Strona głównaLiteratura„Karuzela” – miłość w czasach WhatsAppa – recenzja powieści graficznej Sergio...

„Karuzela” – miłość w czasach WhatsAppa – recenzja powieści graficznej Sergio Rossiego i Agnese Innocente

Wydawnictwo Jaguar nie zawodziło mnie w kwestii powieści graficznych. Najpierw za ich sprawą w Polsce pojawił się popularny i uwielbiany Heartstopper, potem Angry Girl Loves Drama Boy, które może nie jest rozchwytywanym tytułem, ale zachwyciło mnie tak jak seria Alice Oseman. Musiałam więc sięgnąć po Karuzelę. Dzieło Sergio Rossiego i Agnese Innocente pozostawiło we mnie jednak niedosyt.

„Dziś kręcimy się jak w karuzeli”

Karuzela jest powieścią graficzną składającą się z 10 krótkich opowiadań o studentach mieszkających w Bolonii. Każdy odcinek koncentruje się na nowym bohaterze powiązanym z postacią występującą w poprzednim rozdziale. Historie dotyczą głównie relacji międzyludzkich, czasami o wiele bardziej skomplikowanych, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Bo wcale nie tak łatwo porozumiewać się w czasach WhatsAppa.

KRĘCENIE, Z KTÓREGO NIEWIELE WYNIKA

W trakcie czytania większości rozdziałów dobrze się bawiłam, ale już podczas lektury naszła mnie myśl, że wolałabym zobaczyć rozwinięcie jednej czy dwóch historii, niż co chwila poznawać nowe. Natłok tylu opowieści w niecałych 200 stronach nie był dobrym pomysłem. Przez to, że protagoniści ciągle się zmieniali, czytelnik zostaje pozbawiony możliwości poznania ich bliżej, polubienia, nie mówiąc już o utożsamianiu się. W dodatku ze względu na objętość każdego rozdziału wszystkie ich problemy pokazano dość pobieżnie. Widać to już w opowieści o Stefano i Annie, że tak szybko umawiają się na spotkanie. Jeśli autorom zależało na pokazaniu aż 10. historii, to mogli je wydłużyć co najmniej o kilka stron, tym samym zapewnić sobie przestrzeń na dobre poprowadzenie opowieści. Tymczasem ten pośpiech sprawił, że niemal żadna z tych historii nie wydawała się warta zapamiętania.

WOLNIEJ SIĘ KRĘĆ!

Chociaż Karuzela liczy niecałe 200 stron, to spędziłam z nią trochę czasu, gdyż na niektórych scenach zatrzymywałam się na dłużej. Nie dlatego, że szczególnie mi się podobały, tylko chciałam zrozumieć, co się dzieje w danym momencie, o czym albo o kim bohaterowie mówią. Gubiłam się przez dziwny sposób prowadzenia narracji i natłok imion. Akcja czasami przeskakiwała z jednej sceny do drugiej bez żadnego wyjaśnienia, jakby autorzy wycięli coś istotnego. Na szczęście nie we wszystkich odcinkach tak się działo, jednak zepsuło to mi nieco ogólne wrażenie. Cóż, może autorzy i w ten sposób chcieli uzyskać efekt karuzeli, takiej rozpędzonej?

CHWILA WARTA UWAGI

Jedyną historią, która mnie naprawdę poruszyła, była ta, w której bohaterowie czekali na wyniki testu ciążowego. Nie znalazłam się nigdy w takiej sytuacji, ale z łatwością wczułam się w te postacie i tak jak one nerwowo czekałam na wynik. Innocente bardzo dobrze zobrazowała emocje towarzyszące postaciom w tej scenie. Najciekawszy moment trwał 4 strony, gdy Tarek oraz Isa krążyli zestresowani, pogrążeni w myślach, które pokazane były w formie połączonych obrazków przedstawiających wspólne życie pary, jeśli test wyszedłby pozytywnie.

Miłość w czasach… na pewno WhatsAppa?

