W ostatnich latach rośnie popularność książek o bad boy’ach, nielegalnych walkach i zakazanych związkach. Na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej takich powieści. Zapewnią nam masę emocji i zapierających dech w piersiach zaskakujących akcji. Czy w Do ostatniej kropli jest tak samo?
Do ostatniej kropli to powieść, która premierę miała dwudziestego czwartego lutego. Przekonajmy się, czy ta historia jest warta uwagi.
Książka opowiada o relacji dwóch młodych ludzi – Leo, wychowanego w patologicznej rodzinie, który dopiero co został wypuszczony z więzienia, i Nasturcji, spokojnej, zdolnej fotografki, poszukującej zdolnego modela do swojego projektu artystycznego.
Walka nie tylko dla pieniędzy
Zastanawiałam się, od czego powinnam zacząć tę recenzję. Po przemyśleniach doszłam do wniosku, że w przeciwieństwie do innych moich prac tę rozpocznę od wątku miłosnego powieści.
Główni bohaterowie szybko nawiązują znajomość, co nie oznacza, że autorka wcześniej nie dała nam czasu na poznanie świata przedstawionego i poszczególnych postaci. Działa to na korzyść, bo kiedy główni bohaterowie spotkali się po raz pierwszy, już miałam ich ogólny zarys i mogłam wyrobić sobie o nich jakąś opinię.
Leo i Nasturcja poznają się w studiu fotograficznym, gdzie dziewczyna chce znaleźć modela do swojego wielkiego projektu fotograficznego. Starnowski natomiast chciał tylko zarobić pieniądze.
Już na samym początku możemy dojść do wniosku, że ich relacja na pewno nie będzie łatwa do rozgryzienia. Trudny charakter Starnowskiego daje się we znaki od pierwszych stron. Spokojna i wrażliwa Nasturcja pokazuje nam, że będzie jej trudno żyć z kimś tak wybuchowym i agresywnym jak Leo.
Chociaż wszystko dzieje się powoli, w swoim tempie, relacja Leo i Nasturcji zbyt szybko weszła na wyższy level. O ile pierwszy pocałunek, pierwsze miłosne gesty i tym podobne jestem w stanie zrozumieć, o tyle wyznanie miłości na tak wczesnym etapie jest dla mnie nielogiczne. Warto zauważyć, że Starnowski nigdy wcześniej nie był zakochany. Liczyłam, że jego wyznanie bardziej rozciągnie się w czasie i będzie w nim „to coś”. W obecnej wersji nie miałam możliwości wczuć się w relację głównych bohaterów, przez co ten wątek był dla mnie sporym zaskoczeniem, niestety nie pozytywnym. To chyba największa rzecz, na której się zawiodłam.
Erotyk czy nie erotyk?
Mimo że Do ostatniej kropli należy do gatunku „romans erotyczny”, to tego erotyzmu było mniej, niż się spodziewałam. Chociaż już na pierwszych stronach została opisana scena erotyczna z kelnerką pracującą w pewnej kawiarni, w późniejszych momentach wątek erotyczny trafił na drugi plan. Na jego miejsce wpadła akcja pełna gangsterskich walk i tajemniczych rodzinnych zagadek.
Muszę przyznać, że kiedy Monika Cieluch przedstawiła nam sceny erotyczne, poczułam to coś, co niektórym autorom trudno ukazać. Akcja nie była nudna i mdła, a historię czytało się z niemałą przyjemnością. W wielu erotykach sceny łóżkowe są pokazane niemal w taki sam sposób, przez co po pewnym czasie już nie ma się ochoty ich czytać. Tutaj widzimy różnorodność.
Pierwszy stosunek Leo i Nasturcji był agresywny, co nie podobało się obu stronom. Natomiast kolejne zbliżenia, wraz z rozwinięciem się relacji tej dwójki, stały się delikatniejsze, pełne pożądania i zmysłowe.
Bohaterowie
Nie wiedziałam, jak nazwać ten punkt. Z jednej strony chciałam niemal krzyknąć „Ci bohaterowie mają tak idealnie wykreowaną przeszłość”, a z drugiej, z rozpaczą, „Sądziłam, że zachowają swój pierwotny charakter”.
Muszę przyznać, że zawiodłam się na kreacji postaci Leo. Chociaż z początku wszystko wskazywało, że jego przemiana nie nastąpi szybko i z pewnością będzie on potrzebował w tym dużej pomocy. Wszystko się zmieniło, kiedy poznał Nasturcję.
Liczyłam, że zachowa w sobie więcej pierwowzoru, naprawdę. Rozumiem fakt, że poczuł coś do Nasturcji, gdy tylko ją poznał, ale nie rozumiem, dlaczego natychmiast stracił wszystkie swoje wartości. Chociaż z początku był agresywny i z łatwością kogoś by pobił, nagle stał się delikatny. Nawet najmniejsze oznaki, że nadal zostało w nim coś z dawnego „ja”, byłyby o wiele lepsze niż to, co dostaliśmy.
Jeśli chodzi o Nasturcję, chyba nie muszę pisać, że jest moją ulubioną postacią. Jej charakter został oddany idealnie, a historia, którą autorka nam przedstawiła, wpłynęła na mnie.
Podsumowanie
Jeśli szukacie historii, która odbierze Wam dech w piersiach w trakcie tajemniczych akcji czy romantycznych scen, to coś dla Was. Do ostatniej kropli jest powieścią, którą śmiało mogę polecić.
Zapraszam do zajrzenia do recenzji książki Bad Boys Bring Heaven!