewnością znają The Living Tombstone. Stworzyli oni najpopularniejsze fanowskie piosenki, takie jak Die in a Fire, I Got No Time czy It’s Been So Long. Ich najpopularniejszy utwór — Five Nights at Freddy’s — można usłyszeć podczas napisów końcowych.
Kiedy Pięć koszmarnych nocy było w produkcji, miliony osób prosiły Blumhouse, by to właśnie ten zespół stworzył muzykę do filmu. I choć za całość muzyki odpowiedzialni są The Newton Brothers, smaczek w postaci tej jednej piosenki jest wspaniałą niespodzianką.
Jednak, gdyby nie fantastyczna scenografia, roboty nie miałyby okazji pokazać się w pełnej okazałości
Restauracja Freddy’ego Fazbeara została odwzorowana 1:1 względem do tej z gier. Każdy najmniejszy plakat, każda ściana i każdy detal wyglądają identycznie jak te w grze.
Wraz z muzyką i fabułą tworzą piękną, idealnie odtworzoną całość. Wspaniały prezent, który wręczono fanom gier Five Nights at Freddy’s.
Zapowiedź kolejnych części?
Po napisach końcowych najwytrwalsi mogli usłyszeć charakterystyczne dźwięki, podobne do tych z gry. Łączą się one w słowa Come Find Me.
Czyżby była to zapowiedź kolejnych odsłon Pięciu Koszmarnych Nocy?
Oczywiście! Matthew Jilliard potwierdził, że podpisał kontrakt na dodatkowe dwa filmy z serii FNAF. Jednocześnie wypłynęła informacja, jakoby druga część trylogii była w preprodukcji. Możemy spodziewać się więc, że w przeciągu dwóch lat wrócimy do kin, by na nowo zobaczyć Freddy’ego, Chicę, Bonny’ego i Foxy’ego.
Pięć koszmarnych nocy to produkcja idealna dla fanów serii gier. Stanowi świetne uzupełnienie historii. Film pełen referencji i smaczków, które zauważą tylko najwierniejsi gracze, pozostawia po sobie bardzo mieszane uczucia.
Jedni mówią o ekscytacji i poczuciu spełnienia, jakby ich dzieciństwo właśnie się dokończyło. Drudzy zaś odczuwają pewną pustkę, jakby film kończył historię Williama Aftona i ich dzieciństwo.
Pomimo tego, Pięć koszmarnych nocy to twór, o którym jeszcze przez wiele lat będziemy mówić. Zasłużenie.
Jeśli lubicie horrory, zapraszamy na naszą recenzję Dom nocny!