Strona głównaRecenzje książek i komiksówFantastyka, sci-fi, horror"Fabryka strachu" dlaczego warto przeczytać historie grozy?

„Fabryka strachu” dlaczego warto przeczytać historie grozy?

Przenieśmy się do świata grozy. Do świata, w którym może wydarzyć się dosłownie wszystko. Zdołasz wkroczyć do Fabryki Strachu bez dreszczy na karku?

Fabryka Strachu to zbiór opowiadań w wersji audio (ale jeśli wolicie czytać, zajrzyjcie na Noveltime.pl), napisany przez Igora Adamczyka. Znajdziemy w nim aż dziewięć różnych powieści, jednak dzisiaj przedstawię Wam jedynie cztery, resztę zostawię do własnej oceny.

 

Fabryka Strachu
fot. Igor Adamczyk

Caroline

Caroline to moja pierwsza styczność z tekstami autora. Nie mogłabym nie dać jej w samej czołówce. Ale nie dlatego, że mam do niej sentyment (no może trochę), ale dlatego, że dostrzegłam w tym opowiadaniu coś szczególnego. Nie czytam tego typu gatunków, więc może tak bardzo się wciągnęłam przez niespotykaną fabułę albo genialny styl autora?

Fabryce Strachu spotkamy masę dziwnych rzeczy. W Caroline z kolei mamy ich inną odmianę. Nie znajdziemy tam krwi, morderstw, wampirów albo rozmawiających ze sobą pociągów.

Mamy Caroline. Niewielkich rozmiarów maszynę, robiącą wielkie rzeczy. Co w tym takiego niezwykłego? Może ekscytacja głównego bohatera, że w końcu nie będzie musiał tak ciężko pracować, żeby móc wyżywić rodzinę. Może to fakt, że fabuła jest tak abstrakcyjna i absurdalna, niemożliwa, żeby takie coś spotkało nas w realnym życiu. Gdy czyta się ten tekst, po prostu się płynie. Delikatnie i swobodnie. I zanim się obejrzycie, będziecie już na samym końcu, zdołowani, że to historia się skończyła.

— Potrafisz zbierać borówki?
Dlaczego niby to coś ma…

A gdyby tak umarł? (projekt kolaboracyjny z Adrianem Iwaniakiem)

Autor zaczyna tę powieść od stosunkowo ciężkiego problemu. Coraz więcej osób się z nim zmaga, chociaż niektórym wydaje się, że to nic wielkiego, bo bezpośrednio nie dotyczy to pokrzywdzonych osób. To od pierwszych stron przykuło moją uwagę, a mianowicie kłótnie rodziców, przemoc w rodzinie, wyzwiska. Niby nic szczególnego, a jednak dotyka dzieci. Niby nie są włączone w rozmowę, a jednak wszystko słyszą. A potem przychodzi moment, kiedy wszystko się pogarsza. Bo nagle toksyczna atmosfera przenika się przez całą rodzinę. Bez wyjątku. I cała sytuacja się zmienia, bo problem staje się dużo, dużo poważniejszy.

Jam jest wieloma, a wielu jest mną

Wyobraźcie sobie teraz, że jesteście całkiem sami. Otacza Was ciemność. Coś ciągnie Wasze ciało w nieznane miejsce. Pojawia się on. Dostajecie propozycję, niemal tak absurdalną, jak wszystko, co właśnie ma miejsce. I nie wiecie, co zrobić. Potrzebujecie czasu.

Gdy w końcu się decydujecie, ogarnia Was nicość. Tracicie rachubę czasu. I nagle dzieje się to, o czym najbardziej w świecie pragniecie. Jak gdyby nic jak za pomocą magicznego pstryknięcia palcami. I kiedy wydaje się, że wszystko w końcu nabierze ładu, on odbiera to, co jest dla Was najcenniejsze.

Już nas nie skrzywdzi

Lubię, kiedy historia przekazuje coś więcej niż tylko dobrą zabawę. Nabiera głębszego znaczenia, gdy czytelnik może poczuć jakąś silną więź z bohaterem. Podczas czytania tej historii tak właśnie było. Chociaż sama nie zaznałam takiej sytuacji jak on, czułam, że go rozumiem. Że wiem, jaki ból sprawia mu ojciec i jak bardzo go nienawidzi. I kiedy nadszedł wielki finał, znowu odczuwałam to, co on.

