Kryminał obyczajowy to gatunek, z którym jeszcze nie miałam zbytnio do czynienia. Połączenie realiów policji i lekkiej, życiowej opowieści to coś, co niekoniecznie jest bliskie memu sercu. Jednak postanowiłam się sprawdzić i przeczytać powieść Maska Mefisto autorstwa Małgorzaty Wachowicz.
Kim jest i dlaczego to robi?
W mieście dochodzi do serii morderstw. Zabójca, znany jako Mefisto, zostawia po sobie ślad – przedarty na pół banknot.
Wydział śledczy nie ma żadnych wskazówek ani przypuszczeń, a sprawa wydaje się nie mieć rozwiązania. Jednak szybko pojawiają się dwa tropy. Tylko co wspólnego z tą sprawą ma zaginięcie policjanta sprzed lat?
Intrygująca historia ukryta pod maską obyczajowej powieści
Książka jest intrygująca, a opis i okładka zachęcają do zagłębienia się w treść. Na początku lektury można się pogubić, zbyt dużo zdarzeń, postaci i samej akcji. W wielu miejscach fabuła pędziła, aby po chwili zatrzymać się i przynudzać. Mimo to, historię czyta się dość szybko i płynnie.
Należy jednak zwrócić uwagę na wydanie. Okropnie czyta się ściany tekstu, zajmujące praktycznie całą kartkę. Jest to oczywiście błąd ze strony wydawnictwa, jednak bardzo przeszkadza w lekturze.
Żywi, pełni charakteru bohaterowie
Bohaterowie zostali żywcem wyjęci z codziennego życia. Nie sposób nie polubić postać głównego bohatera — komisarza Dzikiego. Wydaje się być zwykłym policjantem, ale jest w nim taki chłodny urok i zadziorność, która dobrze się sprawdza w połączeniu z innymi bohaterami.
Hitchcock czy Wachowicz?
Sam klimat powieści mocno kojarzy się z filmami Hitchcocka, do którego miejscami autorka nawiązywała. To bardzo przyjemny zabieg, który polubią fani filmów tego reżysera.
Maska Mefisto to kryminał obyczajowy, idealny na przyjemny i lekki wieczór, kiedy jesteśmy zmęczeni ciężkimi historiami.
7/10
Jeśli jesteście ciekawi innych książek pani Małgorzaty, to zapraszam Was do recenzji Pokochaj mnie