Netflix zaskakuje widzów kolejną mocną pozycją dokumentalną: Ciemne strony amerykańskich obozów wychowawczych dla młodzieży. Film rzuca światło na brutalną rzeczywistość panującą w instytucjach mających na celu resocjalizację trudnej młodzieży w Stanach Zjednoczonych.
PRAWDZIWE ŻYCIE
Nastoletnia Katherine Kubler ląduje w placówce wychowawczej, Akademii Ivy Ridge, w której codziennie doświadcza przemocy psychicznej i fizycznej. Życie w izolacji zmusza ją do podporządkowania się drakońskim regułom i zakazom. Każdy dzień to walka o przetrwanie i marzenie o ukończeniu programu resocjalizacyjnego, by wrócić do domu. Jednak rzeczywistość okazuje się znacznie trudniejsza, niż mogła sobie wyobrazić.
Brzmi jak opis książki kryminalnej, prawda? Niestety, to nie fikcja, a brutalna rzeczywistość.
Katherine, już jako dorosła kobieta, wraca w mury Akademii Ivy Ridge, by odkryć mroczne tajemnice szkoły i ukarać winnych. Miejsce, które zrujnowało jej młodość, staje się teraz polem do poszukiwania sprawiedliwości. Katherine pragnie nie tylko rozliczyć się z przeszłością, ale również ujawnić światu prawdę o okrucieństwach, do jakich dochodziło w Ivy Ridge.
Przeczytaj również: Filmy o inspirujących nauczycielach [TOP 5]
SZOKUJĄCE I NIELUDZKIE
Dokument zawiera wiele materiałów archiwalnych, wywiadów z byłymi uczestnikami programu oraz prawnikami, psychologami. Jest to dramatyczna rekonstrukcja wydarzeń, która pozwala stworzyć pełny obraz sytuacji w obozach wychowawczych.
Przyznam szczerze, że ta historia wzbudziła we mnie wiele emocji. Niektóre relacje uczestników były druzgocące i szokujące, i niemal wszystkie poparte starymi zapiskami lub nagraniami z kamer. W głowie mi się nie mieści, że w szkołach wychowawczych, gdzie obiecują „naprawić dzieci” dochodziło i zapewne wciąż może dochodzić do tak potwornych nadużyć ze strony personelu. Personelu, który w tym wypadku nie był nawet odpowiednio wykształcony…