W tej powieści wszystko ma sens. Sytuacje odczuwa się bardzo personalnie, więc wszystko jest indywidualne od człowieka. Może podczas czytania Wy poczujecie coś całkiem innego. I to jest dobre. Bo historia, chociaż niektóre momenty mało realne, przedstawiają problem, z którym zmaga się coraz więcej osób. I to tylko od nas zależy, jak będziemy go interpretować.

Brat pokazał mi, jak wskrzeszać zmarłych

Rodzeństwo zawsze wpada na głupie pomysły. A to wystawi Wam nogę, kiedy będziecie biec albo porysuje zeszyt od matematyki, który kolejnego dnia musicie oddać do oceny. Znajdą się nawet i takie dziwaki, które obudzą Was w środku nocy i zaprowadzą do lasu, aby…  wskrzeszać zmarłych.

Wrócę po ciebie, braciszku

To powieść, którą czyta się młodszemu rodzeństwu, aby byli przerażeni. Jeśli jesteście tacy okropni jak Dave, którego autor chyba za wszelką cenę chciał wskrzesić, bo niekiedy ma równie durnowate pomysły, co jego postać. To po tej historii nie będziecie mogli zmrużyć oka. A potem zostanie z Wami jakieś dziwne uczucie, którego nie będziecie mogli opisać.

Pociąg skryty we mgle

Na ostatni rzut zostawiłam powieść z wątkiem romantycznym. Tym zdziwiła mnie Fabryka Strachu, bo po innych opowiadaniach nie spodziewałabym się tego. Mamy dwie zakochane w sobie postacie, Bena oraz Katie. Spędzona randka miała zostać zapamiętana do końca ich życia. Była jedyna w swoim rodzaju i naprawdę ciężko byłoby ją czymś przebić.

W jego mniemanu ta noc miała być magiczna. Wręcz piękna, przepełniona uczuciem, namiętnością i ciepłymi słowami. I rzeczywiście tak było, ponieważ gdy nadeszła, pozostała najcudowniejszą nocą w krótkim życiu.

Z początku Igor Adamczyk daje nam chwilę miłości. Po przeżyciach z poprzednich opowiadań możemy odetchnąć i ochłonąć z nadmiaru buzujących emocji. Pociąg skryty we mgle to historia, która dzieje się w nocy. Autor chyba nie byłby sobą, gdyby tego nie wykorzystał. W romantyczny wątek wplótł nieco strachu, przebiegające przez tory szczury, dziwną postać pod latarnią, która potem okazała się kotem, delikatną mgłę i… wampira?

Podsumowanie

Fabryka Strachu to miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Horror, morderstwa, nawet i tortury, wątek romantyczny i magiczne maszyny, które potrafią zbierać borówki. Niektóre historie są lepsze, niektóre gorsze. Więc dlatego trzeba zajrzeć do tego zbioru. Aby poszukać w nim coś swojego, coś, do czego być może będziecie wracać i na nowo analizować, próbując odnaleźć szczegóły, których wcześniej nie dostrzegliście. I to powinna być definicja dobrej powieści. Fabryka Strachu zdecydowanie się do niej zalicza.


Przeczytajcie także recenzje „Uwikłany

Julia Koszela
Julia Koszelahttps://www.wattpad.com/user/LetaCaceres
Cześć! Zaraz będę miała dwadzieścia lat i wypadałoby, abym się ustatkowała, a nie latała z miejsca na miejsce. Ale co mam poradzić na to, że lubię podróże? I lubię koty, zwłaszcza mojego, z którym czasem całymi dniami mogłabym oglądać Harry'ego Pottera lub sprzątać mieszkanie, śpiewając repertuar Taylor Swift.
Okładka
7
Fabuła
9
Bohaterowie
9
Opis
8
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Przenieśmy się do świata grozy. Do świata, w którym może wydarzyć się dosłownie wszystko. Zdołasz wkroczyć do Fabryki Strachu bez dreszczy na karku?Fabryka Strachu to zbiór opowiadań w wersji audio (ale jeśli wolicie czytać, zajrzyjcie na Noveltime.pl), napisany przez Igora Adamczyka. Znajdziemy w nim aż..."Fabryka strachu" dlaczego warto przeczytać historie grozy?

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.