Chociaż święta już minęły, ta historia nada się idealnie nawet na zimowe wieczory. Albo i letnie, jeśli ktoś w upał chce poczuć chociaż namiastkę Bożego Narodzenia, śniegu i zimna.
All I Want For Christmas opowiada o dwóch, młodych dziewczynach. Jedna z nich to gwiazda mediów społecznościowych. Hasztagami rzuca jak największa znawczyni, wydaje się, że ma #ŻycieZeSnów. Aby urozmaicić swoje konto i zdobyć nowych obserwujących podejmuje się wyzwania. Holly, nasza druga główna bohaterka, kocha święta pod każdym względem. Obchodzi ten czas, w jak najlepszy sposób się da. Ozdoby, ubrania, jedzenie, piosenki, dosłownie wszystko.
Zacznijmy od początku
Elle jest gwiazdą internetu. Z pozoru prowadzi idealne życie, ale to jej nie wystarcza. Postanawia wprowadzić do niego nieco spontaniczności i podejmuje wyzwanie – zamienić się miejscami z fanką z Wielkiej Brytanii.
Na jej pomysł odpowiada Holly, czyli fanka, która ostatnimi czasy czuje się zdruzgotana i zagubiona. Po upokarzającej katastrofie pod jemiołą, z byłym chłopakiem, jej plany rozpadają się jak domek z kart, a ona nie ma bladego pojęcia, co ze sobą zrobić. Zgadza się na pomysł Elle, aby mieć okazje przeżyć najlepsze święta w swoim życiu, a zarazem udowodnić sobie i byłemu chłopakowi, że nie była taka nudna, jak mogłoby się wydawać.
Listy… żenujące listy
Historię zaczynamy i kończymy listem. Gorszego zaczęcia i zakończenia książki nie mogłam się spodziewać. Chociaż samo wnętrze nie jest takie złe, tak ten wątek totalnie zniechęcił mnie dalszego czytania.
W pierwszym liście nie do końca wiemy, co ma miejsce. Nie znamy sytuacji, a opisane tak wydarzenia są po prostu nudne. A końcówka, na szczęście dużo krótsza, wcale nie jest lepsza. Gdyby usunąć tej fragment, moje końce wrażenia byłyby dużo lepsze.
Fabuła i bohaterowie
Fabuła jest typowo młodzieżowa, widać po stylu, wątkach, bohaterach. Lubię takie gatunki i wiem, że wcale nie jest łatwo napisać w nich książkę. Tym bardziej, gdy już nie jest się młodzieżą. Przez całą książkę miałam wrażenie, jakby wszystkie opisy z perspektywy postaci, dialogi i te nieszczęsne SMS były pisane na siłę. Większość rzeczy była sztuczna i nienaturalna, ale może to też poniekąd wina tłumaczenia. Bo jak wiadomo, coś brzmi dobrze po angielsku, ale już niekoniecznie po polsku.
Chociaż sam pomysł był bardzo dobry, chociaż nieco przypominał mi film „Zamiana z księżniczką”, bo ogólny zamysł i pojedyncze wątki były bardzo podobne, to mam mieszane uczucia co do tej powieści.
Bożenarodzenie
Mimo wszystko ten wątek zasługuje na uznanie. Autorka świetnie oddała ten klimat, dało się poczuć, że święta są już tuż tuż. Małe miasteczko w Anglii i wielki Nowy Jork świetnie razem współgrały.
Podsumowanie
Podczas pisania tej recenzji doszłam do jednego wniosku, a mianowicie do tego, że raczej nie podoba mi się ta historia. Może dlatego, że skierowałabym ją trochę młodszym ode mnie czytelnikom, a ja od powieści wymagam czegoś więcej.
Nie da się jej zarzucić jednak, że niesie jednak za sobą morał, który idealnie wpasuje się w obecne czasy. Problem sztuczności i fałszowanie siebie w internecie. Naprawdę może nas zdziwić, jak bardzo różnimy się w rzeczywistości od tego, co pokazujemy w internecie. All I Want For Christmas pokazuje, że powinniśmy szukać samego siebie. Naszego prawdziwego „ja”. Jednocześnie przekazuje wartości o rodzinie i przyjaciołach, które powinniśmy cenić.
A playlista dorzucona nam na końcu książki to duży plus. Idealnie dobrane do siebie piosenki, które oddadzą klimat książki.
Przeczytaj także recenzje „Świąteczne namiętności”