Zbrodnia sprzed lat
Mam do pana kilka pytań to historia zbrodni dokonanej na nastoletniej Thalii oraz śledztwa, którego podejmuje się Bodie Kane, znana podcasterka. Obie dziewczyny uczyły się razem w elitarnej szkole Granby’ego, kiedy doszło do zabójstwa. Na podstawie poszlakowego procesu za winnego uznano Omara, ciemnoskórego pracownika technicznego. Po latach Bodie wraca na uczelnię, by poprowadzić kurs tworzenia podcastów dla młodzieży. Jedna z uczestniczek postanawia zająć się tematem morderstwa, śledztwa i wyroku, które przed laty wzbudziły kontrowersje i nadal cieszą się zainteresowaniem wielu internautów.
Cała fabuła opiera się na ponownym śledztwie, które Bodie prowadzi na podstawie materiałów, zdjęć i fragmentów zeznań dostępnych w Internecie. Bohaterka ma własną teorię co do zbrodni. Uważa, że skazano niewinnego człowieka, a prawdziwym mordercą jest jeden z nauczycieli, który prawdopodobnie miał romans z Thalią. Bodie wspomina lata szkolne, a przy okazji snuje rozważania o tym, że to, co zapamiętała z tamtych dni, wcale nie musi być prawdą. Zostało przefiltrowane przez kolejne doświadczenia, domysły internautów i inne czynniki, co z pewnością pozostawiło ślady na wspomnieniach. Ponadto wraz z upływem czasu znaczenie wielu wydarzeń również się zmieniło.
Inspiracja do zadawania wielu pytań
Mam do pana kilka pytań to powieść wielowątkowa, dlatego trudno jednoznacznie określić główny temat. Wszystko kręci się wokół dziewczyny, która została pozbawiona życia, bo ktoś pragnął jej ciała. Autorka nawiązuje do innych przypadków, kiedy kobiety zostały skrzywdzone na tle seksualnym, a otoczenie starało się udowodnić, że same były sobie winne, bo prowokowały określone zachowania, pozwalały na nie. Ich traumę ignorowano podczas przesłuchań. W tej powieści słychać echa ruchu #metoo. Autorka przemawia głosem wszystkich kobiet, które doznały krzywdy i nie zostały wysłuchane.
Innym wątkiem, na który zwróciłam uwagę, jest siła drzemiąca w Internecie. Informacja rozprzestrzenia się w nim błyskawicznie i często nie jest zweryfikowana. Dlatego jest to narzędzie, które z jednej strony może pomagać piętnować zło, a z drugiej zniszczyć komuś życie. Tak jak wpłynęło na życie byłego męża Bodie, który dopuścił się niewłaściwego traktowania wobec kobiet, a konsekwencje tego sięgnęły jego spraw zawodowych. Uważny czytelnik dojrzy również wątki związane z rasizmem, niesprawiedliwym wyrokiem, chęcią zachowania dobrego imienia szkoły za wszelką cenę.
Forma i styl
Mam do pana kilka pytań nie jest książką kryminalną. Choć jej osią jest zbrodnia, to opowiada o kwestiach ważnych społecznie i obyczajowo. Również jej akcja nie ma tempa charakterystycznego dla książek detektywistycznych. Bohaterka powoli odkrywa nowe fakty, snuje swoje przypuszczenia, przyjmując różne wersje wydarzeń. Czasami opowiada o sprawie jako narrator, a czasami zwraca się bezpośrednio do mężczyzny, którego oskarża o dokonanie zabójstwa.
Niestety nie miałam okazji przeczytać poprzedniej powieści Rebekki Makkai, dlatego nie mogę porównać obu tych utworów. W Mam do pana kilka pytań najbardziej spodobał mi się niespotykany sposób prowadzenia narracji. Autorka czerpała wiele inspiracji z literatury kryminalnej, jednak jej książka ma zupełnie inny wydźwięk. Lektura każe zastanowić się nad tym, jak wielu ludzi cierpi w milczeniu, bo nikt nie chce ich wysłuchać.
Przeczytaj również naszą recenzję książki Wilki się czają!