Strona głównaRecenzje książek i komiksówLiteratura młodzieżowa„Crown” – co tym razem przeskrobał książę Lucas?

„Crown” – co tym razem przeskrobał książę Lucas?

Po sukcesie Royal na platformie Wattpad Sylwia Zandler podbiła półki księgarni. Niedawno mieliśmy okazję przeczytać Crown, czyli drugą część trylogii. Co tym razem się wydarzyło pomiędzy Vivian a przystojnym księciem?

Pierwsza część trylogii Royal zakończyła się niefortunnie. Lucas zerwał zaręczyny, zrzekł się prawa do tronu i oświadczył, że leci po swoją ukochaną. W Crown wracamy do tego momentu. Pierwsze sceny opisują Vivian w domu rodzinnym, nadal myślącą o ostatnich wydarzeniach. Kto jednak mógłby się spodziewać Lucasa tuż za drzwiami?

Chłopak obiecuje poprawę, a Vivian mu wierzy. Niestety nie tak łatwo zmienić nawyki i z kobieciarza i króla dramatu stać się odpowiedzialnym i potulnym księciem. Vivian szybko się o tym przekonuje, kiedy na pierwszych stronach gazet pojawiają się kolejne nagłówki z Lukiem w roli głównej.

Na dodatek do pałacu wraca po długiej podróży królowa matka, i to nie sama. Kobieta postanowiła ugościć księżniczkę Monako w Wielkiej Brytanii. Jej intencje są oczywiste – pragnie, by Luke porzucił Vivian i ożenił się z rudowłosą pięknością. A to nie koniec kłopotów, okazuje się bowiem, że siostra Lucasa zaszła w ciążę, a po zamku kręci się Gwen, była narzeczona Hemswortha.

W Crown spada umiejętność zainteresowania czytelnika.

Książka ciągnęła się od dramatu do dramatu, co powodowało lekkie znudzenie. Wątki okazały się dość krótkie, przez co czytelnik nie miał wystarczająco czasu, by się wczuć w akcję. Postaci poboczne, jak Isabelle czy Nicholas – ochroniarz Vivian – zostały wyrzucone na daleki plan i spłycone mimo dużego wpływu na fabułę. Motyw matki, mściwej i pozbawionej skrupułów kobiety, wydaje się groteskowy.

Vivian w miłosnym szaleństwie straciła zimną głowę i logiczne myślenie.

Jak w pierwszej części dała się poznać jako rozsądna i odpowiedzialna dziewczyna, tak w Crown nie zyskuje sympatii. Zachowuje się jak nastolatka przeżywająca pierwszą miłość, zapomina o własnej rodzinie i znajomych, nie pozwala przemówić sobie do rozsądku. Nie jest już wzorem do naśladowania.

Luke, owszem, zmienia się. O 360°.

Szybko powraca do starych nawyków, raz po raz raniąc kobietę, którą – podobno – kocha. Vivian jednak po chwili zapomina o wszystkim i rzuca się w jego ramiona, jakby nic się nie stało. Wystarczyło, że chłopak przyleciał do jej domu, przeprosił i wręczył błyskotkę. Relacja tej dwójki ciągnie się niezmiennym torem: szczęście, drama, szczęście, drama. Nie wygląda to na zdrowy związek.

Technicznie Crown przedstawia się dobrze. Sam język powieści jest prosty – idealny dla młodego czytelnika. Jednak klimat telenoweli może odrzucić tych bardziej wymagających.

Royal wypadło przy Crown o wiele lepiej. Fabuła była mniej zróżnicowana, ale jednocześnie ciekawsza. Postaci miały więcej emocji, w Crown wiele z nich stało się
„papierowych” i wyrzucono je na plan dalszy, niż zasługiwały.

Można mieć nadzieję, że Throne – trzecia i ostatnia część – przywróci ducha serii i zainteresuje o wiele bardziej niż Crown.


A jeśli jeszcze nie znacie pióra Sylwii Zandler, zapraszamy do lektury Royal!

Wiktoria Pietrzak
Wiktoria Pietrzak
mortuis non mentior
Bohaterowie
7
Fabuła
5
Klimat
8
Język
9
Okładka
9
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Po sukcesie Royal na platformie Wattpad Sylwia Zandler podbiła półki księgarni. Niedawno mieliśmy okazję przeczytać Crown, czyli drugą część trylogii. Co tym razem się wydarzyło pomiędzy Vivian a przystojnym księciem?Pierwsza część trylogii Royal zakończyła się niefortunnie. Lucas zerwał zaręczyny, zrzekł się prawa do tronu...„Crown” – co tym razem przeskrobał książę Lucas?

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.