Hannah Lucy Wild zdecydowanie przykuwa uwagę piękną okładką. Opis zapowiada intrygującą historię, opisującą pewną tragedię oraz poruszającą wątek romantyczny. Takie połączenie sprawiło, że koniecznie zapragnęłam zanurzyć się w tej lekturze. Byłam niezwykle ciekawa, czy ta powieść wyróżni się na tle innych o podobnej tematyce.
Kim jest Hannah i co robi w Nowym Jorku?
Ta młoda dziewczyna przeżyła piekło. Rok przed wydarzeniami z książki w jej życiu stało się coś, co odcisnęło piętno na jej psychice. Dlatego postanowiła zacząć studia w Nowym Jorku. Chciała odciąć się od bolesnych wspomnień, a wyprowadzka kilka tysięcy kilometrów od miejsca przykrych zdarzeń wydawała się idealnym pomysłem.
Dla Hannah miał być to nowy start. Na kampusie nikt przecież jej nie znał, więc mogła wreszcie zacząć normalnie żyć. Początkowo złe doświadczenia utrudniały jej zawieranie znajomości. Jednak z biegiem czasu bohaterka dostrzega coraz więcej pozytywnych aspektów zaistniałej sytuacji. Wtedy też w jej życiu pojawia się kolejny kłopot – niezwykle przystojny, a jednocześnie nieugięty. Oboje są dosyć negatywnie do siebie nastawieni, lecz czy ich relacja może przerodzić się w coś głębszego?
Przyjemna opowieść, ale…
Przyznam szczerze, że książkę czytało mi się bardzo dobrze. Styl autorki sprawia, że historię Hannah da się skończyć nawet w jeden wieczór. Czytelnik może szybko wgryźć się w fabułę i doznać przy tym upragnionego relaksu. Jednak powieść ma też swoje gorsze strony. Mam wrażenie, że akcja czasami dzieje się zbyt szybko. Relacja między Hannah a Willem została spłycona i przyspieszona. Nie jest ona całkowicie źle zbudowana. Historię tej dwójki czyta się naprawdę przyjemnie, ale sądzę, że można było ją bardziej rozwinąć.
Zachowania postaci czasem bywają irytujące. Na niektóre z nich jestem w stanie przymknąć oko, ponieważ wiedząc o trudnej przeszłości dziewczyny, spodziewać się można z jej strony irracjonalnych decyzji czy braku zaufania. Jednak Will momentami stawał się wręcz nie do zniesienia. Jego nagłe wahania nastrojów i zmiany zdania mogę określić nawet absurdalnymi.
Kolejny bad boy zdobywający szarą myszkę
Niestety książka Lucy Wild powiela ten znany już wszystkim schemat. Czytelnik otrzymuje Willa Logana – gwiazdę kampusu, wiecznego podrywacza i imprezowicza z trudną przeszłością. Oczywiście w jego życiu pojawia się dziewczyna, która jest zupełnym przeciwieństwem jego dotychczasowych obiektów zainteresowania, a jednocześnie zaczyna mącić mu w głowie. Brzmi znajomo? Dla mnie niestety też. Hannah powiela ten dosyć znany już motyw. Liczyłam, że w trakcie powieści pojawi się jakiś zaskakujący element, który przerwałby tę stereotypową relację, ale tak się nie stało. Jest to więc kolejna romantyczna historia z wątkiem miłosnym opierającym się na tym, co już wszystkim znane.
Brak rozwinięcia…
Powieść jest dosyć obfita w różne poboczne historie i postaci, lecz niestety trudno znaleźć w nich coś więcej. Z chęcią poczytałabym o babci głównej bohaterki, która wydaje mi się bardzo intrygująca. Również liczyłam na kilka dodatkowych słów na temat rodziny młodej dziewczyny czy jej przyjaciela z czasów liceum, a nawet na bliższe zapoznanie się z nową przyjaciółką. Mam wrażenie, że Hannah porusza wiele wątków, ale niestety zostają one ukazane powierzchownie.
Zaskakująca końcówka
Na ogromne wyróżnienie zasługują ostatnie rozdziały powieści. To właśnie w nich akcja nabiera tempa i zaciekawia czytelnika. Pojawiają się nowe motywy, dzięki którym fabuła zdecydowanie zyskuje wiele plusów. Szczerze mówiąc, gdyby cała książka została utrzymana w klimacie jej zakończenia, to byłaby o niebo lepsza. Dopiero tam autorka zaczyna nie bać się wprowadzania odważniejszych scen, co sprawia, że nie mogłam się oderwać od czytania. Kiedy już dotarłam do kulminacyjnego momentu, wiedziałam, że nie odłożę tej historii, dopóki jej nie skończę.
Zakończenie bardzo mi się spodobało i zdecydowanie wpłynęło na moją opinię o całości. Powieść kończy się naprawdę ciekawie i intrygująco. Patrząc na ostatnie wydarzenia, można również spodziewać się kolejnej części historii Hannah. Na pewno będę jej wypatrywać.
Debiut Lucy Wild
Z podziękowań możemy dowiedzieć się, że ta książka powstawała przez kilka lat, a sama autorka, pisząc ją, zaczynała od zera. Debiut Lucy mogę nazwać udanym. Choć mam kilka zastrzeżeń do tej powieści, to jest ona ciekawą pozycją. Myślę, że pisarka powinna jeszcze trochę popracować nad warsztatem, udoskonalić swój styl, rozwijać interesujące wątki i nauczyć się wychodzenia poza schematy. Jednak mimo to jej powieść czyta się bardzo przyjemnie. Historię Hannah wręcz się pochłania, a przy okazji można liczyć na kilka godzin relaksu. Patrząc na zakończenie, widzę spory potencjał na dalszą część. Mam nadzieję, że autorka rozwinie się podczas tworzenia następnej książki i że będzie ona piękną kontynuacją historii młodej studentki.
Kilka słów na sam koniec
Hannah to dosyć ciekawa romantyczna pozycja. Będzie ona wręcz idealna dla fanów młodzieńczej historii z nutką miłości. Jest książką świetnie nadającą się na weekendowy relaks po trudnym tygodniu. Nie jest to powieść idealna i przełomowa. Nie wiem, czy jakoś szczególnie się wyróżnia na tle innych ze swojego gatunku, ale muszę przyznać, że czytając ją, nie marnowałam czasu. Patrząc też przez pryzmat zakończenia, mogę stwierdzić, że autorka się rozwija i ma potencjał na napisanie dobrej drugiej części.
Jestem w stanie polecić tę książkę wszystkim, którzy lubią takie klimaty. Jest to bardzo przyjemna lektura. Może nie pozostanie w Waszych głowach do końca życia, ale myślę, że miło spędzicie przy niej czas.
Szukasz wciągającej i niebanalnej książki? Księgi zapomnianych żyć to zdecydowanie pozycja dla Ciebie!
Warto dodać że dochód ze sprzedaży ksiazki autorka przekazał na wsparcie Kirillka, chłopczyka z sma.