Strona głównaLiteraturaBliźniaczka – recenzja książki. Trucizna w siostrzanej skórze

Bliźniaczka – recenzja książki. Trucizna w siostrzanej skórze

Z czym kojarzą nam się bliźnięta? To dwie osoby, które wyglądają tak samo, przez co trudno je odróżnić i tylko ich najbliższym nie sprawia to problemu. Bliźniaki mają te same charaktery,  lubią ze sobą przebywać i nie mogą bez siebie żyć. Nie potrzebują przyjaciół, wystarczy im ich własne towarzystwo. Natasha Preston w swojej najnowszej książce Bliźniaczka przedstawia nam całkiem inny typ bliźniaczek.

Rodzice Ivy i Iris rozwodzą się, a każda z sióstr mieszka z innym rodzicem Ivy z ojcem, Iris z matką. Bliźniaczki żyją oddzielnie, przez co oddalają się od siebie. Ich życie się zmienia, przestają tworzyć całość.

Kiedy ich matka ginie w wypadku, Iris przeprowadza się do ojca. Siostry znów są razem i mają idealną okazję, by powrócić do dawnego życia.

Każda z nich inaczej przeżywa tę tragedię. Ivy traci jedynie matkę, a Iris i matkę, i ciepły dom, i kochających przyjaciół, gdyż zmuszona jest do przeprowadzki. Znosi swoją żałobę w milczeniu, osamotnieniu. Nie chce rozmawiać o matce i znajomych ze szkoły. Z nikim nie utrzymuje kontaktu.

Ivy, mimo żalu i smutku, próbuje wspierać Iris. Poznaje ją ze swoimi przyjaciółmi, razem siedzą w ławce podczas lekcji. Czuje, że siostra dochodzi do siebie. 

Ale czy na pewno?

Iris szybko klimatyzuje się w szkole, a jej nowi znajomi są nią zauroczeni. Wtedy rozpoczyna się seria zdarzeń, przez które Ivy zaczyna czuć się zagrożona i orientuje się, że ktoś próbuje jej zaszkodzić.

Czy to się dzieje naprawdę…?
Czy to Ivy traci rozum, czy Iris faktycznie próbuje przejąć życie swojej siostry?

Książka, jak każda poprzednia tej autorki, wciąga od razu. Od pierwszych stron jesteśmy ciekawi, co będzie dalej i jak potoczy się historia. Jednym z niewielu mankamentów jest powtarzające się lanie wody. Preston rozwija wiele nieznaczących szczegółów, opisuje niektóre zjawiska na stronę czy nawet dwie, czym przedłuża fabułę. Całość nie jest nudna, ale niepotrzebnie rozwinięta ponad miarę. To tylko mały minus, który nie powinien Was zniechęcić, a może nawet tego nie zauważycie, bo w książce ciągle coś się dzieje, jak to u młodych ludzi, którzy są jej bohaterami.

Bliźniaczka – siostra z piekła

Bohaterki – Iris i Ivy – różnią się od siebie. Imiona bliźniaczek są dość zaskakujące, gdyż swoim znaczeniem mocno odbiegają od ich charakterów. Iris była bowiem – według mitologii greckiej – boginią tęczy i radości, a bohaterka  Preston to postać kompletnie inna. Ivy zaś to nic innego jak bluszcz – trująca, szkodliwa i wszędobylska roślina, lubująca w ścianach budynków. A książkowa Ivy to dziewczyna radosna, życzliwa i nie dało się odczuć, by była „wszędobylska”.

Sama fabuła jest dość prosta – zdarzenie i jego skutek. Przez niemal całą książkę główna bohaterka próbuje dociec, kim tak naprawdę okazuje się jej siostra. Krąży różnymi ścieżkami, niekoniecznie tymi właściwymi, szuka śladów, aż w końcu dochodzi do prawdy, która może jej mocno zaszkodzić.

Klimat powieści jest dość mroczny, a zakończenie może zamurować czytelnika na długi czas. Natasha Preston – jak w wielu swoich publikacjach – zabiera nas do świata niekoniecznie takiego, jak się wydaje. Tajemnice, które powoli odkrywa przed nami autorka, są wręcz nieprawdopodobne i mrożące krew w żyłach. W tym cały jej kunszt pisarski.

Jeśli jesteście fanami książek Natashy Preston, zachęcam do lektury Bliźniaczki, by przypomnieć sobie styl i lekkie pióro tej autorki. A jeśli jeszcze nie znacie jej twórczości, to idealna okazja do pierwszego spotkania z nią.


Jeśli nie wiecie, co ciekawego zorganizować na weekend, to zapraszam Was do jednej z naszych polecajek!

Wiktoria Pietrzak
Wiktoria Pietrzak
mortuis non mentior
Newsy o kulturze

Przeczytaj także

1 KOMENTARZ

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.