Na tylnej stronie okładki widnieje hasło „Miłość w czasach WhatsAppa”, tymczasem komunikator ten w większości odcinków pozostaje w tle. Bohaterowie raczej rozmawiają w cztery oczy. Chyba jedynie w historii rozpoczynającej Karuzelę rozmowa między bohaterami przebiegała wyłącznie przez WhatsAppa. Przez to nastawiłam się, że w pozostałych będzie podobnie. Niestety spotkało mnie rozczarowanie. Sądzę, że Karuzela lepiej by wypadła, gdyby autorzy skupili się tylko na tej parze, bo ich historia najlepiej oddawała hasło, którym ta powieść jest promowana.

BOLONIA AKWARELAMI MALOWANA

Nad grafiką Karuzeli mogłabym się rozpływać godzinami. Styl Innocente przywodzi na myśl obrazy malowane akwarelami. Pastelowe kolory zachęcały do lektury. Nie byłam w Bolonii, ale w trakcie czytania czułam klimat tego miasta, jakbym razem z bohaterami spacerowała po jego ulicach. Myślę, że każdy, kto sięgnąłby po Karuzelę, byłby w stanie stwierdzić, że akcja toczy się na terenie Europy. Od tych ilustracji bije europejskość.

A TEGO POWINNAM ZNAĆ?

O sposobie przedstawiania miasta czy innych miejsc nie mogłabym powiedzieć złego słowa. Problem jednak mam co do postaci. Czasami, zwłaszcza podczas domówek, trudność sprawiało mi rozróżnianie bohaterów. Byli zbyt podobni do siebie. Przez to wiele razy musiałam się zatrzymywać i zastanawiać, czy to ta sama osoba, co w którymś z poprzednich odcinków. A trudno wczuć się w lekturę, skoro nie jestem w stanie zapamiętać postaci nawet z wyglądu. O imionach już nawet nie mówię! Może spis wszystkich protagonistów i ich przyjaciół rozwiązałby ten problem. Szkoda, że autorzy o tym nie pomyśleli przy tak wielu bohaterach, w dodatku podobnych do siebie.

PODSUMOWANIE

Pomysł na Karuzelę był świetny, jako że obecnie większość ludzi używa do rozmów komunikatorów i za ich pomocą nawiązuje nowe znajomości. Wykonanie niestety pozostawia wiele do życzenia. Odcinki są za krótkie, przez co nie ma tu przestrzeni na rozwój czegokolwiek. Niewiele ostatecznie z tych historii wynika. Jakby autorom zależało bardziej na przedstawieniu jak najwięcej osobnych opowieści niż na pokazaniu czegoś naprawdę wartościowego i zapadającego w pamięć. Karuzela pozostawiła zatem we mnie pewien niedosyt. Jedyne, co mnie nie zawiodło, to grafika, ale po powieść graficzną nie sięga się tylko po to, by podziwiać kunszt rysownika. Potrzeba czegoś więcej, tutaj tego zabrakło.


Zapraszam do recenzji wcześniej wspomnianych powieści graficznych od wydawnictwa Jaguar, które zasługują na Waszą uwagą – Heartstopper oraz Angry Girl Loves Drama Boy.

Tytuł:
Karuzela
Autor:
Sergio Rossie, Agnese Innocente
Tłumacz:
Natalia Metrak-Ruda
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2024
Liczba stron:
192
Fabuła, kreacja świata
4
Bohaterowie
3
Grafika
10
Styl
5
Czytaj więcej recenzji
Może cię zainteresować

Zostaw komentarz

Wprowadź swój komentarz
Wprowadź swoje imię

„Dziś kręcimy się jak w karuzeli” Karuzela jest powieścią graficzną składającą się z 10 krótkich opowiadań o studentach mieszkających w Bolonii. Każdy odcinek koncentruje się na nowym bohaterze powiązanym z postacią występującą w poprzednim rozdziale. Historie dotyczą głównie relacji międzyludzkich, czasami o wiele bardziej skomplikowanych,...„Karuzela” – miłość w czasach WhatsAppa – recenzja powieści graficznej Sergio Rossiego i Agnese Innocente

Dodaj do kolekcji

Brak kolekcji

Tutaj znajdziesz wszystkie wcześniej stworzone kolekcje.