Pierwszy grzech kruka intryguje opisem, a okładka kusi, aby po nią sięgnąć, chociażby po to, by dojrzeć, co przedstawia. Jednak czy warto przeczytać debiutancką powieść Pawła Lukasa? Przekonaj się, czytając poniższą recenzję.
(Wszystkie cytaty pochodzą z książki Pierwszy grzech kruka autorstwa Pawła Lukasa)
Tajemnica z przeszłości
Oliwer Kruk jest zwykłym nauczycielem przysposobienia obronnego w jednym z łódzkich liceów. Uczniowie go szanują, ale unikają poza lekcjami, a grono pedagogiczne traktuje go z dystansem i chętniej rozmawiają o nim niż z nim. Jednak Krukowi to nie przeszkadza. Od zawsze był raczej samotnikiem, niezabiegającym o atencję. Poza tym, nie myśli o przeszłości, nie martwi się o przyszłość. Co ma być, to będzie, a on robi swoje.
Jednak zaczynają go nawiedzać wspomnienia z czasów podstawówki. Chodził wtedy do klasy E, o której mówiono jako o klasie geniuszy. Wszystko to za sprawą ich wychowawczyni – Alicji Kowalskiej – która pomogła im rozwinąć swoje umiejętności i odkryć talenty. Niestety kobieta zmarła podczas ich balu szóstoklasistów. Czy ktoś ją zamordował? A jeśli tak, to kto i dlaczego?
Kruk rozpoczyna własne śledztwo. Pomaga mu w tym dawna koleżanka z klasy, Kornelia Jakubczyk – komisarz policji, a tym samym jego dawna przełożona. Oliwer zbiera poszlaki, odnajduje świadków, ale po drodze napotyka wiele przeszkód. Zgromadzone informacje rzucają nowe światło na śledztwo, a przy okazji ujawniają nieprzyjemne fakty, dotyczące jego ukochanej wychowawczyni. Czy to możliwe, że byli jej potrzebni jedynie do eksperymentu?
Różniła się od znanych nam nauczycieli czy dorosłych, wtedy już wiedziałem, że zmieni to nasze życie, i że za nią pójdziemy. Myśląc o tym teraz, mam wrażenie, że mnie przyglądała się baczniej niż innym […] z dozą ciekawości, która zwykle jest obecna przy choćby rozwiązywaniu krzyżówki, gdzie słowo utyka na końcu języka i nie można go znaleźć.
Ciekawe doświadczenie
Czytając opis, czuć, że to będzie pełna sekretów opowieść, w której nic nie jest do końca pewne. I rzeczywiście! Powieść zaskakuje w wielu momentach, a tajemnica goni tajemnicę. Mamy okazję poznać wiele postaci, z których każda jest inna i za to należy się autorowi wielki plus. Ich różnorodność w wykonywanych zawodach, przyzwyczajeniach czy charakterach wpływa na rozwój akcji oraz postępowanie głównego bohatera.
Skoro już o nim mowa, należy także dodać parę zdań o nim. Oliwer Kruk jest byłym żołnierzem i policjantem, który obejmuje posadę nauczyciela PO, chcąc odpocząć po trudnych doświadczeniach. Jednak sprawa morderstwa jego wychowawczyni nie daje mu spokoju i dlatego podejmuje własne śledztwo. Szybko uzyskuje odznakę detektywa, posiada świetny instynkt i ogromną wiedzę, a gdy prowadzenie śledztwa koliduje mu z pracą w szkole, bez problemu dostaje urlop. Jego postać jest wyraźnie naciągana i sprawia wrażenie super bohatera. Mimo to, jestem w stanie przymknąć na to oko, zważywszy na jego przeszłość oraz genialny charakter. Myślę, że tego wrednego i sarkastycznego bohatera możemy zaliczyć do plusów książki.
Najbardziej podobało mi się wprowadzenie wątku tajemniczej postaci – mordercy, którego imienia nie poznajemy, ale możemy śledzić jego działania. Jest człowiekiem oschłym, zimnym, wpływowym i przed wszystkim inteligentnym. Manipuluje ludźmi i sprytnie pozbywa się dowodów. Jest zawsze o krok przed Krukiem i mądrze to wykorzystuje. Genialny obraz tego, że morderca nie zawsze musi mieć ręce pobrudzone krwią.
Nie zabrakło także wątku romantycznego. Julia to intrygująca postać, skrywająca niejedną tajemnicę, choć na pierwszy rzut oka wydaje się być otwartą księgą. W powieści próbuje odnowić kontakt z Oliwerem, z którym rozstali się kilka lat wcześniej. Z niecierpliwością czekam na rozwój tej relacji.
Świetnym pomysłem było także nawiązanie do 7. grzechów głównych. Chociaż pojawiło się ono na sam koniec, było ciekawym elementem zamykającym pierwszy tom serii – prostym, ale dobrze podsumowywującym treść całości.
Teraz już był pewien, że ktoś chce zataić morderstwo, ktoś usilnie się stara pozacierać dowody swojej zbrodni […].
Co nie zagrało?
Styl Pawła Lukasa jest lekki i przyjemny. Autor opisuje wydarzenia z różnych perspektyw, często wracając do przeszłości. Buduje napięcie i zwinnie wplata nagły zwrot akcji. Niestety zdarzają mu się potknięcia, które wpływają na płynność i rozumienie czytania. Należą do nich powtórzenia oraz wtrącenia, które nie zawsze wiadomo do kogo się odnoszą.
Ponadto, akcja z każdym rozdziałem powoli opada. Rozwiązanie zagadki jest coraz bliżej i niestety tylko jej. Zostało wiele otwartych wątków, które – mam nadzieję – autor rozwinie w kolejnych częściach. Choć żałuję, że część z nich wyglądała na całkowicie pominiętą.
Natomiast to, co bolało mnie najbardziej, to brak lepszego wprowadzenia w kwestię eksperymentu, który przeprowadzała Alicja. Jest on mocno podkreślony w opisie książki, ale w treści pojawia się jedynie kilka fragmentów.
Na widok tych słów ogarnął go gniew, zaufali jej wszyscy, a byli tylko królikmi doświadczalnymi.
Czy warto?
Pierwszy grzech kruka nie należy do wybitnych kryminałów, ale nadrabia stylem i pomysłem. Potrafi zaskoczyć, a liczne zwroty akcji dodają powieści dynamizmu. Myślę, że to świetna pozycja, szczególnie dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem. Jednak dla koneserów kryminałów nie będzie niczym nowym, ani zaskakującym.
A dla tych, którzy lubią mroczne powieści, trzymające w napięciu, polecam zajrzeć do recenzji Bliźniaczki.