Strona głównaLiteraturaJak wygląda „Ciało huty”? – O powieści Anny Cieplak

Jak wygląda „Ciało huty”? – O powieści Anny Cieplak

Z doświadczenia wiem, że huty to miejsca, które emanują wyjątkową energią. Ich pozostałości w miejskich skupiskach są niemalże tym samym, czym są szczątki dinozaurów. Są to relikty przeszłości (niekoniecznie tak odległej). Pochodzą z innego świata, gdzie władze sprawowały zupełnie inne siły. Nic więc dziwnego, że zagłębiaczka, Anna Cieplak, w swojej najnowszej powieści postanowiła ukazać czytelnikom jednego z pradawnych tytanów – Hutę Katowice.

Huta jako organizm

Jako Ślązak absolutnie rozumiem fascynację autorki hutą. W moim mieście powstał nie jeden, lecz dwa odrębne zakłady metalurgiczne. Było to tak ważne dla rozwoju całego dzisiejszego Chorzowa, że przez jakiś czas przyjął on nawet nazwę Królewskiej Huty (Königshütte). Tak więc tytan powstał. Później tytan również upadł, powodując wielki wstrząs na pobliskich terenach. Dziś pozostałości po hutach to przede wszystkim muzeum hutnictwa, rury, które wiją się po całej dzielnicy Batory, a także nazwy ulic. Po ogromnych cielskach produkujących tony żelaznych sprzętów posiadamy jedynie nostalgiczne idee. Niejaka miłość Ślązaków do hut jest ewidentna. To uczucie mi tak bliskie, rzecz jasna, udziela się zapewne wielu innym grupom, w tym – zagłębiokom.

Co znajduje się wewnątrz

Ciało huty to barwna opowieść Anny Cieplak o Hucie Katowice, która powstała, trwała oraz podupadła w Dąbrowie Górniczej. Mieszkańcy miasta po dziś dzień dobrze wspominają tego giganta. Zawdzięczają mu tak wiele – miejsca pracy, sławę, przychylność rządzących ZSRR, nadzieję na lepsze jutro czy ogólny rozwój miejscowości. Nie jest to jednak landrynkowa opowiastka o tym, jak to za czasów PRL-u było lepiej. Historii takich znamy wiele. Autorka zwraca uwagę w głównej mierze też na to, co apodyktyczna huta odebrała swoim pracownikom i nigdy później nie zamierzała oddać. To dzieje młodzieży, która swoją młodość utraciła w imię budowy lepszego jutra, jakiego się nie doczekała. To o tych, którzy zaprzedali swe marzenia, aby zapewnić dobrobyt rodzinie. To o wykorzystywanych kobietach, które cicho znosiły przemoc, byleby tylko móc przeżyć kolejny dzień.

Okres przydatności

Typowo dla twórczości Anny Cieplak całość Ciała huty skupia się na życiu zwykłych ludzi, którzy jedynie przez dziwne zbiegi okoliczności zostają powiązani z ważnymi wydarzeniami regionu. Kontynuuje zabieg wykorzystany już w Rozpływaj się mamy do czynienia z dwoma tokami narracyjnymi. Jeden z nich opowiada o kilku młodych osobach, które zjeżdżają się z całej Polski, aby móc razem budować wielgachną hutę. Swoją sławą ma ogarnąć cały kraj, a nawet i kontynent. Widzimy jak dorastają, jak zmieniają się ich ambicje i odczucia co do huty, która zdążyła już zawładnąć ich ciałami oraz umysłami. Z drugiej strony natomiast, dostajemy od pisarki historię o współczesności. Dowiadujemy się o tym, jak restrukturyzacja skrzywdziła setki ludzi. Mimo tego na plan pierwszy wysuwają się potomkowie różnych pracowników Huty Katowice. Oni dziś mają zupełnie inne plany na życie i nie chcą poświęcać go jednej idei. Bynajmniej, starają się od niej uciec na różne sposoby. Pomimo tego doświadczają podobnych trudności na swej drodze do świetności. Możliwości rozwiązania tych problemów są jednakże już znacząco inne.

Wielki upadek

Co kilka rozdziałów podróżujemy w czasie, między XX a XXI wiekiem. Taki manewr narracyjny wprowadza powiew świeżości. Przy okazji pozwala czytelnikowi na aktualizację swojej wiedzy. Wiemy, jak przeszłość wpłynęła na przyszłość. Z wiadomości o aktualnym świecie możemy wywnioskować, co z wielkiej kroniki o hucie tak naprawdę okazało się być jedynie ulotną ułudą. Niestety, w moim odczuciu, powieść niezwykle ucierpiała na włączeniu wątku pandemicznego, tak przeze mnie znienawidzonego. Być może fakt, że każdy z nas tego doświadczył, jest znaczący. Opisy świata ogarniętego COVID-em wydają się być po prostu płytkie i małoznaczące w ogólnym rozrachunku rzeczy. Nie da się dobrze opisać tego kolektywnego momentu letargu, w którym wielu z nas zawiesiło się pomiędzy poniedziałkiem a piątkiem – natomiast wielu innych, między życiem a śmiercią. Pomimo tego opowieść o świetności hutnictwa w Zagłębiu (i jego nagłym, tragicznym upadku) uważam za udaną.

_________________________________________________________________________

Być może spodobają się Wam też inne propozycje czytelnicze z sierpnia tamtego roku.

Kuba Paczula
Kuba Paczula
Ciałem w Breslau, sercem w Königshütte.
Tytuł:
Ciało huty
Autor:
Anna Cieplak
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
23.08.2023r.
Liczba stron:
344
Dobór słownictwa
Prowadzenie narracji
Tytuł
Okładka / szata graficzna
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować
2 Komentarze

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

Huta jako organizm Jako Ślązak absolutnie rozumiem fascynację autorki hutą. W moim mieście powstał nie jeden, lecz dwa odrębne zakłady metalurgiczne. Było to tak ważne dla rozwoju całego dzisiejszego Chorzowa, że przez jakiś czas przyjął on nawet nazwę Królewskiej Huty (Königshütte). Tak więc tytan powstał....Jak wygląda „Ciało huty”? – O powieści Anny Cieplak

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.