Życie młodziutkiego chłopca zmienia się całkowicie podczas jednego przedpołudnia spędzonego w gabinecie ojca. Kiedy German otwiera drzwi donie i jej adwokatowi, nie wie jeszcze, że ma przed sobą jedną z najsłynniejszych morderczyń w Hiszpanii. Bowiem Aurora chwilę wcześniej zastrzeliła swoją córkę.
Wokół historii Aurory
Najbardziej znanym i cenionym przeze mnie pisarzem literatury hiszpańskiej jest Carlos Ruiz Zafón. To właśnie autor Cienia Wiatru przybliżył mi niełatwe dzieje dyktatury Generalissimusa Franco i opowiedział o wielu okrutnych zbrodniach reżimu. W serii o Cmentarzu Zapomnianych Książek wojna stanowiła zarys rzeczywistości, w której rozgrywały się dużo istotniejsze, prywatne perypetie bohaterów – Germana, Aurory i Marii. Almudena Grandes przenosi czytelnika w samo centrum okrutnej codzienności Hiszpanii rządzonej podług sojuszu władzy z Kościołem Katolickim.
Wojna domowa w Hiszpanii
W czasie wojny cierpią wszyscy, ale najbardziej poszkodowani są ci, których życie jest ciężkie nawet w czasach dobrobytu. Ludzie chorzy psychicznie zawsze stanowili margines społeczeństwa, byli nic nieznaczącymi jednostkami, którymi nikt się nie przejmował. A krańcem tego marginesu stały się chore psychiczne kobiety. Jak wspominałam w recenzji Balu szalonych kobiet, praktyka umieszczania w domach dla obłąkanych kobiet, które sprawiały problemy, była stosowana w całej Europie. Autorka Matki Frankensteina wspomina o tym w posłowiu. W powieści jednak skupia się na faktycznie zaburzonych osobach; schizofreniczkach, paranoiczkach, epileptyczkach itd. A właściwie na jednej paranoiczce – Aurorze Rodriguez Carballeira.
Dona Aurora
Aurora Rodriguez Carballeira jest postacią historyczną. Owiana wieloma legendami pobudza wyobraźnię Hiszpanów jako szalona dzieciobójczyni. Zanim dokonała morderstwa na swojej córce, była wybitnie inteligentną działaczką, propagatorką idei eugeniki, utalentowaną pianistką i dziennikarką. Skrupulatnie zaplanowała ciążę, dobierając odpowiedniego pod względem pożądanych cech gatunkowych rozpłodowca, a następnie wychowała dziecko samotnie, według ściśle ułożonego programu. Można pomyśleć, że ta metoda osiągnęła sukces, bo jej córka – Hildegard – była niezwykle utalentowanym dzieckiem. W wieku dwóch lat umiała już czytać, a jako 14-latka zaczęła studia na madryckim uniwersytecie, które skończyła ze wspaniałymi wynikami. Napisała wiele książek i jeździła po świecie, by wygłaszać prelekcje. W wieku 19 lat została cztery razy postrzelona w głowę podczas snu.
Dona Aurora tłumaczyła, że musiała to zrobić, ponieważ Hildegard jej się nie udała. Była chybionym eksperymentem i ona, jako jej stwórczyni, miała obowiązek ją unicestwić. Sąd skazał kobietę na więzienie, po czym przeniósł ją do domu dla psychicznie chorych w Ciempozuelos.
Szpital psychiatryczny dla kobiet
Tam Aurora spotyka się z głównym bohaterem powieści – Germanem – który zastaje jej psychiatrą. Nie jest to ich pierwsze spotkanie. Mężczyzna poznał matkę Hildegard w dzieciństwie, w gabinecie swojego ojca, zaraz po tym, jak dokonała zbrodni. To zdarzenie ukierunkowało jego karierę zawodową. Wtedy zdecydował, że – tak jak tata – zostanie psychiatrą. W czasie wojny udało mu się wyemigrować do Szwajcarii. Tam też skończył studia i zaczął praktykę lekarską. Po powrocie do Hiszpanii musiał odnaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości, ponieważ kraj rządzony przez frankistów w niczym nie przypominał neutralnej Szwajcarii.
W szpitalu Garman poznaje jeszcze jedną główną bohaterkę – Marie, wnuczkę ogrodnika. Dziewczyna codziennie przychodzi czytać donie Aurorze. Jest do niej bardzo przywiązana i darzy ją miłością. To jedyna osoba w szpitalu, która traktuje dzieciobójczynię z troską i współczuciem.
Uczennica Aurory
Życie Marii symbolizuje losy wszystkich kobiet z czasów terroru Franco. Biedna dziewczyna z ograniczonymi perspektywami musi w sobie stłamsić pragnienie pięknego życia i nadzieje co do przyszłości.
Napisałam tę książkę w hołdzie wszystkim tym kobietom, które nie mogły pozwolić sobie na podejmowanie własnych decyzji, jeśli nie chciały się narazić na miano dziwki. Kobietom, które przeszły wprost spod opieki rodzicielskiej pod kuratelę mężów, które spóźniły się na wolność, jaką cieszyły się ich matki, i nie zdążyły na wolność, w jakiej żyjemy my, ich córki.
Powieść Grandes jest przesycona rozpaczą. Okropieństwa wojny przenikają jej strony i stanowią o każdej chwili życia bohaterów. Pisarka nie przedstawia tu krwawych ochłapów, nie każe patrzeć czytelnikowi na makabryczne sceny. Akcja rozgrywa się w spokojnych krajobrazach, dzięki czemu mamy szansę zaobserwować, jak głęboko sięgają mechanizmy dyktatury i niesprawiedliwego prawa. Almudena wskazuje nam ściany niewidzialnej klatki, w której funkcjonują jej postacie. Bezduszne zasady, podwójna moralność i nieograniczona władza Kościoła decydują o każdym kroku prostych ludzi.
Powieść o wojnie
Książka Matka Frankensteina zapewniła mi wiele smutnych wieczorów pełnych refleksji. Monumentalna powieść liczy prawie 600 stron. Nie spodziewałam się, że tak głęboko poruszy mnie wojenna rzeczywistość objawiająca się w pozornie błahych sytuacjach. Spodziewałam się romantycznej sagi ze szpitalem psychiatrycznym w tle, a otrzymałam bardzo ambitną analizę systemów dyktatury, opartą na pozornie łatwych historiach.
Feministycznym okiem
Cała powieść jest skonstruowana tak, aby pokazać krzywdy wyrządzone kobietom i innym prześladowanym grupom społecznym. Obok kobiet pojawia się sprawa homoseksualizmu, który był leczony metodami elektrowstrząsów, czasami operacjami mózgu czy trepanacjami czaszki. Obszernym wątkiem jest antysemityzm niemiecki, a także kwestia praw reprodukcyjnych. Za czasów Franco aborcja karana była więzieniem, a nowo narodzone dzieci nieodpowiednich rodziców były kradzione i przekazywane bardziej „przyzwoitym” rodzinom. Wszystkie te zbrodnie mające miejsce w Hiszpanii były skutkiem katolickiej obsesji ówczesnej władzy.
Nie mogę się pozbyć wrażenia, że brzmi to dziwnie znajomo.
Przeczytaj recenzję książki o Hiszpanii „Cień wiatru” Carlosa Ruiza Zafona!